Epilog :(

579 36 4
                                    

NOTKA POD ROZDZIAŁEM.
CI GRZECZNI CZYTELNICY CZYTAJĄ NOTKI. POTRZEBUJE TEŻ WASZEJ OPINII 💕💕💕

Właśnie stoję w progu pokoju Shawna patrząc jak ten pakuje się w trasę. Chce mi sie płakać ale postanowiłam być twarda chociaż i tak wiem, że bede ryczeć..
Shawn usiadł na łożku i spojrzał na mnie.
-ile tu jesteś?- spytał.
-chwile..- usiadłam obok niego. Atmosfera jest strasznie napięta i to mi się bardzo nie podoba.
Chłopak poklepał swoje kolana na znak żebym na nich usiadła. Wiec to właśnie zrobiłam.
-bede tak strasznie tęsknił.. 
- ja tez Shawn..- mówiąc to wtuliłam się  w niego.
- obiecuje, że kiedy wrócę nadrobimy ten cały stracony czas..
Uśmiecham się lekko patrząc mu w oczy.
-kocham cie mała..- po tych słowach pocałował mnie. Oddałam pocałunek który z każdą chwilą stawał się coraz bardziej namiętny.
Moje ręce powędrowały na jego policzki, a jego na moje biodra. Oderwaliśmy się od siebie po jakimś czasie gdy zabrakło nam powietrza. 
- ja ciebie też duży..- śmieje się cicho.
Chłopak zaśmiał się cicho.
- będzie mi ciebie bardzo brakowało..-powiedziałam patrząc mu w oczy.
- mi ciebie też...

*dwie godziny później*

Właśnie czekamy z Shawnem i  rodzicami chłopaka na lotnisku czekając na jego samolot. Cały czas trzymam rękę chłopaka i boje się, że nie bede chciała jej puścić.
Co ja gadam.. Napewno jej nie bede chciała puścić. Chłopak splótł nasze palce, a ja mocniej zacisnęłam rękę.
W głośnikach zabrzmiał głos mówiący o locie Shawna. A ja poczułam, że szklą mi się oczy.
Chłopak spojrzał na mnie i mocno wbił się w moje usta po czym przytulił czule.
- do zobaczenia księżniczko..- pocałował jeszcze moje czoło i odszedł a ja poczułam słoną ciecz na moich policzkach.

•••

KONIEC!!
Jest mi mega przykro, że juz skoczyłam tą część..
Aleeee juz nie długo pojawi się nowa opowieść a ja w tym czasie bede pisała druga część wiec mam nadzieje ze nie jesteście źli

Neighbour • S.M Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz