Otworzyłam oczy, mój pokój okalała ciemność. Dziwne musiałam długo spać. Próbowałam usiąść, lecz faktura mojego łóżka niewiarygodnie miękka, zaskoczona upadłam ponownie na poduszki. Rozejrzałam się po sypialni, wydawała się zamazana, jakby zamglona. Usłyszałam szelest, spojrzałam w stronę okna. Granatowe zasłony ruszały się, zapewne pod wpływem wiatru, tak to jest, gdy zapomnisz zamknąć okna.
Moje oczy przyzwyczaiły się do obecnej aury i teraz pokój wydawał się całkiem normalny, no może nie licząc wrażenia, że nie jestem tutaj całkiem obecna, czuje się jakbym odczuwała wszystko z opóźnieniem, pewnie jeszcze się nie dobudziłam.
Kolejny szelest... Tym razem towarzyszył mu lekki powiew. Spojrzałam w stronę z której nadszedł, ale wszystko wydaje się w porządku. Chyba pora zamknąć okno nim wpadnę w paranoję. Wstałam ostrożnie z łóżka, moje stopy zatapiały się delikatnie w panelach. Kilka kroków i znalazłam się przy oknie. Dopiero gdy odsunęłam zasłony zobaczyłam, że okno jest zamknięte. Odskoczyłam na ten widok. Skoro okno jest zamknięte, to skąd ten powiew? Może, to..
Znów szelest... tym razem bardzo blisko mnie. Strach zaczął mnie paraliżować. Uspokój się EL, przecież nic się nie dzieje to twoja wyobraźnia. Tylko wyobraźnia. Spokój. Starałam się opanować, lecz kiedy poczułam oddech na mojej szyi ogarnęło mnie przerażenie.
Szelest... Tym razem w kącie pokoju niedaleko szafy. Elenor nie panikuj, tylko nie panikuj, odwrócisz się i zobaczysz, że nic tam nie ma. Bądź odważna. Biorę głęboki wdech i odwracam się powoli. Mój wzrok przeskakuje z łóżka na szafę, fotel, drzwi do łazienki. Szybko spoglądam na fotel, a z moich ust wyrwa się wrzask. Ktoś tam siedzi, włamywacz, albo zabójca.
Paraliżuje mnie strach, jedyne co mogę robić to się przyglądać. Chłopak, a właściwie mężczyzna uśmiecha się jednym kącikiem ust, tak jakby był z siebie zadowolony. Jego oczy ani na chwile nie opuszczają mojej osoby. Od jego wzroku przechodzą mnie ciarki. Jego oczy są puste, dwie czarne dziury, które wsysają wszystko po kolei, studnie bez dna.
Powoli wstaje, ociąga się. Przeczesuje ręką jasne, wręcz białe włosy. Na ten gest przypomina mi się opis Samuela, czarne oczy i blade włosy, to Damnum... Właśnie stoję twarzą w twarz ze śmiercią. W moich oczach pojawiają się łzy.
Staje przede mną. Patrzy na mnie z góry , jednak nie jest tak wysoki jak jego brat. Nachyla się i chwyta pasmo moich włosów, delektuje się jego zapachem, po czym zakłada je za ucho. Nadal nie zabiera twarzy, tylko przysuwa usta do mojego ucha i szepcze zachrypniętym, głębokim głosem:
-Wreszcie Cie znalazłem Elenor,wreszcie...
Wszystko znika, budzę się.
_________________
____________WESOŁYCH ŚWIĄT 😘🎄🎁🍫
CZYTASZ
Mój Anioł✓
FantasyWitaj w świecie gdzie anioły potrafią toczyć walki o swoją sympatię. W świecie gdzie przeszłość pożera przyszłość. W świecie gdzie ludzie są zależni od niebiańskich istot. Witaj w świecie Elenor. #37 W FANTASY 20.01.2018 ❤ #21 W FANTASY 21.01.20...