XXVII

286 15 5
                                    

W nocy obudził mnie ból głowy. Nie mogłam wytrzymać z bólu więc powoli i delikatnie wstałam z łóżka, tak aby nie obudzić Borysa Poszłam do kuchni i nalałam sobie szklankę wody. Szukałam jakiś tabletek jednak nic nie znalazłam. Stwierdziłam że chwile poczekam, może zaraz przejdzie. Wzięłam telefon, usiadłam w salonie i zaczęłam przeglądać instagrama. Spojrzałam na godzinę, była 3:40, wszyscy śpią. Nagle usłyszałam jakieś ciche odgłosy z korytarza. Najpierw się trochę przestraszyłam a potem zdałam sobie sprawę że pewnie ktoś się obudził. Tak też było. Po chwili przyszedł do salonu Borys. Usiadł obok mnie i zapytał.
- Wszystko okej? Czemu nie śpisz?
- Głowa mnie strasznie boli, masz jakieś tabletki czy coś? - zapytałam.
- Nie ale mam pomysł! Ubieraj bluzę, idziemy do apteki 24h, kupimy coś przeciwbólowego a spacer dobrze Ci zrobi - powiedział uśmiechając się do mnie.
- Naprawdę ci się chce?
- Tak, chce żebyś się wyspała, chodź nie gadaj haha - powiedział a po kilkunastu minutach wyszliśmy z hotelu
Szliśmy delikatnie oświetlonym chodnikiem wzdłuż ulicy. Chłopak prowadził, twierdząc że zna drogę jednak ja nie byłam co do tego przekonana. Po 10 minutach drogi nagle ujrzeliśmy nasz cel.
- Nie obraź się ale jakoś nie byłam pewna czy nas tu doprowadzisz, ale ci się udało haha - powiedziałam po czym go pocałowałam.
Weszliśmy do środka i wybraliśmy jakieś tabletki. Poszliśmy do kasy i zapłaciliśmy.
Droga powrotną trochę nam się przedłużyła. Ja czułam się już trochę lepiej i oboje się rozbudziliśmy. Niebo powoli zaczynało się przejaśniać. Cudowna chwila.
- Dzisiaj muszę pamiętać żeby zadzwonić do rodziców bo wczoraj zapomniałam haha - powiedziałam.
- Przypomnę ci, ale teraz wracamy do hotelu i kładziemy się spać! - powiedział a na co ja jedynie przytaknęłam.
Po cichu weszliśmy do środka i poszliśmy do naszego pokoju. Chłopak usiadł na łóżku a ja rozbierałam się z bluzy. Zdejmując ją podwinęła mi się koszulka pod spodem ale wydaje mi się że nie było za dużo widać. Położyłam się obok niego na łóżku i poszliśmy spać. Brunet mocno mnie przytulił a ja wtuliłam się w jego tors. Po chwili zasnęłam.

Obudziłam się gdy na dworze było już całkowicie jasno a mocne promienie słońca przebijały się przez zasłonięte zasłony. Borys jeszcze spał. Spojrzałam na zegarek, okazało się że jest już 10:30.
Kurwa - powiedziałam cicho.
Zaczęłam delikatnie szturchać chłopaka.
- Borysss, wstawaj - rzuciłam delikatnym tonem.
- Co tam? - zapytał zaspanym głosem.
- Czas wstawać, już prawie 11..
- O boże.. - powiedział niechętnie i zakrył twarz poduszką. Położyłam się tuż obok i mocno go przytuliłam.
- No wstawajj! Pamiętasz, dzisiaj nagrywamy ogłoszenie związku!! Mega się jaram! - powiedziałam podekscytowana i spojrzałam na niego - chyba się nie wyspałeś przeze mnie, co
- Nie wyspałem się ale to nie przez ciebie, luzik mysza - powiedział I dał mi buziaka w czoło.
Po kilkunastu minutach wstaliśmy z łóżka i poszliśmy zjeść śniadanie.
- Boże, ile można spać? - zapytał Marcel kiedy nas zobaczył. W salonie były tylko dwie osoby, on i eliza.
- Ciężka noc.. - powiedziałam.
- Chyba nie chce wiedzieć co się działo..
- Nie o to chodzi idioto!! Głowa mnie bolała a że nie było żadnych leków tu to poszliśmy do apteki i trochę nam to zajęło - wytłumaczyłam zawieziona tym o czym pomyślał Marcel, w końcu mam dopiero 15 lat..
- Rozumiem - pokiwał głową a Borys cały czas stał cicho i się z nas śmiał, nie dziwię mu się.
- A tak w ogóle to gdzie reszta? - zapytałam.
- Poszli na miasto, my z Marcelem też chyba będziemy wychodzić niedługo - powiedziała Elizka
- A dobra, spoko
Zjedliśmy śniadanie i poszliśmy się trochę ogarniać. Kiedy ja się malowałam a Borys wybierał w co się ubrać nagle zaproponował.
- Santiaa.. - zaczął - może skoro mamy dzień wolny to pójdziemy do parku rozrywki? Widziałem taki fajny w pobliżu jak przejeżdżaliśmy.
- Takk!! Kocham takie rzeczy!!
Dobraa, to będziesz gotowa za 30 minut? - zapytał.
Jasne! - odpowiedziałam i umówiliśmy się że wtedy pójdziemy.

please stay for meOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz