Nowa Petunia

259 34 7
                                    

Ostatni tydzień minął mi w miarę spokojnie. Praktycznie codziennie pracowałam od rana do wieczora, więc w domu pojawiałam się naprawdę późno, od razu ogarniając się do snu. Krystian był cicho tylko przez jakieś trzy dni, a później wrócił do codzienności, znowu zakłócając mój sen swoją gitarą.

W ostatnim czasie również zdążyłam obejrzeć kilka mieszkań, w końcu wybierając te na bardzo wysokim piętrze, urządzone w ciemnych kolorach, ponieważ podobało mi się ono najbardziej.

-Cieszę się, że w końcu będę mieć spokój. -mruknęłam do Ali, zanosząc ostatnią torbę do bagażnika mojego samochodu. -psychicznie nie wytrzymuje z tym zjebem. -zatrzymałam się przed autem, wyciągając jednego papierosa z kieszeni. -mam ochotę mu pokazać środkowego palca na odchodne. -westchnęłam, spoglądając na dom obok.

Ala tylko się zaśmiała, opierając się o swojego białego citroena.

-Dobra, chodź już bo się nie wyrobimy. -mruknęła, a ja kiwnęłam głową, rzucając na ziemię praktycznie sam filtr...

Po około trzydziestu minutach w końcu dotarłyśmy pod blok, powoli wynosząc torby na górę. Na szczęście winda działała, więc poszło nam to nawet sprawnie.

-Japierdole, w końcu czuję się jak dorosła osoba. -zaśmiałam się, wychodząc na mini taras, na którym znajdowała się tylko jakaś roślinka.

-Za kilka dni będziesz mieć 24 lata, to chyba czas najwyższy.

-Odezwała się.

-Ja mam jeszcze 23, daj mi spokój.

-Ja przecież też. -wyciągnęłam papierosa z paczki, zaciągając się nim.

Oparłam się o balustradę tarasu, patrząc na widok przed sobą. Miasto wyglądało pięknie o tej porze, rozświetlone przez tysiące świateł, a cisza wokół była jak balsam na moje skołatane nerwy. Wzięłam kolejnego bucha, czując, jak napięcie powoli opuszcza moje ciało. W końcu mogłam odetchnąć pełną piersią, bez obawy, że zaraz coś mnie wytrąci z równowagi. Krystian i jego hałasowanie zostało daleko za mną, a nowa przestrzeń dawała mi poczucie swobody, na które tak bardzo czekałam.

–No i jak się czujesz w swojej nowej, dorosłej rzeczywistości? –zapytała Ala, opierając się o balustradę obok mnie.

–Lepiej. –Odpowiedziałam, uśmiechając się do niej. –To miejsce jest dokładnie tym, czego potrzebowałam.

–Powinnaś w końcu zrobić coś dla siebie. –brunetka zerknęła na mnie z troską w oczach. –Ostatnio za dużo myślałaś o innych, a za mało o sobie.

–Wiem... – Westchnęłam, gasząc papierosa o ziemię w roślince. -Nowa petunia. -zaśmiałam się, nagrywając krótki filmik na swój kanał nadawczy.

Nie byłam nikim sławnym, po prostu moje studio było jednym z popularniejszych w Łodzi, jak nie najpopularniejszym, co dawało dobre wyniki na wszelkich mediach.

Nagrałam filmik i wrzuciłam go na kanał nadawczy, niemal od razu zauważając ponad 300 reakcji.

–No proszę, widzę, że twoja petunia zyskała nowe życie na Instagramie.  –Ala zaśmiała się, spoglądając na ekran. -podziwiam Cię, tatuujesz prawie codziennie, w inne dni robisz kolczyki, po godzinach zajmujesz się mediami studia, a jeszcze masz na głowie przeprowadzkę.

-Cóż, staram się wszystko ogarniać, choć czasem mam wrażenie, że balansuję na granicy wyczerpania. -mruknęłam, zaciągając się kolejnym papierosem. -teraz przynajmniej zacznę się wysypiać. A przynajmniej taką mam nadzieję, nie wytrzymam jak trafię na sąsiada pokroju Krystiana.

-To raczej cicha okolica. -stwierdziła, klepiąc mnie po plecach. -będę lecieć. Dasz sobie radę, co nie? W razie czego dzwoń.

-Jasne, dzięki za pomoc. -przytuliłam brunetkę na pożegnanie i wróciłam do spoglądania na widoki z tarasu.

Już się ściemniało, więc miasto było oświetlone przez liczne latarnie lub światła z mieszkań innych ludzi, co wyglądało naprawdę ładnie. Odchyliłam głowę do tyłu i przymknęłam oczy, cicho wzdychając. Wzięłam ostatniego bucha papierosa i wrzuciłam go do doniczki, wracając do mieszkania. Plusem akurat było to, że właściciel remontował cały „apartament" przed jego sprzedażą, więc środek wyglądał wręcz idealnie.

Byłam już zmęczona, więc poszłam sobie wziąć szybki prysznic i wróciłam do sypialni, kładąc się na wygodnym łóżku w różowym komplecie z hello Kitty. Delektując się ciszą, niemal od razu zasnęłam, myśląc o tym, że tym razem nikt nie zakłóci mojego snu..

Spalone Mosty/ChivasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz