ROZDZIAŁ 14

2.2K 136 11
                                    

Siedziałem z tą kretynką w salonie i miałem wrażenie, że głowa mi eksploduje od jej płaczu. Po jaką cholerę przyczepiła się tych leków. One przecież mi pomagały.

Wziąłem dziś poranną dawkę i tę wczorajszą, wieczorną. Od razu poczułem się lepiej, a potem ta musiała przyjść i wszystko zepsuć. Miałem jej serdecznie dość. Wpieprzała się we wszystko myśląc, że mi pomaga. Niestety nic to nie dawało. Czułem się z każdym dniem coraz gorzej. Moje myśli uciekały w niebezpiecznym kierunku, a to było nie do zniesienia.

Jedyne momenty, kiedy naprawdę dobrze się czułem, były wtedy gdy przeklęta Grace Cowell była obok. Wczorajsza noc była świetna. Myślałem, że ta mała jędza coś zrozumie, ale nie. Musiała się wycofać.

Spojrzałem na nią, a ta nadal zalewała się łzami. Uderzyłem ją, bo ma niewyparzoną gębę, ale nie przypuszczałem, że jej skóra jest aż tak delikatna. Policzki miała czerwono fioletowe, a z dolnej wargi leciała krew. Wyglądała okropnie i to tylko dzięki mnie. Znów spieprzyłem.

Od podania jej leków minęło już trochę czasu, ale skoro mi nic po nich nie jest to jej tym bardziej nie zaszkodzą. Będzie miała przynajmniej nauczkę, żeby mnie nie wkurwiać.

- Harry... zadzwoń... po... karetkę... - wysapała kładąc dłoń na klatce piersiowej.

- Po co? Nic ci nie będzie. - odpowiedziałem, ale chyba naprawdę coś z nią było nie tak. Sapała, a na jej czole pojawiły się kropelki potu.

- Proszę... - była coraz bardziej senna. Zaczęła odpływać, ale cały czas dziwnie dyszała.

- Prześpisz się i będzie w porządku Grace. - nie dawałem za wygraną.

- Har... - Nie skończyła, bo upadła na poduszki, a to mnie dopiero otrzeźwiło.

Bez zastanowienia zadzwoniłem po karetkę, a potem próbowałem ją cucić. Nie dawała oznak świadomości, a to mnie przeraziło. W tym samym momencie do domu wszedł Luc. Gdy zobaczył Grace a potem mnie, już wiedział, że coś się stało.

- Coś ty znów kurwa narobił? - odepchnął mnie i padł na kolana koło dziewczyny. Próbował ją obudzić, ale nic to nie dawało. Kiedy zbadał jej puls ściągnął ją na podłogę i odchylił jej głowę do tyłu, a następnie zrobił dwa wdechy i zaczął uciskać jej klatkę piersiową. Kurwa, on ją reanimował.

Usiadłem na dupie i wsadziłem głowę między kolana. Nie chciałem na to patrzeć. Przeze mnie umierała. Co ja najlepszego narobiłem. Powiniem być na jej miejscu.

Potem wszystko działo się jak w filmie. Ratownicy próbowali ją ratować, ale bezskutecznie. Wyciągnęli rurki, wężyki, cały czas coś robili. W końcu umieścili ja na łóżku podłączoną do aparatów. Wszystko wydawało piskliwe dźwięki. W tempie ekspresowym wywieźli ją na zewnątrz.

Z odrętwienia wyrwało mnie uderzenie w ryj. Po sekundzie kolejne, które powaliło mnie na ziemię.

- Jeśli ona nie przeżyje to cię kurwa zajebię, a ten twój zespół wyśle w kosmos skurwielu! - Lucas się wydarł i chwycił kluczyki od auta - Do samochodu psycholu, już! - zrobiłem jak powiedział. Miał rację, ale nie on będzie musiał mnie zabijać. Jeśli coś jej się stanie sam to zrobię, bo nie będę mógł na siebie patrzeć.

Gdy dojechaliśmy do szpitala, nie odzywałem się. Zostawiłem wszystko Lucowi. On rozmawiał z recepcjonistką a później z pielęgniarką. Był wściekły i mu się nie dziwiłem.

- Lucas co ona wzięła? - zapytał jakiś lekarz, który do nas podszedł.

- O czym ty mówisz?

- Stary ona jest na jakiś prochach. Musimy wiedzieć co wzięła. - wiedziałem już, że muszę się przyznać. Podszedłem i podałem pustą fiolkę.

- Wzięła pół opakowania. - powiedziałem, a przyjaciel Grace i lekarz patrzyli na mnie jak na idiotę.

- Jesteś pewny? - zapytał facet w niebieskim kitlu i przyglądał się pudełeczku. Kiwnąłem głową na potwierdzenie, a ten zniknął za drzwiami nic już nie mówiąc.

Usiadłem na plastikowym krzesełku i rozpłakałem się jak dziecko. To wszystko mnie przerosło. Zrobiłem rzecz niewybaczalną.

- Harry uspokój się. - usłyszałem Luca.

- To przeze mnie.

- Pomogą jej.

- Ja ją do tego zmusiłem.

- Ona sama do tego doprowadziła.

- Nie. Zmusiłem ją, by wzięła te leki.

- Mylisz się Harry. Bardzo się mylisz.

Second Chance (Book2)|| Harry Styles✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz