70

11.9K 768 40
                                    

Pozbyłam się jego koszulki, co on zrobił również z moją, ledwie chwilę po tym jak odłożył naszą torbę z rzeczami na podłogę. Opadłam na łóżko, a on ściągnął moje buty wraz ze skarpetkami i zabrał się za rozpinanie spodni, które po chwili zsunął z moich nóg. Podniosłam się, klękając przed nim na materacu i dobrałam się do jego rozporka, by chwilę później opuścić jego spodnie w dół, których zaraz się pozbył.

Przejechałam dłonią, przez materiał jego bokserek, po już nabrzmiałym członku. Wypuścił głośniej powietrze z ust.

- Już myślałam, że nie wytrzymam przy tej recepcjonistce – szepnęłam zsuwając jego bokserki, które kopnął gdzieś na bok.

- Nie w sposób było nie zauważyć. Widziałaś jej minę? – zaśmiał się rozpinając mój stanik.

- Jakby wiedziała...

- Że przyjechaliśmy się tu piep... kurwa – nabrał gwałtownie powietrza w płuca, kiedy wzięłam jego członka do ust. Zrobiłam kółeczko językiem na czubku, po czym przejechałam nim po całej jego długości. – Nie skarbie, nie czas na zabawy – mruknął i za nim zdążyłam zareagować, leżałam już na brzuchu. Złapał za materiał moich majtek i szarpnął nim, a ja usłyszałam pękające szwy.

- Serio Lucas? – burknęłam. – Lubiłam je.

- Też lubiłem je z Ciebie zdejmować, ten jeden, jedyny raz – zachichotałam. Poczułam jego dłonie na pośladkach, zacisnął je lekko. Mruknęłam głośno, kiedy jeden z jego palców znalazł się we mnie. – Skoro jesteś tak bardzo gotowa, nie warto tracić czasu – rozsunął moje nogi i złapał dłońmi za moje biodra lekko je unosząc, a chwilę później był już we mnie. Jęknęłam głośno, zaciskając dłonie na pościeli. Zaczął się poruszać niemal od razu. Czułam jego klatkę piersiową na swoich plecach, a jego ciepły, głośny oddech drażnił skórę na mojej szyi. Przygryzł płatek mojego ucha.

- Cholera, Luke – westchnęłam. – Nie lubię tej pozycji.

- A ja bardzo –szepnął kładąc swoje dłonie na moich. – Wiem, że Ci się podoba, ale okay – wyszedł ze mnie, a ja jęknęłam niezadowolona. Przewróciłam się na plecy i wyciągnęłam ręce w jego stronę.

- Potrzebuję Cię Luke – mruknęłam. Pochylił się w moja stronę opierając na jednej dłoni i wszedł we mnie. Objęłam go nogami wokół bioder. Złączył nasze usta w pocałunku, przyśpieszając ruchy biodrami. Jedna z jego rąk znalazła się na najczulszym punkcie w moim ciele, podrażniając go palcami. – Cholera, Luke... Ahh... - przyjemne uczucie rozeszło się po całym moim ciele.

- Nancy... - jęknął wchodząc we mnie mocnym ruchem. Opadł na mnie, po czym położył się obok, oddychając szybciej. Objął mnie ramieniem w pasie i złożył pocałunek na mojej szyi. Uśmiechnęłam się do niego, by chwilę później się podnieść i usiąść na nim okrakiem.

- Jeszcze nie skończyliśmy Luke.

- Co to był raz – zaśmiał się. – Daj mi chwilę.

- O nie, nie ma przerwy – złapałam dłońmi za jego przyrodzenie. Przeklął pod nosem.

- Kurwa... czasem Cię nienawidzę – mruknął.

- Oh wiem, że mnie kochasz – zaśmiałam się.




W zasadzie to chciałam dodać ten rozdział pod numerem 69+1 (͡° ͜ʖ ͡°)

Lov U zboczuszki ♥


•talks• ✉ L.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz