Dziwne... nikt na mnie nie narzekał, że byłam za długo w łazience... a może naprawdę krótko byłam...
- to co idziemy?- zapytał mój ojciec
- idziemy- odpowiedziała moja ciocia
Mieliśmy jechać w osobnych autach bo byśmy się w jednym nie zmieścili
- czekajcie!- krzyknęłam- zapomniałam czegoś!- taa nie czegoś tylko wizyty w toalecie
- ide z tobą- powiedział
- nie musisz
- tak ale chce. O i nie chce coś głupiego palnąć przy twoich rodzicach- zaśmiałam się
- i tak cię polubili, nie zepsujesz tego
- no ja mam nadzieje- powiedział a ja zrobiłam zdziwoną minę. Czy on się boi, że coś między nami zepsuje?
- boisz się że zepsujesz to co mamy?- zapytałam patrząc na niego
- boje się, że mnie zostawisz- powiedział cicho- ale ci nie pozwolę -teraz powiedział bardziej pewny siebie
- nie bój się o to mój księciu- poklepałam go po plecach
Szybko załatwiłam moją potrzebę i wsiedliśmy do auta. Na miejscu byliśmy bardzo szybko.
- to czas na bal- skomentowałam
- ja ide!- krzyknął Mike
- my idziemy swoimi drogami- powiedział cicho Luke
- taa a może pojedźmy? Nie chce się za bardzo męczyć- zaśmialiśmy się i weszliśmy do środka
-Clary? Clary!- krzyknęła moja stara przyjaciółka Ellie
- Ellie! Jak dobrze cię widzieć! Tyle lat minęło!
- moja droga wypiękniałaś!
- ty też niczego sobie, jak tam życie?
- oho najpierw powiedz mi co to za przystojniak. Jeśli powiesz, że nie twój to zaklepuje go!
- tak jakby mój- powiedziałam
- czemu tak jakby?! Takiego ciacha nie możesz oddać! A jak to zrobisz złoje ci dupe!- widziałam jak Luke się uśmiechnął, już wiedziałam że wszystko słyszał
- nawet nie wiem czy będę chciała go ci oddać- powiedziałam śmiejąc się
- mi chyba nie pożałujesz?- zrobiła minkę szczeniaczka
- yghm- chrypnął znacząco Luke
- Ellie to jest Luke. Luke to jest Ellie
- cześć- powiedział Luke
- mam nadzieje że ją nie zostawisz- powiedziała Ellie do Luke'a
- dziękuje za miłe przywitanie- powiedziałam
- nic nie szkodzi- powiedział Luke
Poszliśmy na parkiet gadaliśmy jak to my o głupotach.
______________________
Oczami mamy Clary
______________________- oj przestań patrzeć na niego z góry -powiedziałam do Ash'a ( ps. Mama Clary ma na imię Victoria a jej tata Ash)
- skąd możesz wiedzieć, że nie jest z nią tylko dla jednej rzeczy?
- bo widzę jak na nią patrzy, no popatrz. Widzisz? Patrzy na nią z troską i miłością
- taa miłością do...- nie dałam mu dokończyć
- czyli mam rozumieć, że jak ty na mnie tak patrzyłeś to chodziło ci tylko o to?- złapałam się bioder i patrzyłam na niego z zaciekawieniem
- to było co innego
- wcale nie! Proszę przyjrzyj się mu i naszej córce widać że im na sobie zależy...
- może i siebie lubią...
- lubią to za mało powiedziane
- to nie jest miłość! Ledwie się znają!
- a pytałeś się jej kiedyś czy lubi jakiegoś chłopaka? Zawsze tylko ją chroniłeś a nie pozwalałeś jej na miłość
- jest jeszcze dzieckiem
- jest już dorosłym dzieckiem które chce poczuć co to jest miłość...
- no dobrze może i nie chce jej wykorzystać ale i tak będę miał go na oku...
_______________
Oczami Clary
_______________Cieszę się, że jednak ze mną jest Luke nie wiem czy to nie mój najlepszy bal...
- pięknie wyglądasz- powiedział mi na ucho
- mówisz to już po raz setny
- bo mówię prawdę- pocałował mnie w policzek- fuu puder...
- a co przeszkadza ci to teraz?- zaśmiałam się
- tylko trochę...
Bawiłam się świetnie, spotkałam jeszcze kilka koleżanek z mojej starej klasy i oczywiście chłopaków też nie mogło zabraknąć. A gdy jeszcze to byli ci co mnie wtedy w sylwestra widzieli i gwizdali na mój widok Luke wpadał w szał czasami udawało mi się go opanować a czasami kończyło się na docinkach.
Tak minęło mi resztę wieczoru. Jednym słowem to ujmując BYŁO ŚWIETNIE a może trochę lepiej niż świetnie!
CZYTASZ
Mamy przyszłość?
Vampireopowiadanie o wampirach i o czarownicach. Clary to czarownica o nadzwykłych umiejętnościach w dziedzinie zaklęć. Luke to wampir który nie myśli jak zakochać się, woli się bawić. Jak myślicie czy coś z tego wyniknie? Czy ona będzie go unikać gdy dow...