23

3K 153 1
                                    

I włorzył kosmyk za ucho

- odpowiesz?

- yyyy...- nie chcialam mu tego mówić dziwnie się czułam... może mam te moje dwa stulecia ale nikomu jeszcze nie wyznawałam miłości

- nie wstydź się...- podniósł mój podbródek i pocałował. W tym pocałunku chciałam mu przekazać to co czuje do niego... i zadziwiające jest to, że całował podobnie jak ja...

- ja też...- gdy zobaczył moją minę odrazu dodał- ja też się w tobie zakochałem Clary

Co?! Ten Luke Darmnings się we mnie zakochał?! We mnie?!

Chyba zobaczył moją minę która przedstawiała zdziwienie, chyba się domyślił że nie myslałam o tym żeby on się we mnie zakochał...
Pocałował mnie jeszcze raz tylko, że teraz bardziej namiętnie... niestety szybko to przerwałam

- nie możemy...- zaczęłam odchodzić lecz mnie złapał

- teraz nie pozwolę ci tak ode mnie uciec

- jest wojna... wiesz co mogą nam zrobić...

- daj spokój możemy trzymać to w sekrecie...

- nie Luke... może ktoś nas nakryć, nie chce później mieć wyrzutów sumienia...

- prosze... spróbujmy

- przykro mi...- i odeszłam od niego, jeszcze mnie wołał lecz ja na to nie zwracałam uwagi... nie możemy to zakazane. Nie możemy...

______________

Próbuje udawać że nic w tym czasie się nie wydarzyło... nie mogę uwierzyć że Luke odwzajemnia moje uczucia! To jest nie do uwierzenia! Jak to możliwe?! Gdy tylko o tym myśle uśmiecham się jak szympans do banana... przynajmniej ja myślę, że tak wyglądam a nie gorzej... próbuje z nim nie rozmawiać no ale...

- Clary- powiedział błagalnym tonem

- Luke...- odpowiedziałam na jego zaczepki. Jest lekcja i nie chce dostać dodatkowo jedynki.

- porozmawiamy?

- chyba wszystko wyjaśniliśmy

- nie wszystko bo poszłaś

- a miałam tam stać??

- tak- powiedział jakby to była oczywista rzecz

- miałam obiad...

- nie wykręcaj się...

Nie odzywałam się już do niego. Jeszcze dzisiaj musze iść do uczelni, nie wiem czy wytrzymam jestem tak śpiąca... nie spałam prawie całą noc ciesząc się z tego, tego... dalej w to nie wierzę.

______________

- i jak radzisz sobie z tym wampirem?- zapytała moja nauczycielka z samoobrony. I co mam jej powiedzieć?! Dobrze, wiemy już że jesteśmy w sobie zakochani to...

- no chyba dobrze...

- ja mam nadzieje że poradzisz sobie... masz tu różdżkę który samym dotykiem powala wampira

- a po co mi to?- zapytałam zaskoczona i trochę wystraszona

- na szczęście, on jest bardzo potężnym wampirem i jakbyś czuła że nic nie możesz zrobić wyciągnij ją

- dziękuje...

- proszę, o i jutro przyjdź jeszcze

- dobrze...

Wyszłam, jak to może powalić wampira?! Takie coś? Musze to obczić jak to działa.

Mamy przyszłość?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz