XXX

333 13 2
                                    

Z perspektywy Emilki

Siedzieliśmy wszyscy przy ognisku a Borys grał właśnie różne piosenki na swojej gitarze. Na widok tego jak Santia siedziała zapatrzona w niego robiło mi się ciepło na sercu. Cieszę się że znalazła chłopaka którego mocno kocha a on ją. Pasują do siebie.
Borys grał właśnie jedną z moich i Gracjana ulubionych piosenek. Oboje nie mogliśmy się powstrzymać żeby nie śpiewać.
Pewnie to jak śpiewaliśmy nie brzmiało zbyt dobrze bo żadne z nas nie potrafi za bardzo śpiewać ale liczy się to że będziemy mieli co wspominać.
Spojrzałam na Elizę i Marcela którzy też siedzieli bardzo blisko siebie mimo tego że nie są razem, przynajmniej z tego co nam wiadomo.
Było już prawie całkowicie ciemno. Niebo było pokryte gwiazdami. Było bardzo przyjemnie.
Gdyby nie to że jutro mamy na dosyć wczesną godzinę nagrywki to pewnie siedzielibyśmy tutaj do późnej nocy jednak mamy w planach wracać około 22.
Zaczynało się robić coraz chłodniej a ja nie miałam żadnej bluzy więc było mi trochę zimno a Wiktor chyba to zauważył.
- Zimno ci? - zapytał.
- Trochę
- Weź sobie z mojego plecaka bluzę, mi jest niepotrzebna - powiedział na co ja podziękowałam i sięgnęłam po bluzę.
Założyłam ją na siebie i od razu poczułam zapach perfum chłopaka. Pamiętam je bardzo dobrze. Kupiłam mu je na święta, cieszę się że ich używa.

Zbieraliśmy się już do domu. Dogaszaliśmy ognisko i sprzątaliśmy wszystkie śmieci. Gdy już się spakowaliśmy ruszyliśmy w drogę do auta. Razem z Wiktorem szliśmy za Santią i Borysem którzy trzymali się za ręce. Pamiętam jak tak wyglądała moja relacja z Wiktorem. Ostatnio zauważyłam że trochę się od siebie oddalamy i częściej kłócimy. Mam nadzieje ze ten okres się jak najszybciej skończy i wszystko wróci do normy. Kocham go.
Wsiedliśmy do samochodu I przez całą drogę rozmawialiśmy o różnych rzeczach. W pewnym momencie zobaczyłam że Elizka zasnęła więc pokazałam reszcie żeby byli trochę ciszej i wskazałam na dziewczynę.
Kiedy dojechaliśmy do domu Eliza nadal spała więc Marcel najpierw zaniósł ją do łóżka a potem wrócił po rzeczy.
Siedzieliśmy wszyscy w salonie I gadaliśmy na różne tematy.
- Ejj w sumie jestem głodny, jemy coś? - zapytał Marcel.
- Może zamówimy pizze! - zaproponował Gracjan na co wszyscy się zgodziliśmy.
Zamówiliśmy 3 różne pizze i stwierdziliśmy że w czasie gdy będziemy na nie czekać obejrzymy sobie jakiś film. Zgasiliśmy światła i usiedliśmy na kanapie. Wybraliśmy i włączyliśmy jakiś film którego opis wydawał się ciekawy.
Położyłam się na Wiktorze tak że głowę miałam na jego udach a on bawił się moimi włosami. Po 40 minutach przyjechała pizza. Razem z Gracjanem po nią poszliśmy a reszta przygotowała miejsce na stole i talerze.
Każdy zaczął sobie nakładać tyle ile chciał. Postanowiłam że pójdę zobaczyć czy Eliza śpi a jak nie to zawołam ją żeby zjadła z nami.
Cicho otworzyłam drzwi do jej pokoju i ujrzałam ją śpiącą pod kołdrą. Cofnęłam się, zamknęłam drzwi i zeszłam na dół do reszty.
- Elizka śpi, najwyżej jutro sobie zje - powiedziałam siadając obok mojego chłopaka.
Zaczęłam jeść.
Zauważyłam że każdy zjadł po kilka kawałków pizzy a Santia zjadła tylko jeden. Już od jakiegoś czasu się o nią martwię. Mało je a do tego bardzo dużo trenuje. Chciałabym z nią o tym porozmawiać jednak nie wiem za bardzo jak. Mam nadzieję że Borys też to zauważył i stara się ją pilnować żeby jadła.
Gdy zjedliśmy, posprzątaliśmy troche i każdy poszedł się umyć i położyć.
Siedziałam już umyta w łóżku i czekałam aż Wiktor wróci przeglądając social media.
- Już jestem - powiedział chłopak  wchodząc po chwili do pokoju - idziemy spać?
- Tak, jestem już naprawdę zmęczona - powiedziałam wchodząc pod kołdrę - ale fajny dzień dzisiaj był, przyjemnie spędziliśmy czas.
- Noo to prawda, musimy częściej tak wychodzić całą ekipą - powiedział przytulając mnie - Dobranoc, kocham cię
- Ja ciebie też 

Siemanko!! Tak jak obiecałam wlatuje rozdział z innej perspektywy! Obawiam się że znowu następny rozdział wleci dopiero w weekend ale mam nadzieje że będziecie cierpliwie czekać. Życzę wam wszystkim miłego tygodnia, żeby zleciał on wam przyjemnie i jak najszybciej! Kocham was mocno i dziękuję że jesteście!! Buziakii!!

please stay for meOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz