🐍rozdział 15 (rok 3)🐍

1.4K 65 0
                                    

Dzień meczu quiddicha z gryfonami miałam co do tego złe przeczucia ,jednak nie dałam zapanować nad sobą złym emocjom i pokazać że jestem najlepszą ścigającą co nie mijało się z prawdą, wiem że to nie zbyt skromne ,ale tak jest, zaczął się mecz gryfoni przeważali jednym punktem kiedy nagle poczułam jak ktoś zrzuca mnie z miotły leciałam w dół i słyszałam krzyki ,, łapcie ją bo zginie" kiedy myśałam że huknę o ziemie z impetem ktoś mnie złapł poczułam metalowy  wisior przesunęłam po nim lekko palcami i uśmiechnęłam się wisiorek miał zawieszkę z wężem dokładnie takim jak nosi draco powoli otworzyłam oczy i popatrzałam w górę miałam rację to był draco ale czemu? Ostatnio nie dogadywaliśmy się zbyt dobrze przez pansy. Wylądowaliśmy i podbiegli do nas nauczyciel.
-Panie Malfoy nie spodziewałem się takiego obrotu sprawy jestem zaszczycony przyznać slytherinowi 80 punktów za uratowanie mojej wnuczki a gryfonów nie posądzał bym o taki czyn tracą oni 80 punktów - krzykną Dumbledore z radością i żalem w oczach a wszyscy zaczęli cieszyć się że nic mi nie jest, jego ogłoszenie wstrząsneło gryfonami rozejrzałam się z uśmiechem i rzuciłam się Draconowi na szyję miałam ochotę go pocałować ale jedyne na co się odważyłam w tłumie to całus w piliczek i rozległo się wielkie ,,ooooo'' a ja stanełam w płomieniach zawstydzenia. Zobaczyłam na twarzy draco wielki promienisty uśmiech ukazujący jego perłowe ząbki nie mogłam przestać się patrzeć i przygryzłam lekko dolną wargę i spuściłam wzrok na ziemie.

Nie grałam dalej nie pozwolono mi a draco specjalnie dla mnie to było takie słodkie nie grał dalej usiedliśmy na ławce byłam wycieńczona oparłam głowę o jego ramię a on objął mnie w pasie i przytulia do siebie
-Dziękuje -wyszeptałam zamykając oczy.

Kolejny dzień stałam w zaułku przy drzwiach na wielką sale gdy zobaczyłam przechodzącego draco złapałam go za rękę przyciągając do zaułka i mocno przytuliłam.
-jaka to okazja -zapytał uśmiechając się .
- żadna chcę ci tylko podziękować za to co dla mnie wczoraj zrobiłeś -powiedziałam odrywając się od niego.
-Wiesz jak możesz mi podziękować. Za ten wspaniały czyn-powiedział z podejrzanym uśmiechem
-nie -zapytałam z zainteresowaniem objął   mnie w talii i lewą rękę położył na moim policzku a ustastami lekko mnie pocałował natomiast później pochłoneliśmy się w długim i namiętnym pocałunku nie czułam nic i myślałm tylko o Draco chciałam żeby ta chwila trwała wiecznie.
-no ciekawy masz sposób na dziękowanie- powiedziałam uśmiechając się lekko przygryzając wargę
-Ten sposób jest zarezerwowany tylko dla ciebie- powiedział a ja byłam tak czerwona jak nigdy myślałam że ja po prostu tam nie wytrzymam ze szczęścia.

Staliśmy tak jeszcze przez chwile wtuleni kiedy zauważyłam dziadka
-spotkamy się na śniadańu- powiedziałam dając mu całusa w polik i podążyłam do sali. Zajełam miejsce i gadałam z Eve dopóki pansy nie usiadła koło nas.
- I jak ci się podobał lot ze słodkim Malfoyem, Julita-powiedziała
-Pansy wyjaśnijmy sobie parę spraw po pierwsze nie mam na imię Julita tylko Julia i mówią mi Serika po drugie o co ci chodzi- zapytałam krzyżując ręce na piersiach.
-A o to że zabierasz mi mojego faceta.-powiedziała ściszonym tonem.
-hahahaha Czyli kogo bo nie słyszałam żeby ktoś się chciał z tobą umówić i żebyś w ogóle miała faceta - powiedziałam z arogancją nakładając nogę na nogę i podpierając głowe na dłoni. Oczywiście doskonale wiedziałam o co jej chodzi nie kontynuowała rozmowy odwróciła sie i zaczeła jeść a ja dzień spędziłam jak zwykle na spędzaniu po lekcjach z Draco Luną i Umbasti.

Inf.:Przepraszam że ostatnio niezbyt dużo piszę ale jeszcze mam szkołę do ogarnięcia w wakacje rozdziały zaczną pojawiać się częściej😶😳😙

Czemu akurat ty Dumbledore ?(Draco Malfoy i Serika Dumbeldor)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz