Siedzieliśmy na sofie starając się nie roześmiać, kiedy brunet patrzył na nas oskarżycielsko. Cóż... czekając na niego trochę nas poniosło i wpadł tu w środku akcji. Czy ktokolwiek, wchodząc do mieszkania Nancy, puka?
- Serio... dwadzieścia minut nie możecie wytrzymać? - burknął. - Widziałem w życiu wszystko, ale dupy Luke'a i tego jak wy... o mój Boże będę miał koszmary - nie wytrzymałem i parsknąłem śmiechem. - Cud, że nie oślepłem.
- Oh daj spokój. Darmowe porno - powiedziała brunetka.
- Nancy ma rację. Zresztą raz nas nagrywałeś... - wzruszyłem ramionami.
- Przerwałbym to jakby doszło co do czego. Nie kręci mnie oglądanie pieprzących się przyjaciół - burknął. - A tak poza tym, gratulacje wygranej Nan. Wiedziałem, że tak będzie.
- Dzięki - uśmiechnęła się zadowolona z siebie.
- To czego chcesz? - zapytałem.
- Mali potrzebuje kwatery na trzy tygodnie.
- I co ja mam z tym wspólnego? Przecież mieszkam w kawalerce.
- Ale masz dziewczynę, która mieszka w większym mieszkaniu?
- To chyba masz sprawę do niej, a nie do mnie.
- Nie, do Ciebie albo raczej do was.
- Wciąż nie rozumiem.
- Ja chyb tak - spojrzałem na nią. - Chyba masz się przenieść tutaj na ten czas, a jego siostra zajmie twoje mieszkanie.
- Oh...
- Zgodzicie się? Naprawdę z chęcią pozwoliłbym jej zamieszkać ze mną, ale mam współlokatora, Ashtona tak dla przypomnienia, a przeprowadzenie się na ten czas do Ann nie wchodzi w grę, bo ma dwie współlokatorki. Proszę?
- Coś mówiłeś? - zapytałem uśmiechając się złośliwie.
- Nic nie słyszałem.
- Ładnie proszę?
- Kurwa no, błagam! Nancy, Luke...
- Dla mnie to nie problem - brunetka wzruszyła ramionami.
- Luke?
- No nie wiem, co będę z tego miał?
- Nancy dwa-cztery na siedem? - odpowiedział.
- Co mi z tego, jak przegrałem zakład?
- Zapłaci za cały miesiąc.
- Pieniądze to nie problem.
- To co chcesz? - zaczynał się irytować, a ja się zaśmiałem.
- Nan, co możemy chcieć? - zapytałem.
- Wycieczkę do Francji? Albo nie, na Bora Bora. Zawsze chciałam polecieć na Bora Bora. Tak na tydzień - dodała.
- Oczywiście, wszystko na najwyższym poziomie - przytaknęła mi.
- Wy chcecie żebym nie wypłacił się do końca życia? - zaczęliśmy się śmiać.
- Jaja sobie robimy, idioto. Kiedy przyjeżdża?
- Będzie tu w środę.
- Okay.
- Kocham was, ale was nie przytulę, jesteście zbyt... roznegliżowani. Jeszcze Nancy mogę, ale Ciebie Luke, w życiu. To obrzydliwe.
- Nie mów póki nie spróbujesz.
- Ej - brunetka walnęła mnie w ramię. - Bo będziesz spał u Michaela - burknęła.
Rozpieszczam was, trzy rozdziały na dzień i to wcale nie takie krótkie xD
Koniec tego dobrego na dziś :D
Lov U ♥
CZYTASZ
•talks• ✉ L.H
Fanfiction•talks• jest o dwójce przyjaciół, którzy poznali się na studiach. Z początku nie łączyło ich zbyt wiele, dopóki nie okazało się, że do jednego tematu mają bardzo podobne nastawienie. Oboje uwielbiali seks w teorii jak i w praktyce, o eksperymentach...