- Witaj bracie mój- powiedziałem otwierając drzwi do chaty- dawno nie miałem okazji oglądać twarzy twej.
Samuel wstał szybko z posłania, dostrzegałem w jego oczach zaskoczenie i głęboko czający się lęk.
- Był to doprawdy piękny czas w moim życiu, lecz szkoda, ze tak krótki- roześmiałem się ironiczne.
-Oczywiście miły jak zawsze, twoja dobroć wręcz mnie oślepia.- drwiłem z niego.
- Powiedział ten który wyrzekł się wszystkiego co dobre.- Samuel starał się mnie zranić, lecz byłem zbyt przyzwyczajony do jego zniewag.
- Nawet wyrzekając się Pana, zachowałem go w sercu. Ty podczas swojej służby Panu wyznawałeś po ciuchu innego bożka... samego siebie.
- Łżesz!- wrzasnął.
-Dlatego, więc reagujesz aż tak nerwowo ? Oh bracie co się z tobą stało?
- Nic się ze mną nie stało, to ty opuściłeś Boskie łono!- postawił krok w moją stronę .
- Ty również bracie mój – powiedziałem to z największym spokojem.
Po tych słowach rzucił się na mnie,jednak był tak oślepiony gniewem nie zauważył gdy zrobiłem unik, przez co wylądował na podłodze. Podeszłem do niego i spojrzałem z jeszcze większą drwiną .
- Widzisz bracie tak kończy się zbyt wielkie zaślepienie samym sobą.... właśnie tym upadkiem.
- Nigdy jej nie dostajesz ona jest moja! Zawsze była!- wrzeszczał jakby to mogło coś zmienić, dostrzegałem w tym wielką desperacje.
- Mylisz się mój bracie, ona nigdy nie była i nigdy nie będzie twoja.
- Twoja też, nie masz prawa nią rządzić, jej matka oddała ja mnie .
- Kolejny błąd w twoim myśleniu jej matka oddala ją Bogu, nie tobie. A ja nigdy nie miałem zamiaru nią rządzić .
- Więc czego. Chcesz od Elenor?
- Chęć tylko by była wolna, by mogła wypełniać swoją wolę nie ważne, czy będzie ona zgodna z naszą.
- Jesteś głupi ona nas zostawi, prędzej czy później. Nie mogę jej na to pozwolić.
- Jeśli ją zmusisz by była przy tobie nigdy nie będzie twoja, zawsze będzie chciała odejść nie ważne jak bardzo będzie to ukrywać przed samą sobą i jak bardzo będzie chciała Cię pokochać nie zrobi tego, jeśli nie dasz jej tego co przysługuje jej od poczęcia.
- Czego?
- Wolnej woli,prawa do życia i do decydowania o własnym losie , nie możesz zmusić jej do miłości ani zabronić jej darzyć ją kogoś innego.
- Jesteś większym głupcem niż myślałem, chcesz pozwolić jej decydować z kim chce być? Wiedząc, że nie wybierze ciebie?
- W przeciwieństwie do ciebie chcę jej dobra, nawet jeśli to oznacza zostawienie jej tobie, ale zrobię to tylko wtedy gdy będę miał pewność,że to jej świadomy wybór.
- Więc odejdź z jej życia i pozwól jej być szczęśliwa ze mną!
-Eh.. zrobiłby to bez wahania, jeśli miałbym pewność, że faktycznie będzie szczęśliwa, a wiem, że nie będzie. Aktualnie nie wie wielu rzeczy, by móc spojrzeć na sprawę w pełni przejrzyście i oczywiście muszę ją chronić. Więc wybaczcie bracie ale opuszcza cię na razie, ale obiecuję że jeszcze że zobaczymy...
~~~~~~~~~~~
Rozdział dodaje dzień wcześniej.
Miłej niedzieli😘
CZYTASZ
Mój Anioł✓
FantasyWitaj w świecie gdzie anioły potrafią toczyć walki o swoją sympatię. W świecie gdzie przeszłość pożera przyszłość. W świecie gdzie ludzie są zależni od niebiańskich istot. Witaj w świecie Elenor. #37 W FANTASY 20.01.2018 ❤ #21 W FANTASY 21.01.20...