Oczami Liama
Było już dość późno, a ja pomału musiałem się zbierać do cioci. Wstałem z łóżka, po czym chciałem iść się ubrać, jednak nie pozwoliła mi na to ręka Nialla. Złapał mnie za nadgarstek i przytrzymał przy sobie.
-Niall, muszę już iść do domu- powiedziałem do niego
-Przykro mi Li, ale nigdzie nie idziesz- odpowiedział mi, a ja nic z tego nie rozumiałem.
-Kochanie, ja też nie chcę iść, ale muszę wracać, jeszcze mama będzie się denerwować.. Poza tym jest już ciemno.- powiedziałem smutny
-Ale Li nigdzie nie musisz iść. Zostajesz u mnie na noc-
-Nie Ni, nie chcę robić zamieszania-
-No co ty, żadnego zamieszania nie robisz skarbie- odpowiedział
-No dobrze, to zostanę- przytuliłem go
Nagle Niall pociągnął mnie za rękę, którą do tej pory trzymał i prowadził mnie do salonu. Siadłem na kanapie, a Niall podszedł do jakiejś szafki.
-Jaki film oglądamy skarbie?- zapytał mnie
-Emm.. Nie wiem, wymyśl jakiś-
-Może horror?-
-Nie, tylko nie to... Nienawidzę horrorów- pomyślałem, ale mu tego przecież nie powiem.
-T-tak może być- powiedziałem
-No to dobrze!- odparł wesoło
Niall usiadł obok mnie, a ja położyłem głowę na jego ramieniu. Na początku nie wydawał się straszny, więc może dalej też nie będzie. Jednak nazwa 'horror' nie była przypadkowa, po jakiś 25 minutach zaczynałem się bać, jednak mimo to starałem się tego nie ukazywać przed Niallem. Moje udawanie poszło na marne gdy nagle coś wyskoczylo zza kobiety, a ja zacząłem się chować w szyi Ni.
-Boisz się skarbie?- zapytał mnie
-N-nie, tylko boli mnie szyja i chciałem ją wyprostować- powiedziałem, na szybko wymyślając powód.
-Oczywiście, może wyłączyć? - zaśmiał się, po czym przytulil mnie do swojej klatki piersiowej i oplutł swoją ręką.
-Mhmm wyłącz- mruknąłem w jego koszulkę.
Niestety musiałem odsunąć się od Ni, ponieważ musiał wstać i wyłączyć ten horror.
-Wstawaj skarbie, idziemy gdzieś- powiedział do mnie
-Gdzie?- pytałem ciekawy
-Zobaczysz, niespodzianka-
-Mam się bać?-
-Nie i przy mnie nigdy nie musisz- powiedział po czym chwycił mnie w pasie i poszliśmy w stronę drzwi wyjściowych.
-Niall ty masz prawo jazdy?- zapytałem zdziwiony gdy wsiadalisny do auta.
-Mam- powiedział zadowolony.
Jechaliśmy już jakieś 10 minut, a ja nie mam pojecia gdzie. Wiem, że Ni nie wywiezie mnie gdzieś na środek pola i zostawi, więc to mnie trochę uspokajało.
-Niall, gdzie jedziemy?- pytałem
-Zobaczysz skarbie- odpowiedział to samo co wcześniej.
*30 minut później*
Wysiedliśmy z auta i to co zobaczyłem zamurowało mnie. Niall zabrał mnie do restauracji.
-Skarbie, ale po co to wszystko? Naprawdę nie musiałeś- powiedziałem szczęśliwy
-Wiem, że nie musiałem, ale chciałem kochanie- odpowiedział również zadowolony.
Weszliśmy do restauracji, a do nas podeszła jakaś pani z obsługi.
-Dobry wieczór, rezerwowałem na godzinę 19:30, Niall Horan- powiedział do niej
-Tak, bardzo proszę za mną- odpowiedziała.
Niall złapał mnie za rękę, jakbyśmy byli parą i poszliśmy za tą panią na wyższe piętro.
Doszliśmy na cudowny taras ozdobiony swiatełkami, a na środku stał jeden stół z dwoma krzesłami. Wszystko było pięknie ozdobione. Nie patrzyłem na to długo, bo Niall pociągnął mnie w stronę wcześniej wspomnianego stołu i usiedliśmy razem.
-Niall naprawdę dziękuję, nie spodziewałem się tego- powiedziałem patrząc się w jego oczy.
-Nie dziękuj skarbie, to ja ci dziękuję, że ze mna tu przyjechałeś-
-Jest cudownie-
-Cieszę się, że ci się podoba- powiedział, lecz na tym nasza rozmowa się zakończyła, bo przyszedł kelner.
-Witam, co państwu podać?- zapytał nas
-Ja poproszę Spaghetti, a ty Li?-
-Ja poproszę to samo- powiedziałem do niego.
-Dobrze, za 10 minut wszystko będzie podane. Chcą może państwo jakąś przekąskę?- zapytał ponownie
-Tak, poprosimy ten polecany chleb i wodę- powiedział Niall, a ja tylko przytaknąłem
-Dobrze- powiedział po czym odszedł, a my znów zostaliśmy razem.
Rozmawiałem z Niallem jak starsza pani ze swoją koleżanką w autobusie. Na początku myślałem, że będzie niezręcznie jednak na szczęście tak nie było. Po chwili przyszedł kelner z naszą przekąską.
-Mhm... smakuje całkiem inaczej niż chleb, jest pyszny- powiedziałem
-Nigdy takiego nie widziałem- odpowiedział przyglądając się mu.
*8 minut później*
-Bardzo proszę oto państwa zamówienie, smacznego- powiedział kelner podając nam jedzienie.
-Dziękujemy- odpowiedzieliśmy równocześnie
Po zjedzeniu Niall poprosił jeszcze raz kelnera, który dał mu paragon, a on zapłacił. Razem trzymają się za ręce udaliśmy się do wyjścia z restauracji.
-Dziękuję Niall to było cudowne i romantyczne skarbie-
-Ależ proszę kochanie, ja również dziękuję za cudowny wieczór, ale teraz wracajmy do domu jest naprawdę chłodno, a nie chcę żebyś był chory-
Szybko wsiedliśmy do auta i już po 20 minutach byliśmy w domu Nialla. Przy drzwiach stała już jego mama, można było się domyślić, oczywiście nie to żebym jej nie lubił, bo była cudowną i opiekunczą kobietą.
-Jak było? Opowiadajcie mi!- powiedziała podekscytowana
-Było cudownie, ale teraz pozwól, że pójdziemy na górę, bo padam z nóg.. Liam pewnie też- powiedział Niall i trochę to wyglądało jakby chciał zbyć swoją mamę.
-No dobrze, ale porozmawiamy jutro- powiedziała po czym poszła do kuchni
Ja razem z Ni weszliśmy na górę do jego pokoju.
-Li skarbie ja ide się umyć, a ty pojdziesz po mnie i później pójdziemy spać, dobrze?- zapytał mnie
-Tylko, że ja nie mam żadnych ciuchów Ni- powiedziałem zawstydzony
-Dam ci skarbie, o to się nie martw-
*15 minut później*
Już obydwoje byliśmy umyci i leżeliśmy w łóżku, Niall przytulił mnie, a ja wtuliłem się w jego klatkę. Nawet nie wiem kiedy zasnęliśmy.
Hejka!
Nie mam pojęcia jak dedykować rozdziały na telefonie więc zrobię to tutaj xDDedykuję: Martyna342001 ❤❤❤
To mój najdłuższy w całym życiu! Więc proszę o oklaski xD 900 słów lel
Mam nadzieję, że sie podoba ;*
Do następnego ;*
CZYTASZ
Niam-SMS
Fiksi PenggemarNiall przypadkowo myli numery telefonu i zamiast do mamy pisze do Liama. Jak zakończy się rozmowa z Liamem? Co takiego skrywa Niall?