VIII

437 13 1
                                    

Z perspektywy Borysa

Kiedy się obudziłem, wciąż leżałem u Santi w łóżku. Blondynka wciąż spała przytulona do mnie a ja nie miałem na razie zamiaru wracać do swojego pokoju. Wciąż bylem bardzo szczęśliwy że wczoraj podzieliła się ze mną tym jak się czuje. Wiem że nie było to dla niej łatwe. Wiedziałem że chce jej pomóc z tego wyjść.
Leżałem tak jeszcze chwilę patrząc się na blondynkę, na której wyjątkowo mocno zaczęło mi zależeć, nie rozumiałem jednak dlaczego. Czy coś do niej czuje? Zastanawiałem się nad tym jeszcze chwilę jednak nagle z rozmyślań wyrwał mnie głos Santi.
- Dzień dobry - powiedziala delikatnym, zaspanym głosem - Nie śpisz już?
- Jak widać haha.
- Jak dawno się obudziłeś?
- Jakoś 15 minut temu.
- No niee, czemu mnie nie obudziłeś? - zapytała pocierając oczy.
- Wczoraj miałaś ciężki dzień, chciałem żebyś się wyspała.
Nie odpowiedziała, jedynie uśmiechnęła się i mocno mnie przytuliła. Uwielbiam to. Jej szczery uśmiech.
- Która godzina? - zapytała wciąż nie puszajac mnie z uścisku.
- Poczekaj.. - sięgnąłem po telefon leżący na podłodze obok łóżka - 8:46.
- To czas wstawać.. - chciała wstać z łóżka jednak gdy to zrobiła złapałem ją za rękę i pociągnąłem z powrotem do siebie.
- Borysss!! Trzeba wstawać!
- Nic nie trzeba. Nie mamy dzisiaj nagrywek. Możemy spać ile chcemy. Chyba że jesteś głodna, wtedy wstajemy i idziemy ci zrobić śniadanie.
Popatrzyłem na nią a ona zakryła twarz rękoma.
- Dobra.. to chodź do kuchni - powiedziała niechętnie.
Podniosłem się z łóżka I popatrzyłem na blondynkę która wciąż na nim siedziała.
- Idziesz czy mam cie tam zanieść haha.
- Już, już idę.
Wyszliśmy z pokoju i kierowaliśmy się w stronę schodów. Już tam słyszeliśmy resztę Teenziaków siedzących w salonie. Kiedy zeszliśmy krzyknęliśmy do nich jedynie siema i poszliśmy do kuchni.
- Co jemy? - zapytałem.
- Nie wiem - odpowiedziała Santia.
- To zrobię jajecznicę, co ty na to? - zaproponowałem.
- Spoko, ale ja nie chce dużo.
- Santia, rozmawialiśmy o tym wczoraj. Musisz jeść żeby mieć siłę na cały dzień - popatrzyłem na nią.
- No dobrze..
Robiłem nam jedzenie a po chwili dołączyła do mnie Santia. Trochę się powygłupialismy ale po chwili jedzenie było już gotowe. Stwierdziliśmy że pójdziemy zjeść w salonie razem z resztą.
- Hejkaa! Co tam? - przywitała się ze wszystkimi blondynka, jednak nikt się nie odezwał jedynie patrzyli z uśmiechami na twarzach raz na mnie raz na Santię - Wszystko okej?
- Tak, jasne! A u was? Jak się spało? - zapytał Gracjan z podejrzliwym wyrazem twarzy.
- W porządku, co wy tacy dziwni wszyscy? - zapytałem.
- My dziwni? Niee, tak tylko pytamy. Santia, jak się spało w objęciach Boryska hmm? - powiedziała Emilka. Wtedy się domyśliłem że widzieli nas jak śpimy razem.
- Głupki! A żebyś wiedziała że bardzo dobrze haha - rzuciła Santia i zaczęliśmy jeść.
- A tak właściwie to czemu spaliście razem? - zapytał Marcel.
Chciałem juz coś odpowiedzieć ale Santia mi przerwała.
- Miałam wczoraj ciężki dzień, Borys wieczorem do mnie przyszedł żeby o tym pogadać i tak wyszło że został na noc.
Gadaliśmy sobie później na najróżniejsze tematy. Pogadaliśmy też o naszym pierwszym odcinku na kanale i jego odbiorze. Nawet nie wiem kiedy to minęło ale była już godzina 11. Prawie kazdy na dzisiaj miał jakieś plany bo w końcu mieliśmy cały dzień wolny. Emilka z Wiktorem będą jechać do niej do domu rodzinnego, Gracjan spotyka się z jakąś przyjaciółką z poza projektu a Marcel z Elizą idą do galerii nagrywać jakiś odcinek na jego kanał więc okazało się że w domu zostaję tylko ja i Santia.
Byla juz 13. Wszyscy już powychodzili z domu. Nagle usłyszałem pukanie do drzwi.
- Proszę!!
Drzwi uchyliły się a w nich stał nikt jak Santia.
- Oglądamy jakiś film? Nudzi mi się - zaproponowała.
- Pewnie, czemu nie!
Wstałem z łóżka i oboje poszliśmy na dół do salonu.
- Dobra, to ty wybierz jakiś film a ja ogarnę jakieś przekąski - powiedziałem.
Poszedłem do kuchni i otworzyłem szafkę ze słodyczami. Wziąłem jakieś chipsy, żelki i cukierki i wróciłem do Santi.
- To co oglądamy? - zapytałem siadając obok niej na kanapie.
- Spidermana, może być? - zapytała przykrywając nas kocem.
- Takk, uwielbiam ten film.
Oglądaliśmy sobie film już około godziny aż zdałem sobie sprawę że oddech blondynki coraz bardziej spowalnia. Usnęła.
~Słodka jest. Chwila, nie. Borys, to tylko twoja przyjaciółka!! Sam juz nie wiem..
Wyłączyłem film ale nie byłem zmęczony więc wyciągnąłem telefon i zacząłem przeglądać tiktoka. Zauważyłem że ludzie robią edity z naszego pierwszego odcinka. Ze mną i Santią. ~Chyba nas shipują haha.
Dalej przeglądałem social media aż nagle do domu weszli Marcel z Elizą.
- Siemano Boryga!! - krzyknął do mnie nie zauważając Santi.
- Zamknij się debilu! - powiedziałem do niego delikatnie odsłaniając Santię.
- Aaaa dobra, sory, nie widziałem jej. Czekaj, jesteście razem?
- Co?! Nie! Tylko oglądaliśmy razem film a ona zasnęła.
- Słodko razem wyglądacie! - dodała Eliza.
- Dobra idźcie już sobie bo ją obudzicie.
Oboje poszli na górę śmiejąc się i gadając cos pod nosem, jednak nie interesowało mnie to. Najważniejsze było to że leżę obok Santi, która swoją drogą, wygląda mega słodko kiedy śpi. Nagle poczułem że Santia się przebudza.
- Dzień doberek śpiochu - powiedziałem kiedy tylko otworzyła oczy.
- Co się stalo? Która godzina? - zapytała zdezorientowana.
- Oglądaliśmy film a ty zasnęłaś. A godzina 15:30. Mamy przerąbane, Marcel I Elizą znowu nas widzieli jak razem śpimy, nie dadzą nam już spokoju haha.
- Trudno, my wiemy swoje haha.
Chwilę jeszcze poleżeliśmy i pogadaliśmy a potem poszliśmy do swoich pokoi. Po jakimś czasie przyszedł do mnie do pokoju Marcel.
- Siema stary! Musimy pogadać!
- No dobra, spoko. Co tam?
- Tylko musisz być że mną szczery! - powiedział i nie powiem ze trochę się dziwiłem - Obiecaj!!
- Dobra, obiecuję! Gadaj!
- Podoba Ci się Santia?
Jeszcze wczoraj bym od razu powiedział że nie ale dzisiaj nie byłem pewien tego co chce powiedzieć więc chwilę siedziałem cicho.
- Boryss!!! Przecież to widać!
- Stary, ja sam nie wiem! Jeszcze wczoraj traktowałem ją tylko jak przyjaciółkę z projektu ale wczorajsza rozmowa z nią i noc w jednym łóżku a dzisiaj jeszcze to oglądanie razem filmu kompletnie pomieszało mi w głowie..
- O czym wczoraj gadaliście?
- To nie istotne. O niczym związanym z tą sytuacją ale po prostu samo to że mi zaufała.. Nie wiem co powiedzieć.. - mówiłem prawdę, nie wiedziałem co powiedzieć. Nie wiedziałem co czułem do tej blondynki z którą z resztą spałem w jednym łóżku.
- Słuchaj.. Nie chcę Ci nic mówić ale wydaje mi się że mogła ci się spodobać. Widzę to jak na nią patrzysz od rana, a ona na ciebie.
- Myślisz że się jej podobam?
- Nie wiem, ale możliwe.
Znowu nie wiedziałem co powiedzieć.
- Kurwa, pojebane to wszystko! - Trochę się zdenerowalem. Pierwszy raz nie potrafiłem opisać co czuje.
- Dobra wiesz co, przemyśl to sobie. Jak coś to możesz przyjść do mnie czy do kogokolwiek. Nawet do Santi - po ostatniej części zdania uśmiechnął się do mnie i puścił mi oczko - Ja lecę się ogarniać do spania, narka!
Marcel wyszedł z pokoju a ja próbowałem się ogarnąć. Nie potrafię określić tego co czuje do Santi. Lubię ją, i to bardzo ale tak naprawdę to lepszy kontakt mamy dopiero od dwóch dni. Nie mogłem się tak szybko zakochać. To niemożliwe. Gdyby nie to że w tej całej sytuacji chodzi o Santie to właśnie do niej bym poszedł o pomoc.
~ Dobra, koniec tego! Idę spać.
Podniosłem się z łóżka I poszedłem do łazienki się umyć. Kiedy wróciłem do pokoju, położyłem się w łóżku i próbowałem zasnąć, jednak mi to nie wychodziło. Cały czas nie mogłem przestać o tym myśleć, poza tym czułem się jakbym wcale nie był zmęczony. Wziąłem więc telefon i zacząłem przeglądać social media. Nagle przyszło mi powiadomnienie.. od Santi.
- Hejka, widziałam że byłeś aktywny przed chwilą więc pewnie nie śpisz. Nie mogę zasnąć. Mogę przyjść??
- Pewnie chodź!
Chwilę potem jak to napisałem do mojego pokoju weszła ta blondynka. Ta przez którą nie mogę spać.
- Hejkaa, dzięki że mogłam przyjść!
- Luz, w zasadzie to chciałem z kimś pogadać ale nie miałem z kim więc.. pomożesz mi w czymś? - zapytałem niepewnie.
- Jasne, mów co się dzieje - usiadła obok mnie na łóżku a ja zacząłem opowiadać.
- Ogólnie to jest taka dziewczyna z którą ostatnio polepszył mi się kontakt. Bardzo ją lubię i czuje że mogę jej zaufać, ale z drugiej strony nie potrafię powiedzieć co do niej czuje, w sensie czy mi się podoba czy tylko ją lubię tak po przyjacielsku.
- Rozumiem - zaczęła - a myślisz że to by było w porządku jakby ona ci się podobała, to znaczy, czy potrafiłbyś ją tak pokochać.
- Wydaje mi się że tak..
- No to w takim razie idź dalej. Rozwijaj tą relacje i po jakimś czasie zobaczysz czy faktycznie coś więcej do niej czujesz czy to tylko przyjaźń. No i przede wszystkim rozmowa. Jak nie jesteś pewien czy ona też coś czuje to z  nią o tym porozmawiaj. Jak to jakaś normalna laska to powinna wysłuchać i ci opowiedzieć jak to wygląda z jej perspektywy.
- Masz rację.. Dziękuję, nawet nie wiesz jak bardzo jestem ci wdzięczny - skończyłem mówić a dziewczyna nagle się do mnie przytuliła.
- Dobra, nie myśl już o tym, już późno. Idź spać, ja też się kładę.
- Chcesz spać u mnie?
- Na pewno mogę? Nie przeszkadza Ci to?
- Jakby mi przeszkadzało to bym nie proponował - uśmiechnąłem się.
Położyliśmy się. Na początku leżeliśmy normalnie a potem blondynka się do mnie przytuliła i zasnęła.
Nie kłamałem w kwestii że mi pomogła, bo naprawdę pomogła. Miałem tylko nadzieję że nie domyśli się że to o nią chodzi.
Chwilę jeszcze o tym myślałem i moment później również zasnąłem.

please stay for meOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz