Rozdział 19

853 81 7
                                    

Oczami Nialla

Siedziałem na tej ławce już jakąś godzinę, zresztą strasznie szybko mi zleciała. Cały czas myślałem o Liamie i wyobrażałem go sobie jak cudowny może być.

-"Cześć Li ;* co tam u Ciebie? Jesteś dalej w szkole?"-

-"Cześć kochanie ;* Wszystko w porządku, a u Ciebie? Nie, właśnie przed chwilą skończyłem"-

-"U mnie też jest dobrze ;* wracasz do domu?"- nie wierzę, że go okłamałem, ale nie chciałem go martwić.

-"To dobrze ;* tak właśnie wracam, a ty?"-

-"Ja skończyłem 30 min temu i już prawie jestem w domu ;*"-

-"Okej ;* Wiesz co jutro jest?? <3 Nie mogę się doczekać! Pójdę spać o 19 żeby mi szybciej zleciało haha"-

-"Jak bym mógł nie wiedzieć! Tak bardzo chce już się spotkać!"-

-"A właśnie Ni! Przecież jak my się spotkamy? Nie znam Twojego adresu ani nic"-

-"O kurde zapomniałem o tym haha Emmm.. Nie wiem, może spotkamy się pod Starbucksem i przejdziemy się gdzieś, a później pójdziemy do mnie?"-

-"Mi pasuje ;* a gdzie jest Starbucks?"-

-"Jakby ci to wytłumaczyć ew ;c jest na 15a Walsall ^^ a mogę wiedzieć gdzie mieszka twoja ciocia?"-

-"Na Brownhills 32 ;* Wiesz gdzie to?"-

-"Jasne! Jakieś 30 min pieszo ode mnie ;* To może przyjdę tam po Ciebie, a późnej pójdziemy gdzie będziesz chciał?"-

-"Dobrze ;* Cudownie!"-

-"O której godzinie będziesz u swojej cioci?"-

-"Nie wiem, mama mówi że około 8 wyjeżdżamy z domu to myślę, że o 9 będziemy na miejscu ;*"-

-"Dobrze ;* To przyjdę do Ciebie około 13? Żebyś chwilę pobył z ciocią, dobrze? ;*"-

-"Tak późno :( no dobrze poczekam ;*"-

Siedziałem wciąż w parku, gdy zadzwoniła do mnie mama i wiedziałem, że będzie zła, bo nie ukrywając zasiedziałem się tutaj.

-Halo Niall!? Gdzie ty tyle czasu jesteś?! Dzwoniła do mnie nauczycielka i mówiła że Cię w szkole nie ma! Gdzie ty jesteś?! Stało ci się coś?- mówiła przerażona.

-Mamo spokojnie już wracam, będę za 20 minut dobrze?-

-No dobrze Niall. W domu mi wyjaśnisz nie obecność w szkole.- odpowiedziała już spokojniej.

-Dobrze mamo. Pa-

No to w domu będę miał kazanie, na temat chodzenia do szkoły. Dalej troche obolały wstałem z ławki, popatrzyłem jeszcze na wodę i ruszyłem w kierunku domu.
Strasznie bolał mnie brzuch, dopiero teraz to zauważyłem, ponieważ jak siedziałem wszystko było w porządku. Miałem być za 20 minut, ale nie przewidziałem, że aż tak będzie boleć. Moje 20 minut trwały 40, a w między czasie chyba ze 3 razy dzwoniła mama.

Gdy dotarłem do domu, mama od razu do mnie podbiegła i zaczęła pytać czy wszystko w porządku jak zobaczyła, że trzymam się za brzuch od razu podniosła moją koszulkę, a ja nie miałem siły się z nią kłócić.

-Rany boskie! Niall synku co ci się stało?! Jedziemy do szpitala!- oznajmiła po czym zaczęła się ubierać.

-Mamo nie trzeba naprawdę to tylko kilka siniaków, jutro już nie będzie śladu.-

-Jak kilka siniaków synku. Masz chyba każdy odcień fioletu na brzuchu!- wciąż mówiła spanikowana

Hejka!! ;*
Co tam u Was? ;*

Mam nadzieję, że się podoba? Piszcie jakieś komentarze ;*

Do następnego <3

Niam-SMSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz