Olivia pov
Calum otwórz! – drze się chłopak z drugiego końca mieszkania, a ja zastanawiam się kim do cholery jest Calum. Dzwonek niemiłosiernie dzwoni, a osoba która miała otworzyć najwidoczniej ignoruje polecenie. Postanawiam odpuścić na razie wizytę przed lustrem i wyręczyć kogoś co miał otworzyć niecierpliwej osobie za drzwiami. Jednak decyduje sie na to za późno chłopak, który przed chwilą wydał polecenie otwarcia drzwi sam to robi. Patrzy na mnie, gromiąc mnie spojrzeniem. Nie mam pojęcia o co mu chodzi więc spuszczam głowę. Co jeśli on do wszystkich mówi Calum? Może to jakiś slang o którym nie słyszałam. Zażenowana swoją głupotą postanawiam go przeprosić, sprostować swoją głupotę i idę w jego kierunku. Jednak i ten plan nie dochodzi do skutku. Na korytarzu stoi kobieta która uśmiecha się do mnie promiennie.
-Calum, a ty jak zwykle nie ogarnięty!- a jednak slang. Mentalnie uderzam się w czoło i uśmiecham się przepraszająco. Za główny cel ustawiam sobie opuszczenie tego miejsca zanim spłonę ze wstydu.
Jednak nawet to nie jest mi dane,kobieta obejmuje mnie ręką i prowadzi do dużego pokoju. Siadamy przy stole.
-Mickey powiedział że macie jakąś świetną herbatę, z przyjemnością jej spróbuję. - Mówi opierając twarz na dłoniach - Macie jakieś ciastka Calum? -przekrzywiam głowę myśląc nad kontekstem słowa Calum w zdaniu i gdy tylko je odnajduje z uśmiechem odpowiadam kobiecie
– Jasne powiem Calumowi żeby jakieś przyniósł – ona tylko daje mi znak żebym usiadła, a sama z dziwną miną idzie do kuchni.
Calum pov
Prysznic przerywa mi kolejny dzwonek,tym razem ten od domofonu. Wycieram się jakimkolwiek ręcznikiem i niczym sie nie przejmując idę otworzyć drzwi tak jak mnie pan Bóg stworzył, nie zaglądam w wizjer. Ktokolwiek to jest, to tylko sen.Mogę robić cokolwiek chcę. Z uśmiechem chwytam za klamkę, a przed moimi oczami staje mężczyzna i kobieta. Która na mój widok blednie i traci przytomność. Mężczyzna ledwo ją łapie, a ja zaciskam oczy, pięści i skupiam się na tym aby na moim ciele pojawiły się ciuchy. Facet na chwile przestaje wachlować kobietę i patrzy na mnie.
-Liv do cholery jasnej co ty robisz! W tej chwili proszę otwórz oczy i ubierz .. cokolwiek.
-Luzuj porty dziadku! Przecież to tylko sen. - mężczyzna wytrzeszcza oczy i po jego minie wiem że nie żartował – o zobacz wystarczy że pstryknę i już mam sukienkę – pstrykam, ale działa to tak samo jak szczypanie. Twarz mężczyzny czerwienieje, a ja pędzę do pokoju w którym spałem i szukam czegokolwiek do ubrania.
Wciskam na siebie pierwszą lepszą kieckę i wracam do salonu. Kobieta siedzi na sofie popijając wodę,a jej towarzysz chodzi w tą i powrotem.
-Olivio Alexandro Wood co ty sobie wyobrażasz. Jeżeli myślisz że ostatnie wydarzenia zwalniają cię z odpowiedzialności za ostatni wyskok mylisz się. Mam nadzieje, że twoje wytłumaczenie jest dobre.
Mówi, a ja jak mantrę powtarzam
-To tylko sen Calum, obudź się.