Przez sen lekko mruczy, a ja patrzę jakbym chciała zapamiętać dokładnie każdy detal. Może powinnam, może nie długo tylko w wyobraźni będę mogła go widywać.
Ciemne kosmyki, które są mieszaniną zapachu elseve color-vive i pianki do włosów, opadają mu na czoło chwilę po ułożeniu. Zawsze są miękkie i mniej zniszczone od moich, ale uważam, że już dawno powinien je ściąć.
Zamknięte powieki są jak zwykle pokryte sinymi naczynkami, a rzęsy po otworzeniu oka sięgają krzaczastych, czarnych brwi.
Na szyi i rękach ma pełno wystających żył, miarowo poruszających się w górę i w dół, wraz ze spokojnym oddechem o niezmiennym aromacie pasty do zębów.
Kiedyś myślałam, że ma przekłute prawe ucho, bo pieprzyk na jego środku wygląda jak dziurka po kolczyku, ale dziś już wiem, że nie ma.
Przejeżdżam palcami po wystających obojczykach i łopatkach i zatrzymuję się na kolejnym pieprzyku, już znacznie większym, tuż pod ostatnim żebrem po lewej stronie. Kiedy to robię, On z przerażeniem otwiera oczy i odskakuje na metr, z powodu łaskotek, które targają całym jego ciałem.
Po chwili przysuwa mnie do siebie i wkłada palce we włosy, dotyka mnie tak delikatnie jakby jeździł nimi po strunach swojej gitary i próbował zagrać najpiękniejszą melodię. Ma nieduże dłonie ze skórą o wiele twardszą niż mogłabym się tego spodziewać. Jego ręce są bardzo chude. Kość między łokciem, a nadgarstkiem ma na sobie chyba tylko skórę, bo wydaje sie całkowicie płaska. Pachnie mandarynkami.
Patrzę w jego oczy i odlatuję. Świat staje w miejscu, bo nikt nie ma oczu tak pięknych jak on. Zielone tęczówki, poprzecinane siateczką żółtych kresek, jakby ktoś je potłukł na drobne kawałeczki, wypełnia ogromna źrenica. Mimo przekrwionego białka i fioletowych cieni tworzących wory, mogę tak siedzieć godzinami.
Jego głos wpada w moje uszy, jest cichy i opanowany, nigdy nie wymawia "r", ale to dodaje mu jakiegoś zabawnego tonu. Uśmiecha się pokazując nieskazitelnie białe zęby i odsłaniając dołeczki pod wystającymi kośćmi policzkowymi. W końcu zatapia swoje pełne usta w moich i cala złość przechodzi mi w jednym momencie, w którym oznajmia, że mnie kocha.
