ROZDZIAŁ 12

2.3K 134 13
                                    

Siedzieliśmy na kanapie w salonie. Grace wtulała się w Lucasa i wkurzało mnie to bardzo. Powinna przytulać się do mnie, a wybrała jego. Rozumiałem, że to jej przyjaciel, a ja jestem tylko jej podopiecznym, ale i tak powodowało to u mnie nerwowy stan. W dodatku nie wziąłem jeszcze leków.

Kiedy ten facet w końcu ruszył się z miejsca i zostawił nas samych byłem wniebowzięty. Przygarnąłem dziewczynę do siebie mimo jej protestów i tak obejrzeliśmy jeszcze film z ostatniego koncertu, który nakręcili chłopaki.

- Czas spać Harry. - oznajmiła i przeciągnęła się ukazując kawałek swojej cudownej skóry. Cholera.

- Dobrze. W takim razie dobranoc. - odpowiedziałem i czekałem co ona zrobi. Dziewczyna wstała z sofy i wyciągnęła do mnie rękę. Wpatrywałem się w nią dłuższą chwilę, ale w końcu przyjąłem niemą propozycję.

Zaprowadziła mnie do sypialni i zaczęła zdejmować z siebie spodnie od dresu i koszulkę. Stałem osłupiały, a ona widząc, że się w nią wpatruję uśmiechnęła się.

- Chyba nie czujesz się skrępowany Styles? - nadal się szczerzyła.

- Wierz mi, że jestem daleki od skrępowania maleńka. - zbliżyłem się do niej, ale ona zrobiła kilka kroków w tył. 

- Zostań gdzie stoisz Harry. - poprosiła, a ja spojrzałem na nią zaskoczony.

- A jeśli tego nie zrobię? - zacząłem ściągać z siebie koszulę.

- Zawołam Lucasa? - odpowiedziała pytająco.

- Nie odważysz się.

- A chcesz się przekonać panie Styles?

Potem zniknęła za drzwiami łazienki z głośnym śmiechem. Kiedy brała prysznic śpiewała nasze piosenki z ostatniej płyty i musiałem przyznać, że nawet jej to wychodziło. Skubana miała wiele talentów.

Gdy wyszła owinięta w szlafrok nadal miała świetny humor.

- Teraz twoja kolej panie Styles.

- Nie chce mi się kąpać. Zrobię to rano. - chciałem ją sprowokować i miałem nadzieję, że mi się to uda.

- O nie, umyjesz się, bo inaczej nie wejdziesz do tego łóżka.

- To idę do swojej sypialni. - odparłem i ruszyłem do drzwi, ale nim zdążyłem chwycić za klamkę jej dłoń próbowała zacisnąć się na moim ramieniu. Poczułem przeskakujące między nami iskry i spojrzałem jej w oczy. Zaraz potem jej usta wylądowały na moich. Nie czekając na nic przyciagnąłem ją do siebie. Pogłębiłem pocałunek, gdy tylko lekko rozchyliła swoje słodkie wargi. Kiedy wczepiła palce w moje włosy jeknąłem. Odsunąłem się od niej i oparłem moje czoło o jej.

- Muszę iść do siebie, bo źle się to skończy Grace. - wysapałem. Wiedziałem, że jeśli teraz tego nie przerwę wylądujemy w łóżku.

- Jeśli uważasz, że seks ze mną to coś złego, to idź. - szepnęła ściągając z siebie szlafrok pod którym była naga.

Zacisnąłem dłonie w pięści i modliłem się w duchu bym miał tyle siły, by nie zrobić czegoś, czego mógłbym żałować.

- Miałem iść się wykąpać.

- Później. - powiedziała i dotknęła mojej klatki piersiowej. Zacisnąłem zęby, że aż bolało.

- Grace proszę.

- O co prosisz Styles? - podeszła jeszcze bliżej i zaczęła całować mój lewy obojczyk, a kiedy przyjechała po mojej szyi językiem nie wytrzymałem. Chwyciłem ją mocno w talii i podniosłem do góry, a ona odrazu owinęła nogi wokół mnie.

Położyłem ją na łóżku i zacząłem całować każdy skrawek jej ciała. Była idealna, słodka i najbardziej seksowna ze wszystkich kobiet jakie miałem. Kochałem ją. Całą ją.

- Jesteś pewna?

- Jak nigdy wcześniej Styles. - uśmiechnęła się, a ja nie miałem już wątpliwości, że powoli wszystko się ułoży.

Second Chance (Book2)|| Harry Styles✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz