- czyli powracamy do działu nienawiści?- powiedział patrząc na swoje ,,dzieło,,
- yhm... muszą myśleć, że się nienawidzimy
- myśleć to sobie mogą, ale wiedzą, że od nienawiści do miłości krótka droga- spojrzał na mnie a ja na niego... to było tak niedawno...
Jeszcze kilka tygodni temu miałam go za dupka a on mnie zapewne za sukę, a teraz...
Wszystko się zmieniło- nie mogą się dowiedzieć...
- jak chcesz...
- o co ci chodzi?- zapytałam zdezorientowana. Jak to chce? Przeciesz jest wojna
- nie ważne- odpowiedział obojętnie
- jak to nie ważne?! Co to niby przeze mnie?!
- a powiedziałem to?- dalej był spokojny jak skała co mnie jeszcze bardziej wkurzało
- wolisz ryzykować życiem niż poczekać!?
- skąd możesz wiedzieć, że ta wojna się kiedyś zakończy? Nie pamiętasz że ostatnia wojne trwała ponad tysiąc lat? Teraz też może tyle albo i więcej trwać, a gdy tak będzie będą napadać na przeciwne strony. Któreś z nas może zginąć.
- a ty skąd możesz wiedzieć, że tak będzie?!- nie no co za...
- to poznaj fakty: nie wolno nam się spotykać ze stroną przeciwną i już karzą nam ze sobą walczyć
- matko to może być mały komflikt!
- Clary, Clary, Clary przyznaj się do tego, że sama w to wierzysz- zbliżył się do mnie. Ma racje gdy zaczął mi to uświadamiać, sama zaczęłam w to wierzyć. Nie chce czekać tyle stuleci na niego... teraz ledwo wytrzymuje jeden dzień bez niego, to co dopiero tysiąc lat,
Ale jeśli to będzie trwało krótko... będziemy na marne ryzykować.
Sto lat poczekamy- sto lat
- co sto lat?
- sto lat poczekamy... jeśli po stu latach będzie trwała spróbujemy
- sto lat?- powiedział zawiedziony. Ja chyba bardziej na niego czekałam i ja teraz stawiam ultimatum którego będziemy musieli przestrzegać.
- tak sto lat.
Nie rozmawialiśmy już o niczym ciekawym. Ćwiczyliśmy nie zbyt długo, dlatego bo Luke nie chciał mnie uderzyć lub skrzywdzić mówił wtedy, że sobie coś obiecał to i musi tego dotrzymać, tym samym zyskuje ja bo ustalił że to ja wygram. Siedzieliśmy na ławce i rozmawialiśmy... o tym jak to by było gdybyśmy byli ludźmi, chodzili na spacery, randki, obiady...
Byli normalni...Chciałabym być normalna... gdybym była człowiekiem mógłby zamienić mnie w wampira. Wtedy moglibyśmy być parą bez przeszkód.
Życie musiało jednak obdarować mnie takimi sytuacjami przez które ono jest takie pogmatwane jakie jest.
W sumie czego można by było spodziewać się po mnie, ja zawsze miałam pisane podobne scenariusze.
CZYTASZ
Mamy przyszłość?
Vampireopowiadanie o wampirach i o czarownicach. Clary to czarownica o nadzwykłych umiejętnościach w dziedzinie zaklęć. Luke to wampir który nie myśli jak zakochać się, woli się bawić. Jak myślicie czy coś z tego wyniknie? Czy ona będzie go unikać gdy dow...