#3

1.3K 72 4
                                    

Trzy lata wcześniej...
Na wycieczce jest super a do tego Dawid przyszedł do mnie dzień przed wyjazdem, powiedział ze mnie naprawdę lubi i zapytał czy zostanę jego dziewczyną. Chyba sie w nim zakochałam....
Teraz jestem w drodze do pokoju chłopaków bo Dawid poprosił mnie żebym przyszła do niego jak tylko sie wypakuje.
Kiedy juz chciałam zapukać usłyszałam czyjeś śmiechy podsłuchałam trochę ich rozmowy, przyznaje..
- no no! To nasz Dawidek udobruchał sobie nareszcie koleżankę- powiedział jeden z nich to był chyba Krzysiek
- no chłopie nam się
nie udało a tobie tak szacun - to był Kuba
- może jeszcze wygrasz ten zakład i najdłużej z nią wytrzymasz mogę sie założyć, że co jej powiesz to i tak uwierzy...
Teraz juz tylko słyszałam śmiechy chłopaków nie usłyszałam śmiechu Dawida ani żadnego słowa aby zaprzeczyć swoim towarzyszom. Otworzyłam drzwi bez pukania i jak gdyby nigdy nic przywitałam się z chłopakami. Gadaliśmy chwile byli zdenerwowani pewnie chodziło o to czy coś słyszałam ale ja miałam to gdzieś.
- to co jak długo ze mną wytrzymasz? Uda ci się wygrać zakład? - w pewnym momencie przerwałam ciszę. Chłopacy wymienili spojrzenia po miedzy sobą a pózniej spojrzeli się na mnie.
- nie patrzcie tak. Nie umiecie się przyznać ? Słyszałam waszą rozmowę. To, że jestem młodsza nie znaczy, że jestem głupia!- wykrzyczałam im w twarz i wyszłam.

•••

- ale ja chce z tobą rozmawiać.
- Wyjdź !- krzyknęłam -  możesz juz iść ?
- chce ci to wszytko wyjaśnić cały czas dręczą mnie wydarzenia z przed tych głupich trzech lat!!!
- no i dobrze ale ja jestem tutaj pierwszy dzień i nie chce juz mieć problemów wiec idź już sobie. Wróciłam do siebie i po chwili znów usłyszałam dzwonek do drzwi
- czego ty znowu chcesz- powiedziałam nie patrząc nawet kto przyszedł.. upss to Shawn..
- sorki to ja juz idę
- nie czekaj! Nie spodziewałam sie ciebie myślałam ze to ktoś inny..
- który sąsiad juz tak zalazł ci za skórę ?
- nie ważnie nie chce o tym gadać.. To po co przyszedłeś ?
- bo wiesz wiem, że jesteś tutaj nowa i  nie znasz nikogo a ja za pół godziny idę na mecz z kolegami i czy chciałabyś ze mną iść ?- jeju czy on sie denerwuje ?!
- pewnie ale miałabym do ciebie małą prośbę..
- tak ?
- bo mam tutaj na dole takie pudło a ono jest troszeczkę ciężkie i czy mógłbyś zanieść je do mojego pokoju? - posłałam mu najpiękniejszy uśmiech w życiu
- prowadź- uśmiechnął sie a ja gestem ręki zaprosiłam go do domu.
- to które to pudło ?
- to przy schodach. Chodź za mną
- wiesz co znamy sie dopiero kilka godzin..- poruszył zabawnie brwiami a ja wybuchnęłam śmiechem
- nie pozwalaj sobie... Mendes. - skarciłam go.
- skąd wiesz jak mam na nazwisko przedstawiałem ci sie tylko imieniem...
- no wiesz...- spojrzałam na swój telefon
- co tam masz- pokazał palcem na urządzenie
- nic- schowałam telefon do tylnej kieszeni spodni.
- myślisz ze go z tamtąd nie wyjmę ?
- no dobra znam cie, jestem twoja fanką a na mojej playliscie są praktycznie tylko twoje piosenki, mam twoja płytę i ciebie na tapecie, okej możesz mnie wyśmiać...
- hej wszystko w porządku...
- po prostu nie chciałam żebyś wziął mnie za kolejną psychofankę...
- nie śmiałbym - zaśmiał sie i podszedł bliżej a ja odeszłam do pudła bo pod wpływem tych wydarzeń zarumieniłam się wiec starałam sie jakoś to ukryć.
- grasz na gitarze?- spytał gdy zauważył instrument w kącie pokoju.
- uczyłam sie rok ale musiałam zrobić sobie przerwę.
- a chciałbys grać?
- i to jak ale nigdy nie miałam czasu.
- ja mogę cie nauczyć jak chcesz.
- wiesz nie wiem czy to dobry pomysł ..

Neighbour • S.M Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz