Mój Anioł✓

Rozdział 1

Jak co wieczór szłam brzegiem rzeki. Wtedy lepiej mi się myśli lub zapomina, zależy od okoliczności. Patrząc na zachód odbijający się w nie równej tafli wody, można się zatracić w całym Bożym świecie. Można zapomnieć o problemach i nadchodzących katastrofach.

Pewnie pomyślcie sobie " co za durna gówniara, poznała jakiegoś chłopaka i myśli, że to była miłość życia " . Ale taka prawdę naprawdę pokochałam Conora i to był mój największy błąd. Byłam z nim trzy miesiące i myślałam, że to coś poważnego. Nigdy nie myliłam się bardziej. W sumie wszyscy ostrzegli mnie przed tym facetem. Mówili, że prędzej czy później mnie zdradzi, że będę zraniona, będę przez niego płakać. Cóż mogłam poradzić serce nie sługa. Związałam się z nim pomimo protestów bliskich. Na początku było świetnie. Rozmowy, randki, pocałunki. Niestety z czasem zaczął naciskać na więcej. Chciał czegoś czego nie mogłam mu dać, więc poszukał osoby od której dostanie to czego pragnie. Cóż z jednej strony cholernie się cieszę, że nie oddałam mu dziewictwa, to jedyny plus tej sytuacji.

Szłam już od dziesięciu minut, gdy na brzegu dostrzegłam jakiś kształt. Podeszłam bliżej to był człowiek. Cholera co ja mam zrobić z jednej strony muszę mu pomóc, lecz jednak to jakiś pijak i mnie zaatakuje? Och... An nie dramatyzuj. Dasz radę wierzę w ciebie. Hah... niezły żart, szkoda, że mnie nie bawi.

Z niechęcią podeszłam do faceta. Obróciłam to na plecy. Moim oczom ukazała się nie zwykle przystojna twarz . Sprawdziłam mu puls. Był równy to dobrze, ale co ja mam z nim zrobić? Hm... może ta opuszczona chata przy lesie, ale ona jest jakieś pół kilometra stąd. Nie dam rady tam zaciągnąć.

Jest cały mokry nie może spędzić tu nocy. Jest już późna jesień. Może spróbuję go dobudzić. To z oblewaniem wodą raczej nie zda sprawdzianu.

Uklękłam przy nim i klepałam go lekko w twarz.

- Hej obudzi się!

- No dajesz!

- Patrz idzie króliczek Play Boy'a.

- Ugh... Obudź się już!

Chłopak otworzył oczy. Szybko uniósł się do pozycji siedzącej.

- Ty jesteś tą dla której on przeszuka piekło. Ja wstrząsnę niebem i zawładnę piekłem, byś spoczęła u boku mego.