Rozdział 9

960 94 7
                                    

Wziąłem od niej telefon i spojrzałem kto napisał. Liam, od razu sie uśmiechnąłem co zauważyła moja nauczycielka.

-Dziewczyna?- zapytała z uśmiechem.

-Nie. Przyjaciel.- odpowiedziałem zmieszany.

-Przepraszam-

-Nic się nie stało. A teraz mógłbym iść na lekcje?- zapytałem z nadzieją

-Niall lepiej nie, chodź do dyrektora i zadzwonimy do twojej mamy, okay?-

Wiedziałem że nie mam wyjścia, więc się zgodziłem. W gabinecie tak jak mówiła zadzwoniła po mamę i o nic więcej nie pytała, co mnie ucieszyło.

Telefon był cały obity i miał pęknięty ekran, tak że ledwo co było na nim widać, ale ważne że jakoś działał i mogłem odpisać Liamowi.

-"Hej ;* przepraszam że nie odpisałem wcześniej, ale nie mogłem."-

-"Hej misiu ;* Nic się nie stało ;) Idziecie już?"-

Nie wiedziałem co mu odpisać, a nie chciałem go okłamać. Mama chyba wyczuła o co chodzi, bo zapytała się mnie czy powiedziałem Liamowi prawdę. Jednak postanowiłem do niego napisać prawdę tylko trochę ukrytą i skróconą.

-"Oni idą, ale ja się zwolniłem ;)"-

-"Mogę wiedzieć dlaczego?"-

-"Źle się czułem ;)"-

-"Co się stało? ;/"-

-"Nic Liam ;* tylko mnie brzuch boli i zadzwoniłem po mamę żeby przyjechała, ale już jest dobrze ;*"-

-"Na pewno wszystko w porządku?"-

-"Tak ;) możesz być spokojny niedźwiadku, nic mi nie jest ;*"-

-"To dobrze skarbie ;* martwię się o Ciebie."-

-"Nie masz o co ;*"- głupio mi było, że nie powiedziałem mu całej prawdy.

-"W ogóle Ni wiesz co jest za 4 dni? <3"-

-"Tak! Nie mógłbym zapomnieć <3"-

-"Nie mogę w to uwierzyć, że akurat teraz mama chce odwiedzić jakąś tam ciotke <3"-

-"Tak ja też <3 mamy szczęście ;*"-

Właśnie podjechaliśmy pod dom, więc szybko wysiadłem i poszedłem do swojego pokoju. Położyłem się do łóżka i przykryłem kołdrą.
Obudziło mnie szturchanie mojej mamy, nawet nie wiedziałem kiedy zasnąłem.

-Nialler wstawaj i chodź na obiad już jest 15- powiedziała do mnie.

-Zaraz- wymamrotałem

-Dobrze kochanie, przyjdź do kuchni za chwilkę-

-Okay- powiedziałem i znowu się przykryłem.

Chyba znowu zasnąłem, ale już o wiele bardziej wyspany. Spojrzałem na telefon,

-O kurde.. 48 wiadomości od Liama- powiedziałem zaskoczony.

-"Misiu czemu nie odpisujesz?"-

-"Ni gdzie jesteś?"-

-"Wszystko w porządku? Martwię się Ni :( odopisz proszę!"-

Przeczytałem kilka wiadomości i żadna nie różniła się od tych. Nie chciałem go bardziej martwić, więc odpisałem od razu.

-"Przepraszam Li! <3 zasnąłem :("-

Hejka ;*
Tak jakoś zachciało mi się pisać, więc dodaje xD
Mam nadzieję, że się podoba ;*

Gwiazdki i komentarze mile widziane ;* Do następnego ;*

Niam-SMSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz