53

157 14 2
                                    

Bartek widząc jak wiele stresu ostatnie tygodnie kosztowały Fausti, postanowił zorganizować dla nich wyjątkowy weekend tylko we dwoje. Po cichu zarezerwował pobyt w pięciogwiazdkowym hotelu w Zakopanem i zadbał o każdy szczegół, aby sprawić jej niezapomniane wrażenia. Długo omawiał z rodzicami plan opieki nad Aurelką a kiedy wszystko zostało dopięte na ostatni guzik, w piątkowy poranek obudził Fausti śniadaniem do łóżka.

– Pakuj się skarbie. Zabieram cię na weekend do Zakopanego – szepnął, stawiając na stoliku śniadanie i spoglądając na jej reakcję.

Fausti popatrzyła na niego z zaskoczeniem i radością. Potrzebowała chwili by przetrawić tę informację, ale w jej oczach szybko pojawił się błysk ekscytacji.

– Bartek, naprawdę? Zrobiłeś to wszystko dla mnie? – zapytała, uśmiechając się szeroko.

– Dla nas – poprawił ją, przysuwając się i delikatnie całując ją w czoło. – Chcę żebyśmy spędzili czas, w którym zapomnimy o wszystkich problemach.

Po szybkim pożegnaniu z Aurelką i rodzicami wyruszyli w drogę. Trasa minęła w przyjemnej atmosferze – śmiali się, wspominali pobyt babci a Fausti, mimo zmęczenia zaczynała czuć przypływ energii.

Gdy dotarli na miejsce, ich oczom ukazał się imponujący hotel położony na zboczu góry z widokiem na Tatry. Luksusowe wnętrze, ciepłe drewniane akcenty i duże okna z widokiem na góry tworzyły niezapomniany klimat.

– Bartek to jest... po prostu niesamowite – powiedziała z zachwytem, gdy zameldowali się w recepcji i zostali odprowadzeni do swojego apartamentu.

Pokój miał wszystko czego mogli sobie życzyć – ogromne łóżko pokryte miękką pościelą, balkon z widokiem na góry a nawet prywatne jacuzzi. Fausti przez chwilę patrzyła na krajobraz za oknem nie dowierzając, że ten wspaniały weekend jest właśnie dla niej.

Po krótkim odpoczynku Bartek zaprosił Fausti na kolację, którą zaplanował w jednej z restauracji z widokiem na góry. Przytulnie oświetlona sala, wykwintne dania stworzyły intymną atmosferę. Podczas kolacji Bartek mówił jej o swoich planach na przyszłość, o tym jak bardzo pragnie by wspólnie tworzyli rodzinę i wspierali się w każdym etapie życia.

– Fausti, to był naprawdę trudny rok – wyznał w pewnym momencie, chwytając jej dłoń. – Ale każde wyzwanie, każda walka  wszystko to jest tego warte. Dla nas, dla Aurelki, dla naszej przyszłości.

Ona patrzyła na niego wdzięczna za każdą chwilę, którą mogli teraz dzielić bez obciążeń przeszłości. Czuła jak jej serce wypełnia się miłością i spokojem.

Wieczór zakończyli relaksem w prywatnym jacuzzi, gdzie otuleni ciepłą wodą patrzyli na gwieździste niebo. Fausti, oparta na ramieniu Bartka czuła, że jest dokładnie tam gdzie powinna być – bezpieczna, kochana, spokojna.

W sobotni poranek Fausti i Bartek obudzili się w swoim luksusowym apartamencie a promienie porannego słońca subtelnie wkradały się do pokoju przez okno, za którym widać było majestatyczne Tatry. Bartek przygotował dla nich śniadanie do łóżka, podając ciepłe croissanty, świeże owoce a dla Fausti również gorącą czekoladę bo wiedział, że to właśnie ona najlepiej poprawia jej nastrój.

– Mam dla nas mały plan na dziś – powiedział, uśmiechając się i podając jej filiżankę. – Myślałem, żeby pokazać ci jedno z piękniejszych miejsc na szlaku a później zasłużony odpoczynek w spa.

Fausti od razu poczuła podekscytowanie, choć nie była pewna czy będzie w stanie dotrzymać Bartkowi kroku. Tatry w zimowej odsłonie wydawały się jej zupełnie inne niż kiedykolwiek wcześniej. Spokojne, majestatyczne, ale i pełne życia.

Po śniadaniu ruszyli na szlak. Bartek wybrał trasę wiodącą w stronę Doliny Kościeliskiej, miejsca pełnego magii o tej porze roku. Złociste i czerwone liście zdobiły drzewa a śnieg, który pokrywał niższe partie gór, dodawał scenerii uroku. Spacerowali w rytmie natury, śmiejąc się, przystając na zdjęcia i podziwiając zapierające dech w piersiach widoki.

– Bartek, patrz jaki ten świat jest piękny – powiedziała Fausti, przystając na moment i biorąc głęboki oddech.

– I właśnie w takim pięknym świecie chcę budować naszą przyszłość – odpowiedział, obejmując ją. – Chcę żebyśmy pamiętali te chwile, nawet jeśli życie rzuci nam wyzwania.

Gdy dotarli na miejsce, usiedli na ławce przy drewnianej chatce. Wyciągnęli termos z ciepłą herbatą z dodatkiem pomarańczy i goździków, którą przygotowali rano. Popijając aromatyczny napój rozprawiali o zapierających dech w piersiach widokach, planach na wspólne życie i ich dzieciach. Bartek patrząc na Fausti czuł ogromną wdzięczność za to, że znów są razem a trudności tylko zbliżyły ich do siebie.

Po południu wrócili do hotelu i od razu udali się do spa. Czekały na nich zabiegi relaksacyjne – masaże, sauna i kąpiel w basenie z widokiem na góry. Fausti mogła nareszcie całkowicie się odprężyć a ciepło otulające jej ciało koiło zarówno fizyczne, jak i emocjonalne napięcie, które niosła ze sobą przez ostatnie miesiące.

Wieczór spędzili na kolacji w eleganckiej restauracji hotelowej, gdzie przy blasku świec dzielili się nie tylko posiłkiem, ale i wspomnieniami. Zasiedli przy oknie, skąd rozciągał się widok na rozświetlone Zakopane i pasmo gór tonące w srebrzystej poświacie księżyca.

Bartek trzymając Fausti za rękę, zaczął mówić o jej pięknie z czułością.

– Fausti, chcę żebyś wiedziała, że zawsze będziesz dla mnie piękna. Na początku zakochałem się w twoich oczach, które do końca życia się nie zmienią. A twoje fizyczne piękno ujęło mnie zaraz po emocjonalnym. Jestem tu dla ciebie i naszej rodziny. Bez względu na to co przyniesie nam los, zawsze będę z tobą.

– Bartek... ja już nie mam słów, żeby ci podziękować. Czuję jakby moje serce wypełniało się po brzegi wdzięcznością i miłością – powiedziała Fausti, ściskając jego dłoń mocniej.

Na zakończenie tego wyjątkowego wieczoru przeszli się jeszcze po ogrodzie hotelowym. Mróz przyjemnie szczypał ich policzki a cisza, którą przerywało jedynie skrzypienie śniegu pod butami, była niezwykle uspokajająca. Pod rozgwieżdżonym niebem, z widokiem na ośnieżone szczyty uświadomili sobie, że to jest ich przystań. Tylko oni, miłość i spokój.

Ich weekend w Zakopanem stał się jednym z najpiękniejszych wspomnień jakie razem stworzyli, przypominając im że czasami to właśnie chwile wytchnienia pozwalają znaleźć siłę, by dalej walczyć o wspólne szczęście.

Następnego dnia, pełni energii i wewnętrznego spokoju wrócili do Warszawy, gdzie czekała na nich Aurelka gotowa w pełni szczęścia i radości przywitać rodziców, przytulając ich mocno jakby chciała im powiedzieć, że wreszcie są wszyscy razem, gotowi stawić czoła przyszłość.

Dobry wieczór! 🤍

Przytulam! 🤍

Ślady miłości otwartej księgiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz