Oczami Nialla
Obudziłem się w gabinecie lekarskim. Nade mną stała pielęgniarka i coś do mnie mówiła jednak nie potrafiłem zrozumieć co. Po chwili zaczęły do mnie docierac jej słowa.
-Niall, jak się czujesz?- pytała.
-Dobrze.- odpowiedziałem jej i spróbowałem wstać, choć byłem tak słaby, że nie wiedziałem dokładnie co się stało. Gdy już usiadłem na kozetce i miałem wstawać, zachwiałem się i usiadłem z powrotem.
-Niall leż jeszcze.-
-Mhm... Po co tu jestem?-
-Nie pamietajsz co się stało?- zapytała zdziwiona.
-Znaczy pamiętam, że zemdlałem chyba przed szkołą?-
-Tak i twój kolega Stan przyniósł Cię tutaj-
-Kolega..- powiedziałem do siebie.
-Co?- zapytała
-Nie nic-
-No dobrze Niall powiedz mi czy jadłeś dziś śniadanie?-
-Nie miałem kiedy- nie chciałem jej kłamać i tak by wiedziała, każdy mi mówi że nie umiem kłamać.
-Wiesz o tym że codziennie rano powinieneś jeść śniadanie i jest to jeden z ważniejszych posiłków dnia?-
-Tak wiem, ale nie zdążyłbym do szkoły.- próbowałem się uwolnić od tego pytania.
-A teraz tracisz całą lekcję, a nie tylko 5 minut- powiedziała
-Nie wiedziałem, że tak będzie-
-Nie mogłeś przewidzieć co się stanie jeśli nie zjesz- mówiła do mnie jak do dziecka z podstawówki.
-Dobrze następnym razem zjem śniadanie przed szkołą nawet jakbym miał się spóźnić, a teraz mogę iść na lekcję?- zapytałem z nadzieją, że mnie puści, bo jeszcze przypadkiem się wygadam że Stan mnie pobił.
-Nie Niall. Mama po ciebie już jedzie, zaraz powinna być.-
-Co!? Po co mi mama?!- wkurzyłem się trochę,ponieważ ona bedzie jeszcze gorsza i zacznie wypytywać o to wszystko podwójnie, a poza tym wczoraj mnie zwolniła i teraz znowu musi zerwać się z pracy.
-Niall nie denerwuj się to po pierwsze. A po drugie mama musi zostać zawiadomiona o takiej sytuacji.- mówiła spokojnie.
Leżałem jeszcze około 10 minut, czułem się już dużo lepiej. Po chwili usłyszałem pukanie do drzwi.
-Niall? Co się dzieje?- mama podbiegła do mojej kozetki.
-Nic. Mamo nie panikuj, po prostu zemdlałem- odpowiedziałem spokojnie.
-Tak po prostu zemdlałeś? Nialler jadłeś dziś coś?- no nie to samo pytanie.
Pielęgniarka chyba zobaczyła, że nie jestem pewny odpowiedzi, więc odpowiedziała za mnie.
-Proszę posłuchać, Niallowi nic nie będzie, po prostu dziś rano nie zjadł posiłku i z osłabienia zasłabł, ale już wszystko dobrze.- wytłumaczyła mojej mamie.
-Dobrze rozumiem, następnym razem przypilnuje go bardziej. Czy mogę go teraz zabrać do domu?- zapytała, na szczęście.
-Tak, w domu najlepiej będzie jak się położy i jak ma pani możliwość to proszę go zostawić do końca tygodnia w domu.-
-Dobrze. Dziękuję-
Wstałem z tego łóżka i poszedłem już normalnie do drzwi razem z mama.Hejka znowu!! <3
Jednak chciało mi się napisać xD
Mam nadzieję, że się podoba ;*Gwiazdki i komentarze mile widziane ;* Do następnego ;*
CZYTASZ
Niam-SMS
FanfictionNiall przypadkowo myli numery telefonu i zamiast do mamy pisze do Liama. Jak zakończy się rozmowa z Liamem? Co takiego skrywa Niall?