IX

398 12 1
                                    

Przebudziłam się około godziny 3 przez ból głowy. Na początku myślałam że to nic takiego i chciałam iść dalej spać ale chwilę później nie mogłam wytrzymać z bólu. Nie chciałam obudzić Borysa, który leżał tuż obok mnie wiec bardzo powoli i delikatnie wstałam I zeszłam na dół do kuchni. Zaczęłam szukać jakichkolwiek leków przeciwbólowych jednak kompletnie nic nie znalazłam.
~ Nie no super! Jak mi łeb nie eksploduje do rana to to będzie jakiś cud!
Postanowiłam że chociaż zrobię sobie herbatę. Nalałam wody do czajnika i postawiłam go na kuchence. Kiedy woda się gotowała ja oparłam się biodrami o szafkę. Przygotowałam kubek i wrzuciłam do niego torebkę mojej ulubionej herbaty - malinowej. Gdy woda się już ugotowała, zalałam herbatę, wzięłam kubek i usiadłam przy stole. Zaczęłam przeglądać social media. Nagle poczułam ze ktoś położył mi rękę ma ramieniu. Podskoczyłam po czym odwróciłam się żeby zobaczyć kto to był. Za sobą zobaczyłam Borysa.
- Kurwa Borys! Chcesz żebym dostała zawału!
- Po pierwsze, nie przeklinaj, a po drugie, czemu nie śpisz? - zapytał.
- Obudziłam się przez ból głowy, zeszłam na dół wziąść jakieś tabletki przeciwbólowe ale nic nie znalazłam więc stwierdziłam że chociaż herbatę sobie zrobię - odpowiedziałam chłopakowi.
- Zaczekaj tu!
Brunet poszedł do kuchni i otworzył szafkę do której zaglądałam chyba z 3 razy. Przestawił kilka rzeczy i słyszałam jak coś mu upadło. Po chwili wrócił do mnie a w ręce trzymał opakowanie paracetamolu.
- Gdzie ty to znalazłeś?! - zapytałam kiedy podał mi tabletki.
- Wystarczyło dokładnie poszukać pierdoło haha - powiedział po czym zaczął się śmiać.
- A spadaj! - powiedziałam udając obrażoną.
Usiadł obok mnie przy stole i zaczęliśmy rozmawiać na różne tematy.
- Pamiętasz o której dzisiaj mamy nagrywkami? I co nagrywamy?
- Na 14 i chyba coś na basenie, jakieś konkurencję czy coś takiego.
- Aha..
Bardzo nie chcę nagrywać takiego odcinka. Nie chcę pokazywać się w stroju kąpielowym. Boję się że ludzie znowu będą pisać że jestem gruba i że powinnam schudnąć.
Była juz 3:40 wiec postanowiliśmy że pójdziemy z powrotem spać. Ku mojemu zdziwieniu Borys znowu zapytał czy idę spać do niego. Zgodziłam się. Oczywiście że się zgodziłam.
Weszliśmy do pokoju i położyliśmy się na łóżku.  Brunet delikatnie się na mnie oparł i objął mnie ramieniem. Nie przeszkadzało mi to ani trochę.
- Wygodnie ci tak? - zapytał Borys.
- Tak - opowiedziałam uśmiechając się do niego.
Chwilę potem oboje zasnęliśmy.
Rano obudziliśmy się prawie o tej samej porze. Wzięłam telefon do ręki aby sprawdzić która jest godzina i zobaczyłam powiadomienie z messengera od Elizki. Wysłała mi jakieś zdjęcie. Otworzyłam messengera i zobaczyłam że wysłała mi zdjęcie jak śpię przytulona z Borysem. Zaśmiałam się przez co brunet się na mnie popatrzył.
- Z czego się śmiejesz? - zapytał.
Nic nie powiedziałam, po prostu pokazałam mu zdjęcie które wysłała mi Eliza.
- O boże haha, wyglądam tu jak debil - zaśmiał się.
- Co ty gadasz, słodko wyszedłeś - rzuciłam. Dopiero po chwili zdałam sobie sprawę z tego co powiedziałam. Nie wiedziałam co powiedzieć. Czułam że się rumienię.
- Ktoś tu się zawstydził haha - powiedział szeroko się uśmiechając.
- Na pewno nie ja!
- Jasne, jasne, dobra, która godzina? - zmienił temat.
- 9:46, wstajemy! 
Wstaliśmy z łóżka i poszliśmy na dół. Wiedzieliśmy że wszyscy znowu będą się cieszyć jak debile jak nas zobaczą razem ale nas to nie interesowało. Schodząc po schodach już słyszałam ich rozmowy. Weszliśmy do salonu.
- Hejkaa!! - przywitałam się z wszystkimi.
- Są i nasze zakochańce! - powiedziała Emilka.
- Uspokoicie się? Zachowujecie się jak przedszkolaki haha - odpowiedział Borys.
- Co wy tak długo dzisiaj spaliście, co? - zapytał Wiktor.
- Ciężka noc - powiedziałam bez zastanowienia.
Wszyscy popatrzyli się na siebie i zaczęli się śmiać. Dopiero po chwili zdałam sobie sprawę o czym pomyśleli.
- Nie w tym sensie idioci! - powiedział Borys i też zaczął się śmiać.
- Ja nie mogę!! Debile! - powiedziałam i poszłam do kuchni coś zjeść. Zdziwiłam się jednak bo zauważyłam że Borys idzie za mną.
Udawałam że go nie widzę i podeszłam do lodówki. Otworzyłam ją i zaczęłam w niej grzebać, szukając czegoś na śniadanie, wiedziałam jednak że brunet cały czas stoi za mną i czeka aż się odwrócę.
- Śledzisz mnie? - zapytałam ironicznie wciąż szukając czegoś w lodówce - Czy patrzysz mi się na dupę? Hmm?
Odwróciłam się I się zaśmiałam.
- Nie mógłbym. Nie jestem taki! - zaczął się bronić.
- Przecież wiem, poza tym, nie przeszkadza mi to haha - zaśmiałam się.
- Czyżby? Akurat uważam że masz zajebistą dupę tylko nie chciałem nic mówić hahaha.
- Dobra, koniec tematu haha.
Wyciągnęłam z lodówki jogurt malinowy który ostatnio kupiłam. Odkręciłam go i zaczęłam go pić cały czas patrząc na bruneta.
- To twoje śniadanie? - zapytał.
- Tak, a co? - wiedziałam o co mu chodzi ale nie chciałam tego pokazywać.
- Kurwa Santia, wiesz przecież że..
- Tak wiem! Wiem! Ale po prostu nie potrafię zjeść czegokolwiek bez wyrzutów sumienia! Jeszcze dzisiaj nagrywamy ten pieprzony odcinek na basenie! - przerwałam mu i czułam że łzy napływają mi do oczu - Ja naprawdę cie przepraszam, ale nie potrafię..
Nic nie odpowiedział. Chwilę patrzył mi w oczy a później mocno mnie do siebie przytulił. Wtuliłam się w jego tors i zaczęłam cicho płakać.
- Już wszystko dobrze. Nie przepraszaj mnie więcej za coś takiego, dobrze? Wiedz, że chce dla ciebie jak najlepiej i pomogę Ci z tego wyjść, mimo wszystko. Naprawdę wszystko rozumiem, ale musisz jeść. Jakby coś Ci się stało, nie wybaczyłbym sobie tego.
W tamtym momencie poczułam się wspaniałe. Czułam że mówi prawdę, że naprawdę mu zależy. Chcę mi pomóc a ja się nie daje i cały czas się głodzę jak jakaś idiotka. Nie czuje się z tym dobrze. Czuję że go zawodzę..
Puścił mnie z objęć, chwycił dłońmi moją twarz i złączył nasze czoła.
- Jesteś wspaniałą i piękną kobietą. Nie chce żeby stała ci się jakakolwiek krzywda, rozumiesz? - przerwał na chwilę i zaraz znów zaczął - Jak słyszę jak mówisz cokolwiek złego na swój temat to po prostu nie rozumiem jak można tak o sobie pomyśleć. Jesteś naprawdę cudowna.
Nic nie powiedziałam. Nie wiedziałam co mam powiedzieć. Czułam się wyjątkowa. Nikt nigdy nie powiedział o mnie tyle dobrych słów.
- Dziękuję..
Chwilę jeszcze pogadaliśmy i poszłam do swojego pokoju.

Przyszedł czas szykować się na odcinek. Stanęłam przed szafą i wybrałam stój kąpielowy w którym będę się najlepiej czuła. Wybrałam czarny dwuczęściowy strój wiązany na szyi i biodrach. Przebrałam się i zastanawiałam się czy się malować. Wiedziałam że bez makijażu nie będę się czuła dobrze ale z drugiej strony bałam się że mi się cały rozmyje i będę wyglądać jeszcze gorzej. Postanowiłam że pomaluje tylko rzęsy. Wyjęłam ze swojej kosmetyczki tusz którego używałam tylko na jakieś okazję, ponieważ był bardzo trwały i wodoodporny. Pomalowałam nim rzęsy delikatniej niż zwykle ale jednak było to widoczne. Kiedy byłam już gotowa spojrzałam na zegarek. Była godzina 13:50 więc wzięłam ręcznik i zeszłam na dół. Na kanapie siedzieli już wszyscy poza Gracjanem. Usiadłam obok Borysa i uśmiechnęłam się do niego.
- Ładnie wyglądasz - szepnął mi do ucha odwzajemniając uśmiech.
- Dzięki.
Siedzieliśmy i rozmawialiśmy o różnych rzeczach. Po chwili na dół zbiegł Gracjan.
- Sory że tak długo ale nie mogłem znaleźć kąpielówek! - powiedział szybko.
- Luz, idziemy? - zapytał Wiktor.
- Takk! - odpowiedziały jednocześnie Emilka i Eliza.
Wszyscy poszliśmy na pływalnie. Zaczęliśmy odcinek i każdy wskoczył do wody. Prowadzący odcinka wytłumaczył nam że będą różne konkurencję i że mamy 3 życia. Jak stracimy wszystkie 3 to odpadamy i wychodzimy z basenu. Kto ostatni wyjdzie wygrywa 300 zł.
- Dobra, pierwsza konkurencja to wstrzymywanie oddechu pod wodą. Życie tracą dwie osoby - jeden chłopak i jedna dziewczyna.
Tym zadaniem się nie przejmowałam bo byłam mistrzem we wstrzymywaniu oddechu. Zawsze się tak bawiłam z tatą i bratem.
W tej rundzie życie stracili Eliza i Gracjan.
- Dobra teraz sobie trochę posiedźcie i pomarznijcie - powiedział prowadzący.
Każdy się wygłupiał a ja stałam z boku i patrzyłam jak się bawią. Nagle podszedł do mnie Borys.
- Pamiętam jak cie tu wrzuciłem w pierwszym odcinku haha - powiedział.
- Też to pamiętam. Wtedy pierwszy raz normalnie porozmawialiśmy i z resztą pierwszy raz spaliśmy razem haha.
Przez chwilę była cisza a potem znowu Borys powiedział:
- Chcesz iść gdzieś ze mną wieczorem?
- Gdzie? - zapytałam zainteresowana propozycją.
- Niespodzianka, dawaj, będzie fajnie!!
- No dobra.
- Jejjj! Dobra to bądź gotowa o 19. Nie musisz się jakoś odwalać.
- Dobra.
Nagrywaliśmy dalej. Przez następne kilka konkurencji odpadli Elizą, Gracjan i Marcel.
- Okej, dobrze że jest was parzyście. Połączcie się w pary.
To że Emilka będzie z Wiktorem było oczywiste wiec ja byłam z Borysem.
- Santia, oni mają po jednym życiu a my mamy po dwa wiec wygrywamy to i dzielimy się kasą? - zaproponował brunet.
- Spoko - odpowiedziałam i podałam mu rękę.
- Następną konkurencją będzie walka. Chłopaki biorą dziewczyny na ramiona a one muszą się nawzajem spychać. Nic skąplikowanego.
~ Cholera, on mnie pewnie nawet nie uniesie.
Wiktor już sie szykował żeby podnieść Emilkę a ja patrzyłam na bruneta zaniepokojona.
- Hej, wszystko w porządku. Na luzie cie podniosę. Nie musisz się niczym stresować, okej?
- Ja.. ja nie wiem czy chce..
- Santia, dawaj wygramy to!! Obiecuję Ci.
- No dobrze.. Ale załatwmy to jak najszybciej.
Po chwili już obie z Emilką byłyśmy na ramionach chłopaków.
Zaczęła się gra. Nie było łatwo bo Emilka ma bardzo dużo siły w rękach. Jednak w końcu się udało. Wygraliśmy.
Od razu zeszłam z ramion Borysa a ten mnie przytulił.
- Wiedziałem że dasz radę - szepnął do mnie.
- No kochani, mamy finał - powiedziała Emilka do kamery.
- Właściwie to nie - przerwałam jej - razem z Borysem stwierdziliśmy że wychodzimy razem i dzielimy się kasą.
Tak też zrobiliśmy. Po chwili zakończyliśmy odcinek. Poszłam do łazienki się umyć. Wróciłam do pokoju i nie wiedziałam co ubrać na to wyjście z Borysem. Postanowiłam że po prostu ubiorę moje ulubione jeansy i top i na to bluzę. Sprawdziłam godzinę i była już 18:30 więc szybko się pomalowałam I byłam gotowa o 18:55. Brunet powiedział że o 19 po mnie przyjdzie więc usiadłam na łóżku I czekałam. Po chwili usłyszałam pukanie do drzwi. Otworzyłam je i zobaczyłam...

Kogo zobaczyła, dowiecie się w kolejnej części!! Buziaczki!!

please stay for meOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz