Rozdział 6

1.3K 98 8
                                    

Oczami Nialla

Wróciłem do domu po 16, zjadłem obiad i poszedłem do swojego pokoju. W szkole nic nam nie zadali, więc nie miałem zadania domowego. Pomyślałem o Liamie, a że nie mam co robić to do niego napisałem.

-"Hejka ;*"-

-"Hej misiu ;* co tam u Ciebie?"-

-"A wszystko w porządku a u Ciebie?"-

-"Też dobrze ;* Co robisz?"-

-"A nic takiego, leżę i nudzę się a ty?"-

-"To samo ;/"-

-"Li co ty na to żeby pogadać na skaypie? ;*"-

-"Jasne! Już załączam! <3"-

Wziąłem szybko laptopa na łóżko i ledwo co zdążyłem się zalogować, a Liam już do mnie dzwonił. Żeby nie przedłużać od razu odebrałem.

-Cześć!-Krzyknął do mnie.

-Cześć!- Odpowiedziałem mu tak samo głośno jak on mi.

-Jam tam było w szkole misiu?-

-Dobrze, ale trochę nudno, a u Ciebie?-

-Tak samo- powiedział i westchnął głośno.

-Coś się stało?- zapytałem zmartwiony.

-Nie, dlaczego miałoby się coś stać?-

-Nie wiem, tak wzdychasz ponuro.-

-Wcale nie! Po prostu myślę o kimś-

-O kim?- zapytałem smutny, będąc pewny że to nie o mnie chodzi.

-Nie bądź smutny skarbie. Mówię o tobie!- powiedział z troską.

-Przestraszyłeś mnie!- powiedziałem o wiele w lepszym humorze.

-A myślałeś, że mówię o kimś innym?

-T-tak.- powiedziałem prawie szeptem.

-Ej misiu! No coś ty, myślę tylko o tobie!-

-Tak? I co takiego tam wymyślasz?-

-Że jesteś bardzo przystojny.-

-Dziękuję. Ty też.- powiedziałem zawstydzony.

-Słodko się rumienisz misiu- powiedział, jeszcze bardziej mnie zawstydzając.

Rozmawialiśmy tak jeszcze 2 godziny dopóki Liam nie powiedział, że musi iść bo co siostry wołają. Z lekkim rozczarowaniem rozłączyłem się.
Żeby nie siedzieć samemu w swoim pokoju to poszedłem na dół do mamy.

-Cześć.- powiedziałem zwracając tym całą jej uwagę na mnie.

-Cześć Nialler, co tam u ciebie?-

-Cudownie, a u ciebie mamo?- powiedziałem uśmiechnięty od ucha do ucha.

-Tak? A co takiego cudownego się dziś wydarzyło?- zapytała z uśmiechem.

-Nic takiego.-

-Mhm? A co tam u Liama?-

-Nie wiem nawet, a co?-

-Nie wiesz powiadasz? A to ciekawe z kim rozmawiałeś całe dwie godziny, nie słysząc mnie nawet wchodzącej do twojego pokoju.-

-Emm... No dobra masz mnie- powiedziałem zrezygnowany.

-Wiem przecież- odpowiedziała, z wygraną w głosie.

-Co ty na to żebyśmy oglądneli jakiś film w telwizji?- zapytałem

-No dobra, tylko że tu nic ciekawego nie ma.-

-To może przyniosę jakiś film z pokoju?-

-No pewnie tylko wybierz jakiś ciekawy!- Krzyknęła, ponieważ byłem juz na schodach.

Wybrałem byle jaki film i wcale dla mnie nie ciekawy, ale moją mamę zainteresował, więc jest dobrze. Jakoś w połowie filmu jak już prawie usypiałem poczułem wibracje w telefonie. Od razu sie rozbudziłem, bo wiedziałem że to od Liama.

-"Cześć kochanie!!! NIE UWIERZYSZ!!! MAM CUDOWNĄ WIADOMOŚĆ DLA CIEBIE!!! <3"-

Hejka! <3
Uwielbiam przerywać w takim momencie :D
To chyba mój najdłuższy rozdział :* prawie 500 słów xD

Gwiazdki i komentarze mile widziane ;* Do następnego!




Niam-SMSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz