Oczami Nialla
Gdy przyjechaliśmy do domu od razu poszedłem do łazienki zobaczyć czy jest ślad na policzku po uderzeniu Stana, na szczęście był tak lekki, że Liam nie powinien zobaczyć.
Rzuciłem się na łóżko w pokoju i postanowiłem napisać coś do Liama.-"Cześć Li ;* masz lekcje?"-
-"Cześć Ni ;* mam, a ty nie?"-
Napisać czy nie... zastanawiałem się, chociaż bardzo nie chciałem kłamać to nie wiem jak mu to powiedzieć.
-"Nie ;* jestem w domu"-
-"Czemu?"-
-"Ponieważ nie zjadłem śniadania w domu i tak jakby zasłabłem w szkole i mama po mnie przyjechała"-
-"Boże Ni :( A lepiej się już czujesz skarbie? <3"-
-"Tak, już odpocząłem i jest wszystko w porządku <3 nie martw się"-
-"Będę się martwić Ni <3"-
-"Nie masz o co ;*"-
-"Mam, o Ciebie <3"-
-"Ale mi nic nie jest <3"-
-"Każdy tak mówi, a tak naprawdę mógłby umrzeć"-
-"Ale ja naprawdę nie <3 jak przyjdziesz do domu to pogadamy na skypie jak będziesz chciał i mógł to zobaczysz na żywe oczy, że wszystko w porządku <3"-
-"Dobrze ;* Nie mam nic przeciwko <3"-
-"Liam, jest jeszcze ważna rzecz :("-
-"A nie mówiłem? <3 co się dzieje skarbie?"-
-"W trakcie tego Stan mnie uderzył w twarz"-
-"O boże :( skarbie tak mi przykro :( robi ci coś jeszcze poza tym?"-
-"Codzinnie jak mu zajdę drogę to mnie bije albo wyzywa czy coś"-
-"Od kiedy to trwa kotku?"-
-"Jakoś od ponad roku. Pamiętasz jak ostatnio mnie też mama zwolniła?"-
-"Tak pamiętam, co się działo wtedy?"-
-"Tak naprawdę brzuch mnie bolał, dlatego że Stan mnie w niego uderzył"-
-"Boże kochanie, czemu mu nic nie powiesz?"-
-"Dziś powiedziałem do niego trochę podniesionym głosem to nie było ciekawie"-
-"Zobaczy w sobotę. Taki człowiek nie będzie krzywdził mojego aniołka <3 Nialler mów mi o wszystkich takich sytuacjach, dobrze?"-
-"Po co?"-
-"Chce wiedzieć czy nic ci się nie stało"-
-"Dobrze <3 będę cie informował"-
-"Bardzo sie ciesze <3"-
-Niall!!! Chodź na jedzenie!!- usłyszałem moją mamę z kuchni.
-Już idę!- odkrzyknąłem
Wstałem zniechęcia z łóżka i poszedłem na dół. Na obiad byly krokiety. Moje ulubione danie.
-Niall jedz proszę Cię, przecież to uwielbiasz.- powiedziała zmartwiona mama.
-Jem przecież, tylko gorące-
Po chwili jak zawsze w trakcie ciszy przerwał mój telefon.
-"Co robisz kruszynko? <3"-
Od razu się uśmiechnąłem 'kruszynko'. Kocham go i te jego nazwy na mnie.
-Niall, proszę cię zjedz teraz, Liam poczeka 2 minuty.- powiedziała mama.
-Okay- odpowiedziałem jednak dalej trzymałem telefon w ręce w razie czegoś.
*30 minut później*
Po zjedzonym obiadzie, poszedłem do swojego pokoju, położyć się na łóżku.
-"Wracam zaraz do domu ;* jeszcze tylko godzina na świetlicy z dziećmi i koniec ^^"-
-"Co ty robisz na świetlicy? ;*"-
-"Wolontariat ;* opiekuję się dziećmi i przy okazji robimy zadania domowe"-
-"Słodkie ;* ale ty masz juz doświadczenie do dzieci, więc masz łatwo ;*"-
-"Niby tak, ale to jest po prostu przyjemne ;*"-
-"Niedźwiadku nie obrazisz się jeśli pójdę teraz spać? :/"-
-"Aniołku nie mógłby się o coś takiego obrazić <3 prześpij się, a jak wstaniesz to napisz, okay? ;*"-
-"Jasne <3"-
Mimo że jest dopiero 15:26 to byłem strasznie zmęczony. Może przez to co się dziś stało. Nawet nie wiem kiedy, ale zansąłem.
Hejka ;*
Mam jakieś natchnienie, więc daje wam już 3 rozdział <3
Mam nadzieję, że się podoba ;*Gwizdki i komentarze mile widziane ;* Do następnego ;*
CZYTASZ
Niam-SMS
FanfictionNiall przypadkowo myli numery telefonu i zamiast do mamy pisze do Liama. Jak zakończy się rozmowa z Liamem? Co takiego skrywa Niall?