Siedzieliśmy w kawiarni razem z Calumem, dzieląc się spostrzeżeniami z wczorajszej imprezy. Upiłam łyka swojej latte. Zlizałam powoli z ust piankę, czując na sobie wzrok Luke'a.
- Więc... - zaczął brunet. – Jesteście w związku-związku czy związku opartym na seksie? – zmienił temat rozmowy.
- Związku-związku z dużą ilością seksu – odpowiedzieliśmy równo, po czym spojrzeliśmy na siebie powstrzymując śmiech.
- Nawet mówicie jednym głosem, to straszne – skomentował. – Skoro tak... co ostatnio robiliście razem? Nie licząc seksu – zrobiłam zastanawiającą minę.
- Oglądaliśmy film u mnie – odpowiedział Luke.
- Obejrzeliśmy pierwsze dwadzieścia minut skarbie, bo rączki zaczęły Cię świerzbić – zachichotałam.
- Nie liczy się – mruknął brunet.
- Przed wczoraj przyjechałeś do mnie na śniadanie.
- Skończyło się na seksie, za nim je przyrządziłaś.
- W sumie racja – oboje zrobiliśmy zastanawiające miny.
- Radzę pójść do lekarza, jesteście uzależnieni od seksu.
- Oh daj spokój, po prostu go lubimy – mruknęłam. – Moglibyśmy przestać w każdej chwili.
- Ale nie chcemy – spojrzałam z rozbawieniem na blondyna. – Znajdź sobie laskę, a nie się czepiasz. To, że ty żyjesz na ręcznym, nie znaczy, że i ja muszę.
- W zasadzie, myślę, że Ann by na niego poleciała.
- Jest niezła – niebieskooki spojrzał na mnie. – To mogłoby się udać – sięgnęłam do telefonu.
- Nie będziecie mnie swatać z...- wystawiłam w jego kierunku telefon ze zdjęciem blondynki. – Dobra możecie – zachichotałam wybierając jej numer i przystawiłam urządzenie do ucha.
- Co jest? – zapytała odbierając.
- Masz plany na wieczór?
- Nie tym razem, a co?
- To już masz. Pewien przystojniak chce Cię poznać.
- Czy ty mnie swatasz?
- Nieee... Widzimy się o siódmej w pubie, o którym Ci ostatnio opowiadałam.
- Fajny chociaż?
- Chyba w twoim guście – zaśmiałam się z miny bruneta. – Wejdź w moich znajomych i wpisz Calum Hood.
- Czekaj... - zaczęłam się bujać na boki, udając wielce znudzoną czekaniem, które długie nawet nie było. Oboje mi się przypatrywali. – Holy shit – zachichotałam. – I on jest sam?
- Od niedawna, ale tak.
- To już nie jest – zaczęłam się śmiać. – To do zobaczenia. Cholera w co ja się ubiorę... - usłyszałam jeszcze, za nim się rozłączyła.
- Załatwiłam na podwójną randkę – uśmiechnęłam się dumnie.
CZYTASZ
•talks• ✉ L.H
Фанфик•talks• jest o dwójce przyjaciół, którzy poznali się na studiach. Z początku nie łączyło ich zbyt wiele, dopóki nie okazało się, że do jednego tematu mają bardzo podobne nastawienie. Oboje uwielbiali seks w teorii jak i w praktyce, o eksperymentach...