Trzy lata wcześniej...
- Hej, Ania! Poczekaj- zdyszany kolega z klasy podbiegł do mnie.
- Czego chcesz, Krystian?
- Ci ze starszej klasy cię wołają.
- Ale dziewczyny czy...?
- Chłopacy...
- Oho, no dobra. Trzymaj kciuki żebym wyszła z tego cało.
Chłopak tylko uniósł swoje kciuki i posłał mi nieśmiały uśmiech.
~~~
- Czego chcecie...? - mimo iż są ode mnie tylko o rok starsi to trochę się ich boję, ale jestem tylko w piątej klasie. Mam prawo!
- Chodź tu - powiedział Bartek.
- Jestem tutaj. Mówcie, bo dzisiaj przyjeżdżają znajomi rodziców i muszę być w domu za piętnaście minut.
- Daleko nie masz, słuchaj... - mieli rację, mój dom jest dosłownie złączony z budynkiem szkoły. - Za tydzień jest wycieczka, nie? I jadą dwie klasy: nasza i twoja.
- No i..?
- Każdy z nas ma dziewczynę, ale mamy kolegę, który nie zdążył sobie znaleźć drugiej połówki...
- I co? Mam być jego dziewczyną na pięć dni?
- Tak jakby... My wiemy, że wszystkie twoje koleżanki mają już chłopaków.
- To wy nimi jesteście -przypomniałam im. Debile.
- No co ty nie powiesz?! To jak, zgadzasz się?
- Nie! Pogięło was -odwróciłam się na pięcie z zamiarem odejścia, ale jeden z nich złapał mnie za rękę.
- Puść ją -usłyszałam czyiś głos, a z budynku wyszedł chłopak, którego miałam być rzekomą dziewczyną.
- Dajcie jej spokój -chłopak wyrwał moją rękę z uścisku Kuby. - Idź, nie przejmuj sie nimi- uśmiechnął się zdenerwowany i włożył ręce do kieszeni.
Nie wiedziałam zbytnio co mam powiedzieć. Ten chłopak nigdy nie miał powodzenia u dziewczyn tylko dlatego, że jest delikatny i nie rwie się na jakieś głupie akcje jak inni. Zrezygnowani koledzy chłopaka wrócili do budynku, a ja ruszyłam w stronę domu/
- Hej! - odwróciłam się w stronę chłopaka, słysząc jego wołanie. - Przepraszam za nich. Nie musisz się martwić, że będą cię męczyć. Zajmę się tym -chłopak uśmiechnął się do mnie.
- Dziękuję -posłałam chłopakowi odwzajemiony uśmiech i odeszłam.
Może powinnam się zgodzić? Moje koleżanki miały już kilku chłopaków, a ja jeszcze żadnego... No ale jestem w piątej klasie, gdzie ma mi się spieszyć ?!
- Tak w ogóle... Ania jestem -pomimo, że widzimy się codziennie, nie wiem jak chłopak ma na imię.
- Dawid - usłyszałam w końcu jego imię i zniknęłam za drzwiami budynku.
•••
Kochani zdecydowałam poprawiać stopniowo rozdziały ^.^

CZYTASZ
Neighbour • S.M
FanfictionStare wspomnienia Nowe miasto Nowe znajomosci i... Nie tylko Ania chce żyć inaczej w nowym mieście... Czy uda sie jej to ze swoimi sąsiadami? Tym znanym i tym nieznanym?