22

175 35 7
                                    

Zdezorientowana ponownie otwieram oczy  w skutek irytującego dźwięku znajdującego źródło w budziku, nie jestem pewna czy nadal śnie. Rozglądam się szybko i niemal zderzam się głowom z  nie kto innym jak z Calumem. Który  wtulony twarzą w poduszkę delikatnie oplata moją sylwetkę swoim ramieniem. Chcą nie chcąc cieszę się z tego odrobinę, bo w końcu jestem w swoim ciele. Jednak do pełni szczęścia brakuje mi wyjaśnień tej chorej akcji.


Co robimy razem w łóżku? Czy jesteśmy ubrani? Jak skończył się wczorajszy wieczór?

Oddech chłopaka naraz staje się mniej regularny, a jego oczy bardziej się zaciskają. Wszystko wskazuje na to, że chłopak budzi się. Widzę to dokładniej po tym jak krzywi się na dźwięk wydobywający się z pod mojej poduszki.  

Budzik nie daje za wygraną i wciąż czeka na jakąkolwiek reakcje z mojej strony. Niestety uwiązana przez ramiona bruneta  nie mogę go wyłączyć. Czemu się nie wyrwę? Nie wiem. Nie mam na to ochoty i siły, po za tym chociaż bardzo tego nie chcę powinnam przyznać się sama przed sobą, że całkiem przyjemnie leży się w czyiś ramionach po miesiącu spania samotnie. 

Irytujący dźwięk staje się coraz silniejszy, a brunet już na dobre  zaczyna się kręcić. Wysuwa jedną nogę za kołdrę, zaciska mocniej swoją dłoń na mojej tali  aż w końcu otwiera oczy. Przez chwile jest nie mniej zdezorientowany co ja, jednak nie potrzeba wiele czasu, a na jego twarzy szybko pojawia się uśmiech charakterystyczny dla takich cwaniaczków jak on.


-Hej śliczna – mówi, a ja staram się nie zauważać, że chrypka w jego głosie jest cudowna.


-Hej – odpowiadam, starając się powstrzymać jakiekolwiek emocje – chciałabym wiedzieć co tu robisz i czy my...no wiesz – postanawiam nie czekać, odchylam kołdrę do góry i z ulga stwierdzam, że obydwoje mamy na sobie bieliznę, ba! Ja mam na sobie nawet piżamę. Wreszcie czuję, że  mój oddech się uspokaja i z ulgą opadam na poduszkę.Niestety nie mogę rozkoszować się ciszą i spokojem, bo chłopak ponownie przybliża się do mnie i oplata ramieniem.

-Spokojnie nie na pierwszej randce –mówi pewnie i spokojnie, tak jakby to była najbardziej oczywista rzecz na świecie. Po czym wstaje posyła mi jednoznaczne spojrzenie  i półnagi wychodzi z sypialni  uśmiechając się szeroko.


____________________________________________

Kocham czytać Wasze komentarze do tego co się dzieje! 





Unpredictable CH ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz