Rozdział 14

7.4K 434 75
                                    

Gdy się obudziłam, jedyne co czułam to ból głowy i smak jej ust. Czy ona mnie naprawdę pocałowała zeszłej nocy? I czemu ja, cholera jasna, musiałam być pijana? Ona pewnie też była. Założę się, że nie chce o tym pamiętać. W końcu ma chłopaka. Westchnęłam głośno i przeciągnęłam się na miękkim materacu łóżka dziewczyny. Dopiero po chwili spostrzegłam, że miejsce obok mnie jest puste. Szybko wychyliłam się za łóżko i sprawdziłam czy nie leży na podłodze - siostra nie raz tam lądowała przez moje nocne wiercenie się. Niestety - a może stety - nie było jej tam. Spojrzałam więc na telefon, którego skrzynka odbiorcza była pełna. Kilkadziesiąt nieodebranych połączeń od Su, Becci i Shawna. Plus wiadomość na tumblrze. Nie zwracając uwagi na przyjaciół, w pierwszej kolejności je otworzyłam.

ssweet-dispositionn: Co się dzieje, Camz? Dlaczego mi nie odpisujesz?

Przypomniałam sobie kolejny fakt. Dziewczyna zaczęła mówić na mnie właśnie tak jak Lo.

ssweet-dispositionn: Wszystko okej?
ssweet-dispositionn: Camz, chociaż kropke mi wyślij, błagaaaaaaaaaam!

waakeme-up: .

waakeme-up: Żartuje, hahaha

waakeme-up: Przepraszam, ale byłam na imprezie. Tak, znów. Ale tym razem obudziłam się w łóżku Lauren. Nie pytaj, opowiem Ci później. I obudziłam się bez niej :(

ssweet-dispositionn: ŻYJESZ.........

ssweet-dispositionn: W ŁÓŻKU Z KIM, PRZEPRASZAM BARDZO!??!?

waakeme-up: Z najpiękniejszą dziewczyną na świecie, Lo!

Odłożyłam telefon, i gdy to zrobiłam, do pokoju weszła dziewczyna. Miała ubrane krótkie spodenki i bluzkę sięgającą do połowy uda. Na twarzy miała uśmiech, a jej policzki były lekko.. zaczerwienione? Włosy spięte w niedbałego koka. Ona jest naprawdę cholernym ideałem. Do tego trzymała w ręku jedzenie.

- Hej - odezwała się jako pierwsza. - Jak Ci się spało?

- Dobrze - odparłam i uśmiechnęłam się szeroko. Ona usiadła na przeciwko mnie, a między nami położyła talerz pełny kanapek. Wskazała na nie ręką i sama zabrała jedną z nich.

- Słuchaj, chciałam Ci podziękować za wszystko. Nie wiem co by ze mną było, gdyby nie Ty.

- Jesteś moją przyjaciółką, nie mogłabym nie zareagować.

W odpowiedzi tylko się uśmiechnęłam. Ugryzłam kawałek bułki i odwróciłam wzrok. Kątem oka widziałam jak na mnie zerka. Cisza, która nastała między nami, pierwszy raz była niezręczna. Bałam się wchodzić na temat zeszłej nocy czy też pocałunku.

- Pamiętasz.. wszystko? - zapytała jakby czytała mi w myślach. Po chwili wahania, pokręciłam głową.

- Pamiętam wszystko do taksówki - skłamałam. No, może nie do końca. Wiem, że leżałyśmy w łóżku i rozmawiałyśmy, ale nie mam zielonego (a nawet różowego!) pojęcia o czym. Jedyne co kojarzę to to, że nazwała mnie 'Camz'. Pamiętam oczywiście pocałunek, ale nie wspomnę o tym. Tak będzie lepiej. Po prostu udawać, że nic się nie stało. Ona ma chłopaka, to niczego dla mnie nie zmieni.

- Więc jutro wyjeżdżasz? - zapytała, a ja zmarszczyłam brwi. Powiedziałam jej o tym? Muszę przestać pić. Nigdy się nikomu nie zwierzam. Chyba, że Lo, ale ona jest wyjątkiem. Nie zna mnie w rzeczywistości i nie użyje jakiś faktów przeciwko mnie. Mogę jej zaufać. Wiem, że Lauren też bym mogła, ale boję się. Już częściowo jej zaufałam i wiem, że nie zrobi niczego przeciwko mnie, ale blokada psychiczna wciąż jest.

What if? /Camren Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz