Rozdział 26

879 84 9
                                    

Oczami Nialla

Mama została w aucie, a ja poszedłem do drzwi domu. Zapukałem dwa razy i otworzył mi Liam. Był cudowny, patrzyłem się na niego, a on na mnie i prawie zapomnieliśmy jak się mruga oczami. Dopiero po kilku minutach ocknąłem się i wpadłem w ramiona chłopaka. Przytulaliśmy się dobre 5 minut. Nie myślałem nawet o tym co musi myśleć moja mama, w tej chwili najważniejszy był Liam.

-Hej skarbie- powiedział do mnie.

-Hej niedźwiadku-

-Wchodzisz do środka?- Zapytał mnie.

Czułem się jakbym spał, a to był najcudowniejszy sen w całym moim życiu. Jego głos był cudowny, miał piękne ciemne oczy i te usta, w które mam ochotę się wbić i nie puszczać.

-Ej misiu- pogłaskał mnie po policzku i dopiero wtedy przypomniałem sobie jego pytanie.

-T-tak jasne- od razu sie zarumieniłem.

-Słodko wyglądasz jak się rumienisz- powiedział do mnie, a ja już całkowicie się spaliłem.

Wszedłem do domu jego cioci i zamurowało mnie. W środku wyglądał jak pałac, od razu na myśl przyszło mi co by się stało jakby do mnie przyszedł, a przecież ja mam normalny domek, na pewno nie tak bogaty.

-Dzień dobry skarbie!- powiedziała do mnie jak się domysliłem mama Liama.

-Dzień dobry pani- odpowiedziałem nieco mniej zdenerwowany.

-To jest moja mama Laura, to jest moja ciocia Lily, a to wujek Edward, to moja siostra Nicola i Ruth.- Mówił po kolei Liam.

-Bardzo mi miało, jestem Niall- powiedziałem do wszystkich.

-Nam również miło, a teraz Niall wejdź do środka i się rozgość za 15 minut będzie pyszny obiad.- Mówiła pani Laura.

-Dobrze, dziękuję- odpowiedziałem po czym Liam wziął mnie za rękę i poszliśmy na górę.

-I jak? Aż tak bardzo źle?- zapytał mnie

-Nie, twoja rodzina jest bardzo miła-

Siedzieliśmy na jego łóżku dobre 15 minut. Rozmawialiśmy o wszystkim co nam przyszło na myśl.

-Chłopcy obiad już jest!- krzyknął ktoś z dołu.

Nie chciałem jeść, nawet bardzo nie chciałem, ale głupio by mi było odmówić i zostawić pełny talerz.

Zeszliśmy na dół i od razu poczułem zapach jedzenia. Na początku zrobiło mi się nie dobrze, jednak jakoś powstrzymałem wymioty.
Gdy już prawie wszyscy zjedli ja miałem jeszcze połowę na talerzu.

-Nialler jak ci nie smakuje to nie jedz- powiedział do mnie Liam, a ja spojrzałem na niego szklanymi oczami.
Przeprosił swoją rodzine po czym podszedł do mnie i wziął mnie za rękę do swojego pokoju. Liam usiadł na łóżku, a mnie wziął do siebie na kolana i przytulił.

-Co się dzieje skarbie?- zapytał z troską w głosie.

-N-nic- powiedziałem trzęsącym głosem.

-Ni przecież widzę, że coś jest nie tak. Proszę powiedz mi bo się martwię.-

Teraz już nie wytrzymałem i wtuliłem się w chłopaka po czym zacząłem płakać. Sam nie wiem czemu, po prostu.

-Ciii Nialler- próbował mnie uspokoić.

Trzęsłem się w jego ramionach, czułem się tragicznie, było mi bardzo wstyd.
Liam głaskał mnie po plecach co mnie trochę uspokoiło.

-Przepraszam Li- powiedziałem do niego.

-Cii kochanie nic się nie stało, nie przepraszaj- powiedział do mnie łagodnie.

Hejka! ;*
Mam nadzieję, że się podoba ;* zostawcie jakiś komentarz lub gwiazdkę ;* Do następnego ;*

Niam-SMSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz