6

5.2K 245 4
                                    

Wiecie co? To miejsce jest jakieś dziwne... nie normalne...
Co niedziele pada tu deszcz... w sumie dlatego jej nie lubie i lubię.
Nie lubię ponieważ pada i wtedy najczęściej się obrzeram
Lubię bo idziemy pograć w magiczne karty pod zaklęciem na zadania.
Polega ona na wychwyceniu dobrej karty... czyli gdy wylosujesz nie przydatną musisz zrobić zadanie najczęściej z mocnymi hukami. Nikt się nie domyśla bo myślą że to burza. W sumie to moja najfajniejsza gra nie licząc walki wytrwałości. To gra wampirów ale że my mamy swoją grę to poszliśmy z mamą na ugodę i też jest jedna w których ma wielkie szanse.

- idziemy już?- zapytałam podekscytowana

- a gdzie się podziała ta zołza?- zaśmiała się Jess. Ja natomiast wyciągnęłam różdżkę i ze schodów zrobiłam zjeżdżalnię i zjechała z niej krzycząc z przerażenia

- o znalazła się- powiedziałam wesoła

_____________

Kocham tą gre! Mówiłam już?
Dzisiaj wypadło na naszą gre w magiczne karty.
Przegrywa Jess.
Ja mam pierwsze miejsce
Tata drógie
Mama trzecie
A Jess ostatnie!
W sumie to też moja zasługa bo trochę oszukiwałam...
Ale Jess specjalnie wybierałam te karty przed nią i jej zostawały najgorsze! No i co? Tu jest ta zołza!
________________
Oczami Luke'a
________________

Wiecie jak głupio się tłumaczy kumplom dlaczego obroniło się słabiutką dziewczynę!
Debil na całego! Wytłumaczenia do bani! No posłuchajcie ich...
Obroniłem ją bo co pomyśleliby jej rodzice lub (...) dlatego bo mogła być kimś ważnym...
Ś.M.I.E.S.Z.N.E
Naprawdę śmieszne!
Mówili że to może bo się w niej zakochałem! No błagam w tej zołzie! Lepsza jest jej kumpela! Jak to mówili myślałem że im łby powyrywam! Luke' owi Darmings'owi żadna się nie podoba! Zabawa i koniec.

Mamy przyszłość?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz