Znalazłam już strój na dzisiejszy bal. Wyjeżdżamy za godzinę i chyba zostanę tam tylko na bal bo jeśli wyjadę a profesor będzie chciała zobaczyć walki... możemy zupełnie oblać.
Rodzice też dzisiaj poznają Luke'a. Mówiłam im że znamy się ze szkoły no i powiedziałam że jesteśmy bliskimi przyjaciółmi. Nie powiem im przecież, że kocham wampira bo nie wiem jakby zareagowali.
Strój mam już spakowany w torbie. Mike narzekał jeszcze na mnie że tak długo siedze w łazience i tym sposobem nie może się przebrać. Co ja poradzę, że dziewczyny kochają siedzieć długo w toalecie?- Clary! Pośpiesz się!
- zaraz wychodzę!- odkrzyknęłam
- mówisz tak od godziny!
- już wyszłam?- zapytałam go
- ja się ciebie pytam: po co się umalowałaś jak na miejscu musisz się przemalować?
- po pierwsze- zaczęłam wiliczać na palcach- nie pojadę nie umalowana, po drugie: tylko podkreślę mocniej
- i tak cię nie zrozumiem
- to po co pytasz?
Zeszłam na dół w idealnym momencie bo akurat mój tata otwierał drzwi Luke'owi
- hej- zaczęłam teraz schodzić po schodach tak by nie upajść. Może i mieliśmy się ubrać gdy będziemy na miejscu ale już zaczynałam rozchodzić te szpilki
- dzień dobry- powiedział do mojego taty- dzień dobry milady ( chyba dobrze napisałam xD)
- dzień dobry chłopcze, wejdź- taa mój tatuś nie potrafi skrywać czystej nie chęci do chłopców którzy są ze mną... zawsze byłam jego oczkiem w głowie.
Nie wywruciłam się! Zwycięstwo!
- zapraszam do kuchni- powiedział mój tata i poszedł w jej strone
- chyba mnie nie lubi- powiedział mi na ucho Luke
- na każdego chłopaka którego przeprowadzę tak reaguje- odpowiedziałam mu równie cicho
- to... Luke tak?- zapytał mój ojciec. Oj zaczyna się przesłuchanko
- dzień dobry- powiedział Luke gdy weszła moja mama
- dzień dobry, to ty jesteś tym Luke'iem o którym tyle opowiadała Clary?
- mamo!
- no co?
- pamiętaj że jak tylko ją skrzywdzisz...- znowu zaczął
- tato przestań, chyba chcesz żebym kogoś miała prawda?- pomachał głową- to proszę przestań ich odstraszać
- nie odstraszam ich tylko upominam- zaprzeczył tata
- niech się pan nie martwi nic jej się nie stanie- powiedział Luke
- to co idziemy?- przyszedł Mike
Wszyscy poszliśmy do samochodu, nawet była miła atmosfera. Tata już tak nie wypytywał Luke'a jakie ma plany wobec mnie i to mnie bardzo cieszyło, bo jak on czasami palnie coś to wszyscy się śmieją a ja pale buraka.
Na miejsce dotarliśmy jakieś trzy godziny później. Szybciej niż zawsze bo odziwo nie było korków.
CZYTASZ
Mamy przyszłość?
Vampireopowiadanie o wampirach i o czarownicach. Clary to czarownica o nadzwykłych umiejętnościach w dziedzinie zaklęć. Luke to wampir który nie myśli jak zakochać się, woli się bawić. Jak myślicie czy coś z tego wyniknie? Czy ona będzie go unikać gdy dow...