32

2.5K 122 0
                                    

Bardzo późno wróciliśmy do domu, tak około 2 w nocy. Byłam padnięta! Dlatego zdecydowałam, że jeszcze tego dnia zostaniemy.
Jak przyszłam do domu Mike'a nie przebrałam się tylko powaliłam na moje stare łóżko i poszłam spać. Luke spał na łóżku obok. Ten pokój kiedyś należał do mnie i Mike'a. Tu było nasze małe schronienie i pokoik.

Obudziły mnie promienie słońca wpadające przez małe okienko, nie chciało mi się otwierać oczu, byłam tak śpiąca! Lecz je szybko otworzyłam gdy coś spadło

- sorry, śpij dalej- powiedział Mike wręczający Luke'owi swoje ubrania

- przez was już nie zasnę -powiedziałam zła

- nic ci się nie stanie gdy trochę się nie prześpisz- powiedział Luke

- oho ty jej chyba nie widziałeś gdy jest nie wyspana! Gorzej niż by w ciąży była! - krzyknął Mike

- dziękuje za takie miłe podejście- powiedziałam przez zęby- bęcwale

- to ja ide, włacza się tryb wredoty- dopowiedział Mike i bardzo szybko wyszedł

- aż tak źle?- zapytał smutny Luke. Okey... co mu się stało? Chyba by nie był smutny tylko zły

- co jest?- zapytałam, tego tak łatwo nie odpuszcze... a jeśli głupoty mówiłam przez sen! Japierdole!!!

- nic- wzruszył ramionami

- palnęłam coś przez sen?- przymknęłam oczy czekając na jego reakcje ale on tylko się zaśmiał- co cię tak śmieszy?

- twardy masz sen- powiedział- nikt nie widział ale lunatykowałaś i mówiłaś śmieszne rzeczy, szłaś do kuchni wypijając całą zawartość mleka z ciastem, dwa razy zwymiotowałaś... i to chyba tyle- zaczerwieniłam się. Cholera co ja odwalałam?!

- sorry, że noc ci zabrałam

- niepamiętasz że wampiry nie śpią?

- racja...

Znalazłam moje stare koszulki i getry i poszłam się przebrać. Dziwnie się czułam z myślą, że Luke mnie widział gdy lunatykowałam. Wiedziałam, że czasami robię dziwaczne rzeczy podczas snu, ale żeby aż tak?! Jeszcze Luke się śmiał gdy Mike się pytał gdzie zniknęło wczorajsze mleko. Obciach! Jakbym mu nie pozwoliła to by powiedział, na ostatnią sekundę zamknęłam mu ręką usta.

- Mike znowu idziesz?- zapytałam smutna

- wiesz umówiłem się...- coś dziwnie się zachowuje... czy on...

- masz dziewczynę!- wykrzyczałam by każdy w domu usłyszał

- i co z tym?

- myślałam że się nie doczekam- powiedziałam ze śmiechem

- to się doczekałaś

Tak, doczekałam się. Mój mały kuzynek się zakochał! Miał w życiu tylko trzy dziewczyny a tylko jedną polubiłam. Jestem ciekawa jak ona jest...

- chodź oprowadzę cię po mieście- powiedziałam do Luke'a

Szliśmy raz w ciszy a raz głośno się śmiejąc. Czasami wyobrażałam sobie... czyli to tak jest być normalnym..
Fajne uczucie wiedzieć że możesz żyć jak chcesz bez żadnych ograniczeń. Mój humor ogólnie był dobry ale szybko się zepsuł gdy podszedł do nas Jason. Luke się ledwo opanowywał było to czuć

- możemy porozmawiać- zapytał mnie

- nie macie o czym- powiedział rozzłoszczony Luke

- pozwolisz, że ona zdecyduje?- spojrzał na mnie a później znowu na Luke'a- wampirzy dupku?- Luke prawie się na niego rzucił lecz go powstrzymałam

- nie warto tylko cię prowokuje- powiedziałam- wczoraj wszystko sobie wyjaśnilismy

- wcale nie, porozmawiaj ze mną- spojrzałam na Luke'a i pomachałam głową. Trzeba dawać drugą szansę prawda?

- chodź- powiedział, poszłam za nim tylko kawałek dalej- czemu to robisz?

- co robię?- zapytałam od niechcenia

- przecież wiesz, że on cię nie kocha tylko wykorzystuje- prychnęłam- tak to prawda znam takich jak on. Później będziesz miała złamane serce przez takiego dupka jak on

- skończyłeś go obrażać? I przypomnę ci, że sam nie jesteś idealny

- zapomisz już o tamtym?

- nie- powiedziałam. Kiedyś przyłapalam go na zdradzie ze szkolną diwą. Przepraszał, ale ja mu tego nie wybaczyłam. Zdrady nie wybaczam.

- ja cię ostrzegam, tacy jak oni powinni wyginąć

- i tu mówisz też o mojej matce, czyżby zapomniałeś że jest wampirem?

- mówie o takich jak on. Znajdź sobie kogoś lepszego... kto by cie kochał

- i zgaduję, że to miałbyś być ty? Chyba żartujesz?! Nie możesz zrozumieć kilku prostych słów?

- pocałuj mnie- powiedział

- co?!- czy on siebie słyszy????

- jeśli nic nie będziesz czuła do mnie, to cię zostawie... ale nie ukrywaj prawdy

- ja kocham Luke'a- powiedziałam dobitnie

- to sprawdź to, jeśli go naprawdę kochasz łatwo to zrobisz a jeśli mnie nie pocałujesz to znaczy, że jeszcze coś do mnie czujesz

- to się nazywa zdrada- powiedziałam patrząc na Luke'a

- zrozumie to

Czeka mnie trudna decyzja... pocałować go i kazać zostawić mnie raz na zawsze czy zostawić go i będzie dalej zatruwał życie.

Wybiorę chyba tą pierwszą opcje... to zaboli ale spróbuje...
Spojrzałam ostatni raz na Luke'a i wysłałam mu przepraszające spojrzenie.

____________________________

Jak myślicie Clary dobrze postąpiła?

Mamy przyszłość?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz