15

240 46 2
                                    

Liv pov

Coraz mocniej uderzają we mnie pojedyncze dźwięki, otwieram oczy. Czuję się koszmarnie, a panujący w pomieszczeniu harmider tylko pogarsza sytuacje. Z przerażeniem zdaje sobie sprawę z tego, że jestem w szpitalu. Przy łóżku obok mnie siedzi Alice. Jak zwykle jest tak bardzo zajęta rozmową, że nie widzi nic innego. Nawet tego, że dopiero co się obudziłam. Patrzę w stronę jej rozmówców, a przez moje ciało przechodzi  przechodzi fala gorąca spowodowana strachem, wszystkie wspomnienia z szalonego poranku wracają.

-Cholera jasna co ty tutaj robisz! - krzyczę wskazując na czerwonowłosego chłopaka, nie mija dziesięć sekund, a żałuję tego bardziej niż związku z moim ex. Ból głowy staję się trzy razy większy, a do oczu napływają mi łzy. Moje policzki czerwienieją, a pięć par oczu spogląda na mnie jak na wariatkę.

-Pierwszy raz widzę cię na oczy - czerwonowłosy bezczelnie kłamie, udając niewiniątko. To on był w tym dziwnym mieszkaniu i to on powadził mnie gdzieś z jakąś kobietą. Chwytam się za głowę i szybko sprawdzam czy nadal jestem Calumem. Z ulgą stwierdzam, że wszytko na miejscu i mogłabym nawet pomyśleć, że to był sen ale co robi tu czerwonowłosy. Kto wie, może dosypał mi coś do drinka i to przez niego miałam takie jazdy? 

-Co tu do cholery robisz, prześladujesz mnie?! O co tu chodzi? Czy to przez ciebie tak wyglądałam? Cholera jasna!– krzyczę, jednak skutkuje to jedynie piskiem Alice

-Obudziła się, potrzebujemy doktora! Przecież ona bredzi!- jej krzyk sprawia,że wydaję z siebie jęk niezadowolenia

-Nie drzyj się tak kretynko – mówię w tym samym momencie z chłopakiem leżącym na łóżku obok. Szybko patrzę w strone dziwnie znajomego głosu i po prostu nie mogę w to uwierzyć to Calum. 

Calum pov

-To ty – mówi blondynka, kierując swoim palcem we mnie. Wszyscy w pomieszczeniu patrzą z niepokojem na dziewczyne, nie mam pojęcia skąd mnie kojarzy. Najwyraźniej uderzyła się w głowę mocnej niż ja i też nie ma prawa nic pamiętać. 

Gdy widzę miny moich kumpli postanawiam nie przyznawać się do tego, że też kojarzę blondynkę. Z dwojga złego lepiej nigdy nie dowiedzieć się o co chodzi niż wylądować po drugiej stronie ulicy w psychiatryku.

Robię najbardziej zdezorientowaną minę na jaką mnie stać w tym momencie i patrzę na chłopaków. 

____________

co mi tam, łapcie dzisiaj :D




Unpredictable CH ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz