Z perspektywy Borysa
Przebudziłem się. Nie wiedziałem która jest godzina ale widziałem że za oknem nadal jest ciemno. Przewróciłem się na drugi bok I zobaczyłem zapłakaną blondynkę wpatrującą się w sufit.
- Hej, co się stało? - zapytałem delikatnie ją obejmując.
- M-mialam koszmar, ale był naprawdę okropny.. taki realistyczny. Przepraszam, obudziłam cię - powiedziała i zakryła twarz dłońmi.
Było mi jej szkoda. Często opowiadała mi o tym że miewa czasami naprawdę realistyczne i nieprzyjemne sny ale nie sądziłem że aż tak.
- Już dobrze, jestem obok. A i to nie ty mnie obudziłaś, sam się przebudziłem - przytuliłem ją a ona odwzajemniła - Długo nie śpisz?
- Nie wiem, jakieś 15 minut, może 20.
- Trzymaj, napij się - podałem jej butelkę wody która stała obok łóżka.
- Dzięki - uśmiechnęła się. Kocham jej uśmiech.
Napiła się i oddała mi butelkę a ja odstawiłem ją na podłogę. Znowu ją przytuliłem.
- Idziemy spać.
- Dobrze - powiedziała i wtulila się we mnie.
Zacząłem się zastanawiać nad pewną rzeczą a mianowicie nad tym czy czuje coś do Santi. Ona jest naprawdę niesamowita. Jest radosna, pomocna i na dodatek prześliczna. Chyba to jest moment kiedy zdałem sobie sprawę że ją kocham. Po chwili zasnąłem.Gdy się obudziłem zobaczyłem że dziewczyna wciąż śpi przytulona do mnie. Postanowiłem że zrobię nam zdjęcie i ustawie jej na tapetę. Wziąłem do ręki jej telefon, zrobiłem zdjęcie i ustawiłem ją na tapetę na ekranie blokady. Była godzina 9 a Santia miała ustawiony budzik na godzinę 9:30 więc ja wziąłem swój telefon i zacząłem przeglądać social media.
Przeglądałem tiktoka i nagle usłyszałem dźwięk budzika. Blondynka podniosła się i go wyłączyła po czym na mnie spojrzała.
- Dzień dobry - powiedziała zaspanym głosem.
- No dzień dobry - odpowiedziałem i potargałem jej włosy.
- Długo nie śpisz? - zapytała.
- Jakieś pół godzinki - opowiedziałem.
Wzięła do ręki telefon a ja patrzyłem na jej reakcje.
- Ooo jak słodko haha - powiedziała i mnie przytuliła - Nie zmieniam jej, podoba mi się.
Uśmiechnąłem się i powiedziałem.
- Dobra wstajemy, zbieramy się i jedziemy do ciebie. Najwyżej w aucie sobie jeszcze pośpisz.
Oboje wstaliśmy i zaczęliśmy się ogarniać do wyjścia. Ja ubrałem szare dresy i białą koszulkę a Santia różowe dresy i czarny top.
Dziewczyna poszła spakować ostatnie rzeczy a ja znosiłem już walizki do bagażnika. Walizka Santi była naprawdę ciężka.
- Co ty wzięłaś kobieto że twoja walizka tyle waży? - zapytałem jak wsiadaliśmy do samochodu samochodu.
- Same potrzebne rzeczy haha - zaśmiała się i zapięła pasy.
Wyruszyliśmy w drogę. Włączyłem na swoim telefonie nawigację więc Santia puszczała muzykę że swojego.
- Fajnie ze jedziemy razem - zaczęła - poznasz moich rodziców bo brata już znasz.
- Też się cieszę. Spędzimy sobie trochę czasu razem i odpoczniemy od nagrywek
Jeszcze chwilę gadaliśmy po czym zapadła cisza. Kątem oka widziałem że blondynka robiła coś na telefonie a potem go odłożyła na nogi i patrzyła przez okno.
- Chcesz się gdzieś zatrzymać do łazienki albo coś zjeść? - zapytałem po mniej więcej godzinie jazdy ale nie usłyszałem odpowiedzi - Santia?
Spojrzałem na dziewczynę i zobaczyłem że śpi. Słodko wyglądała.
Jechaliśmy już około trzech godzin kiedy zobaczyłem że Santia się przebudza.
- No hejka! Jak się spało? - zapytałem kiedy spojrzała na mnie.
- Dobrze, ile spałam? - zapytała i się przeciągnęła.
- Jakieś dwie godzinki - powiedziałem - Chcesz iść do łazienki albo coś zjeść?
- W sumie to poszła bym do łazienki - powiedziała patrząc na mój telefon gdzie wciąż była uruchomiona nawigacja. Została nam godzina jazdy.
- Dobra to za jakieś 5 minut się zatrzymam w McDonaldzie to sobie coś weźmiemy przy okazji.
Jak powiedziałem tak zrobiłem. Zaparkowaliśmy na parkingu pod McDonaldem i weszliśmy do środka.
- Dobra, mów co chcesz to zamówię a ty idź do łazienki - powiedziałem podchodząc do ekranu.
- Możesz mi wziąść cheeseburgera i shake waniliowego - powiedziała i się uśmiechnęła.
- Dobra! - powiedziałem a ona ruszyła w stronę toalet.
Zamówiłem jej to co chciała a sobie zamówiłem bigmaca i kawę. Po kilku minutach wróciła a ja wciąż czekałem na zamówienie. Stanęła obok mnie i mnie przytuliła.
- A to za co? - powiedziałem uśmiechając sie i odwzajemniając uścisk.
- Tak po prostu, zasłużyłeś - powiedziała i na mnie spojrzała.
Złapaliśmy kontakt wzrokowy. Cały czas wpatrywałem się w jej piękne zielone oczy.
Po chwili dostaliśmy nasze zamówienie. Stwierdziliśmy że zjemy przy stoliku. Odpakowałem swojego burgera i zapytałem.
- Chcesz gryza?
- Nie dziękuję - popatrzyła na mnie i się uśmiechnęła - A ty chcesz? - podniosła swoje ciastko i podsunęła w moją stronę.
- Nie dzięki, zjedz sobie, smacznego!
- Nawzajem - powiedziała i oboje zaczęliśmy jeść.
Gadaliśmy sobie przy tym na różne tematy. Kiedy zjedliśmy, wyrzuciliśmy śmieci i poszliśmy do auta.
Ostatnia godzina jazdy minęła nam strasznie szybko, pewnie dlatego że cały czas o czyś gadaliśmy. Z każdym dniem zauważałem że Santia coraz bardziej mi ufa.
W końcu dojechaliśmy do domu Santi. Wysiedliśmy z auta I stwierdziliśmy że walizki wyjmiemy później. Od razu jak wyszliśmy z samochodu czekali już na nas na podwórku rodzice Santi.
- Hejka! - krzyknęła Santia i podbiegła do swoich rodziców i się do nich przytuliła.
Po chwili podszedłem do nich i się przywitałem.
- Dzień dobry, miło mi państwa poznać, jestem Borys, przyjaciel Santi - powiedziałem I spojrzałem na nich.
- Najlepszy przyjaciel - dodała Santia i oboje się uśmiechnęliśmy.
- Nam też bardzo miło Cie poznać! Jestem Marika a to Grzegorz - powiedziała mama Santi i się do mnie szeroko uśmiechnęła. Już wiem po kim Santia ma charakter.
- Cześć Borys - powiedział tata Santi i podał mi rękę. Wyglądał groźnie przez to że było widać że jest wysportowany i silny ale wydawał się uprzejmy.
- Dobra, chodźmy do środka! Jest Natan? - zapytała Santia.
- Poszedł do kolegi ale powiedział że wróci na obiad - powiedziała pani Marika.
- Aaa dobra. Chodź Borys pokaże ci mój pokój! - powiedziała, złapała mnie za rękę i pociągnęła po schodach na górę.
Dom mieli naprawdę bardzo ładny. Był ładnie urządzony.
Weszliśmy do pokoju dziewczyny.
- Boże jak mnie tu dawno nie było - powiedziała I rzuciła się na swoje łóżko na co ja się zaśmiałem - Borys..
- Co tam?
- Stresujesz się, widzę to - miała rację, trochę się stresowałem ale wiedziałem że następne dni juz będą przyjemne, po prostu muszę się lepiej poznać z jej rodzicami.
- Może trochę, ale naprawdę delikatnie, poza tym wiedziałem że pierwszy dzień będzie stresujący więc luz - powiedziałem jej zgodnie z prawdą bo wiedziałem że mogłem jej zaufać.
- Nie ma czym serio, moi rodzice lubią wszystkich moich znajomych oprócz tych którzy palą i piją przed ukończeniem 18 lat więc spokojnie. Poza tym już widzę że cie lubią - uśmiechnęła się - Chodźmy na dół to trochę z nimi posiedzimy i bardziej się poznacie.
Zeszliśmy na dół I usiedliśmy na kanapie. Bardzo przyjemnie mi się rozmawiało z jej rodzicami, byli naprawdę bardzo mili. Rozmawialiśmy tak około godziny aż usłyszeliśmy że ktoś wchodzi do domu.
- Wróciłem! - usłyszałem głos Natana - Siema Borys!
- Siema!
Chwilę pogadaliśmy z Natanem aż nagle on zapytał:
- Ejjj a wy jesteście razem?
- Niee, jesteśmy tylko przyjaciółmi - powiedziała Santia.
- A ty Borys masz dziewczynę - zapytał i spojrzał na mnie.
- Nie ale mam taką jedną na oku - powiedziałem i delikatnie się uśmiechnąłem.
Reszta dnia minęła nam bardzo przyjemnie. Cały czas siedzieliśmy sobie w ogrodzie i wszyscy sobie razem rozmawialiśmy.
- Dobra wiecie co, ja już będę się iść myć - powiedziała I popatrzyła na mnie - Jak chcesz możesz zostać albo iść do mnie.
- Ja zostanę, napisz jak się umyjesz - powiedziałem na co ona się uśmiechnęła i poszła do domu.
W tym czasie gadałem sobie jeszcze z jej rodziną. Bardzo przyjemnie mi się z nimi rozmawiało. Bałem się że będzie trochę niezręcznie ale rozmawialiśmy jakbyśmy się już znali.
Po 30 minutach dostałem wiadomość od Santi.
- Jak coś to już się umyłam
- Dobra, zaraz przyjdę - odpisałem.
Schowałem telefon do kieszeni i wstałem z naprawdę wygodnego fotela ogrodowego.
- Ja już będę lecieć do Santi ale bardzo dziękuję za dzisiaj, naprawdę bardzo przyjemnie się z wami rozmawia - powiedziałem na co rodzice dziewczyny się uśmiechnęli.
- Dobra lec do niej, miłej nocy kochani! - powiedziała mama Santi a ja odszedłem w stronę domu.
Wszedłem na górę i stanąłem przed drzwiami pokoju dziewczyny. Zapukałem i po chwili je otworzyłem. Santia siedziała po turecku na łóżku i robiła coś na telefonie.
- Wiesz że nie musisz pukać co nie? - zapytała dziewczyna, spojrzała na mnie I się zaśmiała.
- Wolałem zapukać - powiedziałem i usiadłem obok niej.
- Idziesz się kąpać? - odłożyła telefon i zapytała.
- Tak - odpowiedziałem na co ona wstała i wyszła z pokoju a ja zaraz za nią.
Zaprowadziła mnie do łazienki i pokazała mi gdzie co jest.
- Poradzisz sobie raczej, jak coś to mnie wołaj - powiedziała i wyszła z łazienki.
Umyłem się naprawdę szybko bo wyszedłem z łazienki po niecałych 10 minutach. Wszedłem do pokoju i zobaczyłem że Santia leży już na łóżku.
- Oglądamy coś? - zapytała biorąc pilot od telewizora do ręki.
- Pewnie - powiedziałem i położyłem się obok mniej. Wybraliśmy film I zaczęliśmy oglądać.
Była już prawie 2 w nocy i film się skończył.
- Spodziewałam się czegoś lepszego po tym aktorze. Jeszcze jest taki przystojny a dali mu tak chujową rolę - powiedziała na co ja się zaśmiałem - No co się śmiejesz? Taka prawda.
- Dobra, chodźmy już spać, jestem zmęczony.
- Okii, tylko poczekaj pójdę szybko do łazienki i zaraz wrócę - powiedziała I wstała z łóżka.
Wyszła z pokoju I tak jak obiecała wróciła po niecałej minucie.
- Dobra, idziemy spać - powiedziała I położyła się na łóżku a ja obok niej, po chwili dodała - Borys..?
- Co tam? - zapytałem i spojrzałem na nią.
- Na pewno Ci nie przeszkadza to że śpimy w jednym łóżku? Jak chcesz to któreś z nas może iść do gościnnego.
- Nieee, jest w porządku. Juz tyle razy spaliśmy razem że totalnie mi to nie przeszkadza - powiedziałem I przytuliłem się do niej - Wygodnie ci tak?
- Czekaj - trochę się poprawiła i powiedziała - Teraz tak.
- Dobra, to dobranoc!
- Dobranoc!
Chwilę leżeliśmy przytuleni aż w końcu oboje zasnęliśmy.

CZYTASZ
please stay for me
Teen FictionHistoria o dziewczynie, która dostała propozycje o dołączeniu do pewnego projektu. Zgadzając sie nie wiedziała jeszcze, że jej życie zmieni się przez to o 180 stopni.