43

14.9K 918 80
                                    

- Caly, skarbie! Wszystkiego najlepszego! - Nan zwisła na szyi bruneta, który zaczął się śmiać.

- Spóźniliście się - mruknął udając urażonego.

- Coś nas zatrzymało - uśmiechnąłem się kąśliwie.

- Nimfomania się szerzy - westchnął. - Trzymajcie się z dala od pokoi - zagroził. - Alkohol zostawcie w kuchni, jeżeli to whisky to w szafce, żeby mi nie wychlali.

- A to? - brunetka zachichotała unosząc w dłoni pudełko prezerwatyw. Spojrzał na nas z niedowierzaniem, po czym zaczął się śmiać.

- Tego mogłem się po was spodziewać, może się przydać - zabrał od niej pudełko. - Wara od pokoi - mruknął jeszcze raz po czym przeszedł do salonu.

- Jak bardzo lubisz mu robić na złość w skali od 1 do 10? - zapytała.

- Jedenaście - odpowiedziałem od razu.

- Pójdziemy tam zaraz, nie? - usłyszałem, spojrzałem na Nancy, która uśmiechała się złośliwie, odprowadzając Caluma wzrokiem.

- Jasne - prychnąłem. - Ale najpierw się napijemy.

- Oh, czytasz mi w myślach - spojrzała na mnie. Przybliżyła się i musnęła moje usta. - Chodźmy.




Okay, okay postaram się w następnym napisać seksy, bo wiem, że chcecie zboczuszki moje :D ale nie obiecuję xd

Ponieważ ten rozdział był dość krótki, możliwe że jeszcze jeden pojawi się wieczorem, ale tego też nie mogę obiecać. Będę do późna na uczelni, więc nie wiem czy kogoś prędzej nie zabiję niż coś napiszę xd Jakby co, co złego to nie ja :D

Lov U ♥


•talks• ✉ L.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz