Sobota, leniwy poranek. Wstaję powoli, przeciągając się i zerkając na zegar. Jest jeszcze wcześnie, a w mieszkaniu pachnie kawą i... naleśnikami?
– Charlotte, chcesz coś zjeść? – pyta Izzy z kuchni. Jej głos brzmi radośnie i rozbudził mnie w pełni.
– Z przyjemnością! To może ja zrobię kawę – odpowiadam, kierując się w stronę kuchni.
– Ja poproszę białą, na mleku sojowym – dodaje Aniis, siedząca przy blacie i przeglądająca coś na telefonie.
– Macie wymagania, nie powiem – śmieję się, wyciągając kubki i przygotowując ekspres do parzenia.
Izzy z gracją przewraca kolejnego naleśnika na patelni, uśmiechając się przy tym szeroko. – Hej, wszystko dla najlepszych przyjaciółek! – mówi z udawanym dramatyzmem.
Zasiadamy wspólnie do śniadania. Izzy podaje stos naleśników, a Aniis przynosi syrop klonowy i świeże owoce, które ułożyła na talerzu. Siadamy razem przy stole, delektując się jedzeniem i leniwą sobotnią atmosferą.
– To co, jakie plany na dziś? – zagaduje Izzy, oblizując palce po kolejnym naleśniku.
– Może byśmy wyskoczyły na miasto? – proponuję. – Trochę zakupów, trochę kawy i może wieczorem kino?
Aniis przytakuje z entuzjazmem. – Brzmi idealnie!
– Ja odpadam, mam randkę – oznajmia Izzy, z miną nieco przepraszającą, choć błysk w jej oku mówi wszystko.
– Coś ostatnio często masz te randki – zauważam z lekkim uśmiechem.
– Jose jest w mieście, więc... – zaczyna, ale nie kończy, bo widzi nasze rozbawione miny.
– Dobra, dobra, już się nie tłumacz – przerywa jej Aniis, machając ręką. – Ciesz się randką!
– Dziewczyny, naprawdę was przepraszam, obiecuję, że jeszcze to wszystko nadrobimy – mówi Izzy z ciepłym uśmiechem, patrząc na nas z wdzięcznością.
– Spokojnie – odpowiadam, przewracając oczami. – Randki zawsze mają priorytet!
Izzy uśmiecha się szeroko i sięga po ostatniego naleśnika, a my, śmiejąc się, planujemy resztę dnia, który zapowiada się na relaksujący dzień pełen śmiechu, zakupów i dobrej kawy – bo choć każda z nas ma swoje życie, zawsze wracamy do tych momentów.
– A jak twoje życie uczuciowe, Char? – pyta Aniis, unosząc brwi z lekkim uśmiechem.
– Brak – odpowiadam, wzruszając ramionami.
– A ten cały Diego? – dopytuje Izzy z zainteresowaniem.
– Ma dziewczynę – mówię, uśmiechając się lekko.
– Kiepsko – wzdycha Aniis.
– No, niekoniecznie – protestuję. – Bo fajny z niego kolega.
– Aaaa... – zaczyna Izzy z zamyślonym wyrazem twarzy. – A rodzice się odzywali?
– Nie – odpowiadam krótko.
– A Henry? Też cisza? – pyta Aniis, tym razem bardziej zatroskana.
– Też nie. Domyślam się, że kontrolują Henrego, więc nawet on do mnie nie napisał.
– Myślisz, że aż tak by się w to wciągnęli? – dziwi się Izzy.
– Tak, po nich można się wszystkiego spodziewać – mówię gorzko. – Zresztą, mówiłam wam, że odcięli mi dopływ pieniędzy. W sumie rozumiem ich tok myślenia.
CZYTASZ
BEZ SPRZECIWU
RomanceCharlotte Harrington, 21-letnia buntowniczka i studentka prawa, nie należy do dziewczyn, które łatwo podporządkowują się rodzinnym oczekiwaniom. Zdeterminowana i pewna siebie, spędziła ostatni rok na wymianie studenckiej w Lizbonie, gdzie odkrywała...