Kathe POV'Wysiadłam z samochodu i westchnęłam rozglądając się.
Zaczęłam odnosić dziwne wrażenie, że naprawdę ktoś może mnie obserwować, ponieważ przez całą drogę do szkoły jechał za mną czarny Bentley.
Nie mam pojęcia czy zaczynam wariować przez Justina, czy może faktycznie jest coś na rzeczy i Justin nie powiedział mi prawdy.
Ale niby dlaczego miałby kłamać?
Może naprawdę przesadzam.
Zamknęłam samochód i ruszyłam w kierunku szkoły. Przekroczyłam próg szkoły i skręciłam w kierunku mojej szafki. Wyjęłam z niej kilka książek które były mi potrzebne na dzisiejszy dzień i zatrzasnęłam szafkę, ruszając w kierunku klasy.
Normalnie zaczekałabym na Emilly, albo chociaż zainteresowała się gdzie jest moja przyjaciółka, ale nie miałam dzisiaj na nic ochoty. Bolała mnie głowa, ponieważ w nocy nie spałam prawie wcale. Przekręcałam się z boku na bok i rozmyślałam o co konkretnie chodziło Justin'owi.
Weszłam do klasy i zajęłam ławkę, w której zawsze siadam z Em. Byłam jedyną osoba w pomieszczeniu więc mogłam sobie pozwolić aby oprzeć głowę o ławkę, co dokładnie zrobiłam. Odetchnęłam z ulgą kiedy poczułam zimne drewno na moim czole, co przez sekundę zmniejszyło ból. Dzień dopiero co się zaczął, a ja już chciałam jak najszybciej opuścić teren szkoły i wrócić do domu.
Na całe szczęście dzisiaj jest już piątek.
Przymknęłam na chwilę oczy i otworzyłam je kiedy usłyszałam dźwięk syren. Automatycznie przypomniałam sobie wczorajsze zamieszanie jakie powstało na mojej ulicy, a ja zupełnie nie miałam pojęcia o co w tym chodziło.
Nie chciałam wychodzić z domu i wypytywać co się stało, ponieważ nie ciekawiło mnie to aż tak bardzo.
Poczułam wibracje w kieszeni i powoli wyciągnęłam telefon. Przesunęłam palcem po ekranie na którym sekundę później pojawiła się wiadomość.
Od: EM :*
Będziesz dzisiaj?Do: EM :*
Właściwie...to już czekam w klasie.Odpowiedz dostałam natychmiastowo.
Od: EM :*
W porządku. Zaraz będę. :)Schowałam telefon i wróciłam do mojej wcześniejszej pozycji – z głową na ławce. Drzwi zaskrzypiały lekko, lecz nie podniosłam głowy, bo wiedziałam że to Emilly.
-Coś się stało?-chwilę później usłyszałam jej zaniepokojony głos.
Podniosłam lekko głowę do góry i wymusiłam lekki uśmiech.
-Nie, po prostu boli mnie głowa.
-W takim razie mogłaś nie przychodzić do szkoły.
-Rano nie było tak źle, a teraz jest o wiele gorzej.
-Może w takim razie jedź do domu. Lekcje jeszcze się nie zaczęły, a w razie czego powiem że źle się poczułaś i pojechałaś do domu.-położyła dłoń na moim ramieniu i uśmiechnęła się.
-Myślisz?-zapytałam
Pokiwała głową i podniosła się z krzesła.
-Odprowadzę cię do samochodu.
Skinęłam głowa, wstałam zabierając torbę i wyszłyśmy z klasy.
Podeszłam do mojej szafki na korytarzu i wrzuciłam do niej książki. Wyszłyśmy ze szkoły kierując się w stronę parkingu gdzie znajdował się mój samochód. Usłyszałam donośny głos, który wołam imię mojej przyjaciółki. Skrzywiłam się lekko odczuwając mocniejszy ból w skroni i z małym grymasem na ustach obróciłam się do tyłu.
CZYTASZ
ONE LIFE | Justin Bieber ✔
FanficOsoby, do których najtrudniej się zbliżyć, okazują się najbardziej warte tego, żeby je poznać. KOREKTA OPOWIADANIA NIEBAWEM!