41

2.2K 117 0
                                    

Dzisiaj też miałam koszmary, i zdecydowałam że pójdę do Jason'a by to cofnął przy okazji wezmę, ze sobą Carm. Poszłam szybko na dół by zrobić śniadanie.

- hej- przywitałam się z rodzicami

- hej, zrobiłam wam kanapki

- dzięki ale nie musiałaś

Zabrałam kanapki na górę i weszłam do pokoju

- hej... matko nic ci nie jest- podbiegłam do niego. Leżał na podłodze zwijąjąc się z bólu- tata coś tam mówił, że w ostatnie godziny będzie cię zrzerać z bólu, ale nie myślałam że aż tak

- wiesz co? Jeśli będę kiedykolwiek słyszał że kogoś coś boli nie uwierze że to tak mocno

- jesteś facetem, wytrzymasz to

- wypomnę ci to gdy będziesz rodzić lub głowę ci będzie rozsadzać po kacu
- no dobra, jesteś bardzo dzielny- powiedziałam ironicznie

- dziękuję wiesz

- Clary!- zawołała moja mama

- za chwilę wrócę może Carm przyjechała

- kto?

- nie udawaj

- idź

- już idę, nie wyganiaj mnie z mojego pokoju

Wyszłam i bardzo szybko zbiegłam po schodach

- jest Carm?

- nie tylko dostawca pizzy- powiedziała Carm

- no hejo! To gdzie ta pizza

- zjedzona

- osz ty- przytuliłam ją bardzo mocno- chodź- poszłyśmy razem na schody

- kto pierwszy na górze!- krzyknęła Carm, oj ona nie wie, że w moim pokoju jest Luke

- Carm! Czekaj! - wołałam za nią lecz nie reagowała

_______________
Oczami Carm
_______________

Biegłam do pokoju Clary niczego się nie spodziewając wpadłam do pokoju i osłupiałam.
Luke?! Co on tu robi?! Jeszcze na łóżku Clary zwijający się.

- Carm! O widzę że już wiesz

- okey... o co tu chodzi? Myślałam, że coś jest na rzeczy ale...

- długo było by opowiadać

- no na to teraz czekam

- na początku musimy coś załatwić

Clary opowiedziała mi co Jason jej i Luke'owi zrobił. Wiedziałam, że jest na nią napalony ale że aż tak?! Jak go sobie próbuje przypomnieć widzę fajnego chłopaka który zawsze jest szczęśliwy, a tu proszę! Takie coś!

- to co chcesz zrobić?

- napisałam mu żeby spotkać się w lesie na bank przyjdzie

- i co mu powiesz?

- żeby przestał lub coś nie miłego go spotka

- oj ją ci w tym pomogę,

- nauczyłam się od Luke'a kilku chwytów których mogłam zastosować w razie niebezpieczeństwa

- i on cię tego wszystkiego uczył?

- yhm, mówił, że jakby go nie było a różdżki też nie wezmę mam jak się obronić

- czyli wy oficjalnie jesteście razem?

- idzie- pokazałam w stronę idącego Jason'a i nawet mam kilka pomyśłów jak mój cel osiągnąć.

Mamy przyszłość?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz