Dzisiaj idziemy pierwsze co to do lasu, te miejsce jest przepiękne i z jakiegoś powodu cieszę się że tam nikt nie przychodzi, mogę to miejsce uznać za moje.
- to gdzie mnie prowadzisz?
- do parku- powiedziałam entuzjastycznie
- yyy... to chyba w drugą stronę
- idziemy do mojego opuszczonego parku, koteczku nie bój się, nic tam tobie się nie stanie
- no ja mam nadzieje
Szliśmy rozbawieni, co jakiś czas Mike opowiadał żarty na które wpadałam w histeryczny śmiech. Ja też opowiadałam śmieszne żarty na co Mike mówił że nie mam talentu do żartów, taaa to mój kochany kuzynek.
Jesteśmy usiedliśmy i opowiadałam mu jak znalazłam to miejsce.
________________
Oczami Luke'a
________________Przyszedłem do lasu mając nadzieje że znajdę tam Clary, chciałem jej powiedzieć co do niej czuje... jeśli by to odwzajemniała, zjebałbym tą wojne i byłbym z nią...
Japierdole! Ona jest z jakimś kolesiem! Co najgorsze słysze jak co jakiś czas mówi do niego kotku lub ptysiu. Myślałem że się na niego rzucę i go zabije! No tak myślałem...
Gdy tylko usłyszałem że mówi do niej kochanie, przytulił ją i pocałował w czoło, wybuchłem. Rzuciłem się na niego.
Clary zaczęła krzyczeć żebym go zostawił, ale ja nie mogłem nikt nie ma prawa jej tykać. Nikt!- Luke! Zostaw go!
______________
Oczami Clary
______________- Luke! Zostaw go!- krzyczałam, nie wiedziałam czemu to zrobił. Krzyczałam i krzyczałam ale nic nie dzialało, lerzeli na ziemi i okładali się pięściami
- błagam przestańcie! - zauwarzyłam że Mike ma już rozciętą wargę, nie chciałam by walczyli, podeszłam by ich rozdzielić i to był mój błąd. Dostałam nogą w brzuch od Mike który ledwo był przytomny ale uderzenie było mocne. Odeszłam wpół zgięta do tyłu, gdy tylko Luke to zobaczył odrazu oderwał się od Mike który ledwie łapał powietrze.
- nic ci nie jest?- zapytał. Przyjrzałam mu się, miał tylko lekko rozciętą brew
- co ty do cholery robisz!- zaczęłam krzyczeć- z nijakiego powodu rzucasz się na Mike'a i okładasz go pięściami!
- a mam patrzeć jak się z nim miziasz?!
- a przeszkadza ci to?! Przecież nie jestem taka ważna!
- a pomyślisz chociaż raz!
- ja mam pomyśleć?! O co ci do cholery chodzi?! Raz mnie ignorujesz potem całujesz! Zdecyduj się!
- wiesz co? Nie obchodzi mnie taka czarownica...- zdiwiłam się- tak wiem że jesteś czarownicą nawet mi nie powiedziałaś!
- co ci miałam mówić?! Znam czary?!
- tak!
- sam mi mówiłeś że w to nie wierzysz!
- wiesz co? Mam dość! Żałuje że cię poznałem!- zaniemówiłam, jak to żałuje? Moja mina zrzedła, on odszedł bardzo szybkim krokiem. Pojedyńcza łza zpłynęła po moim policzku. Mike się do mnie przytulił
- nic ci nie jest?- zapytałam
- ważniejsze co jest tobie?
- nieważne - przytuliłam się do niego
- powiedz o co płaczesz?
- bo ja... ja się chyba... zakochałam w tym idiocie
- nie płacz- zaczął mnie głaskać po plecach
- powiedział że żałuje że mnie poznał...
- Clary... przykro mi
Mike próbował mnie rozweselić, no niestety nie udawało się to mu. Myślałam o jego słowach... żałuje że cię poznałem...
Żałuje że tak to się potoczyło. Tak zakochałam się w nim na zabuj...
Nie chce mieć złamanego serca, już nigdy. To uczucie jest podobne jakby się dostało piłą w serce, a ono rozpadło się na milion malutkich kawałków. Bez opcji naprawy...
CZYTASZ
Mamy przyszłość?
Vampireopowiadanie o wampirach i o czarownicach. Clary to czarownica o nadzwykłych umiejętnościach w dziedzinie zaklęć. Luke to wampir który nie myśli jak zakochać się, woli się bawić. Jak myślicie czy coś z tego wyniknie? Czy ona będzie go unikać gdy dow...