13 dni. W zasadzie mogę powiedzieć, że zostało 12, bo właśnie 13 rozpoczęłam, przekraczając próg kancelarii. Wciąż nie mogę uwierzyć, że zgodziłam się na ten układ, ale pocieszam się myślą, że dni szybko mijają. Dziś czeka mnie jednak coś innego – mam udać się na 33. piętro, do gabinetu Alexandra, by wspólnie z nim przyjrzeć się dokumentom dotyczącym nadużyć finansowych.
Stojąc przed windą, czuję dziwne napięcie. To nie jest pierwszy raz, kiedy zobaczę się z Alexandrem, ale ten dzień wydaje się mieć zupełnie inny ciężar. Tym razem – zgodnie z sugestiami mamy – mam na sobie smukłą, czarną sukienkę do kolan z dekoltem w serek, która jest elegancka, ale też zdecydowanie bardziej dopasowana, niż bym wybrała. Do tego klasyczne, wysokie szpilki i ciasno spięty kucyk – zestaw, który nadaje mi pewności, ale też wydaje się zupełnie obcy.
Winda zatrzymuje się na 33. piętrze, a kiedy drzwi się rozsuwają, znów czuję ten znajomy chłód surowego wystroju. Kieruję się w stronę wielkich, kamiennych drzwi gabinetu Alexandra i w końcu chwytam za klamkę, wchodząc do jego "jaskini".
Alexander siedzi za swoim masywnym biurkiem, pochylony nad jakimiś dokumentami, ale unosi wzrok, kiedy tylko mnie zauważa. Przez chwilę jego spojrzenie bada moją sylwetkę, jakby oceniając wybór stroju, a na jego twarzy pojawia się cień uśmiechu.
– Dzień dobry, Charlotte – mówi, wstając z krzesła. – W samą porę. Dziś mamy sporo do przejrzenia.
– Dzień dobry – odpowiadam, podchodząc bliżej. – Jakie materiały będziemy analizować?
Alexander wskazuje stos dokumentów rozłożonych na stole obok biurka. – To dokumentacja finansowa jednej z kluczowych firm powiązanych z tą sprawą. Znaleźliśmy niepokojące ślady, ale potrzebujemy więcej dowodów, by stworzyć kompletny obraz tego, co się tam dzieje.
Siadam przy stole, a on siada obok mnie, znacznie bliżej, niż się spodziewałam. Czuję, jak jego obecność działa na mnie intensywnie – jego zapach, subtelne ruchy, jego głos. Staram się jednak skupić na dokumentach, przekładając kartki i starannie analizując liczby oraz opisy transakcji.
– Szukajmy wszelkich niezgodności – mówi spokojnie, pochylając się nad jednym z raportów. – Czasem najdrobniejszy szczegół może prowadzić do czegoś większego.
Kiwam głową i zatapiam się w analizie, starając się nie zwracać uwagi na to, jak blisko siedzi.
Przeglądamy dokumenty dokładnie, kartka po kartce, wyszukując nieścisłości, które mogłyby obnażyć mechanizmy nadużyć finansowych. Atmosfera w gabinecie jest pełna skupienia, choć wyczuwam też lekkie napięcie. W pewnym momencie Alexander odbiera telefon, rozmawia krótko, po czym bez słowa wstaje i wychodzi z gabinetu, zostawiając mnie samą, nawet nie informując, dokąd się udaje ani kiedy wróci.
Przez chwilę jeszcze analizuję dokumenty, ale po chwili moje myśli zaczynają błądzić. Wstaję i zaczynam przechadzać się po jego biurze, uważnie przyglądając się surowemu, chłodnemu wystrojowi. Gabinet Alexandra ma w sobie coś zimnego, nieprzystępnego – dokładnie tak jak on sam. Kamienne ściany, minimalistyczne detale, wszystko jest przemyślane i wyważone, ale jednocześnie sprawia wrażenie, jakby nie zapraszało do pozostania tutaj dłużej niż konieczne.
Nagle dostrzegam, że jedno z okien nie jest zwykłym oknem – to drzwi prowadzące na taras. Zaciekawiona, uchylam je i wychodzę na zewnątrz. W końcu koniec grudnia, dzień przed sylwestrem, a zimno niemal natychmiast przenika przez moją cienką sukienkę. Mimo to czuję, że świeże powietrze jest dokładnie tym, czego teraz potrzebuję.
Stoję na tarasie, patrząc na rozciągające się przed mną miasto. Wdycham głęboko zimne powietrze, a potem sięgam do kieszeni płaszcza, który miałam przewieszony przez ramię. Wyciągam paczkę papierosów i zapalniczkę, wyciągam jednego papierosa i zapalam go, wdychając dym i pozwalając, by chłód złagodził mój wewnętrzny niepokój. Cała ta sytuacja, ten staż, Alexander – wszystko zdaje się być jedną wielką próbą, a ja wciąż nie jestem pewna, czego chcę.
![](https://img.wattpad.com/cover/383538658-288-k138667.jpg)
CZYTASZ
BEZ SPRZECIWU
RomanceCharlotte Harrington, 21-letnia buntowniczka i studentka prawa, nie należy do dziewczyn, które łatwo podporządkowują się rodzinnym oczekiwaniom. Zdeterminowana i pewna siebie, spędziła ostatni rok na wymianie studenckiej w Lizbonie, gdzie odkrywała...