2.14

372 31 0
                                    

" - Przepraszam za spóźnienie, kotku - mówi i otacza mnie ramieniem.
Nazwał mnie kotkiem. Obcy facet nazwał mnie kotkiem i objął mnie ramieniem."

-Ann!- no chyba nie!
- Co?!
- Zejdziesz na dół?- odłożyłam książkę i zeszłam na dół do salonu gdzie była moja mama.
- Co jest?
- Jest sprawa.. - zaczęła niepewnie.
- Mamo?- teraz to ja się wystraszyłam.
- Lecimy do Polski.
- Na ile..?
- Rok.. jak nie więcej..
- Co?! Czemu?!
- Babcia zachorowała i musimy się nią opiekować.. teraz potrzebuje przy sobie całą rodzinę..
- Kiedy?
- Za trzy dni.

Już nic nie powiedziałam tylko wyszłam z domu. Nie fatygowałam się nawet żeby przebrać papcie w króliki na buty i zostając w piżamie przeszłam na drugą stronę ulicy.

Zapukałam w drzwi i otworzył mi Shawn z telefonem przy uchu. Ostatnio jest strasznie zabiegany bo planuje kolejną trasę.

Wpuścił mnie do domu nadal gadając.
- Nie, nie zgadzam się na to. Andrew ile razy mam ci to powtarzać? Geoff też nie lubi tego pomysłu. - po jakimś czasie w końcu się rozłączył.

- Przepraszam cię..- powiedział przepraszająco.
- Jest ok..- uśmiechnęłam się lekko.
- Wszystko dobrze? Nie często przychodzisz w piżamie..
- Shawn ja..- i zadzwonił telefon. Chłopak przeprosił mnie i pobiegł na górę odebrać.
Westchnęłam i usiadłam na kanapie. Chciałam powiedzieć mu od razu żeby później się nie kłócić, ale chyba mi to nie wyjdzie...

Kiedy nie było go od jakiejś godziny zrezygnowana wróciłam do domu, było mi trochę przykro bo nasze spotkania wyglądają tak od tygodni. Rozumiem, że ma dużo pracy i w ogóle, ale jednak.

W domu zrobiłam sobie coś do jedzenia bo w końcu nic nie jadłam, a głodna Ann to zła Ann.

Kiedy wykładałam lody i owoce na gofry do domu ktoś wszedł, a ten ktoś to Shawn.
- Taaaak bardzo cię przepraszam.- zaśmiałam się mimowolnie z jego dziecinnego tonu głosu.
- Jest ok.
- Chciałaś mi coś powiedzieć nie?- wziął pełno truskawek do buzi.
- Lecę do Polski..
- Co? Na ile?-od razu zauważyłam jak się spina.
- Na rok.. -nie patrzyłam na niego, wpatrywałam się w gofra.
- Na ile?! Czemu na tak długo!?
- Babcia zachorowała i mama chce żebyśmy byli przy niej..
- Ale rok?! Nie da się krócej czy coś?
- Nie wiem Shawn.

••••
Zbliżamy się do końca tej części, ale nie martwcie się jeszcze do was wrócę z 3 częścią jak będziecie chcieli! Hehehe.
A książka z góry to November 9 -Colleen Hoover POLECAM
I postaram się dodawać rozdziały bardziej systematycznie 😇😇

Neighbour • S.M Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz