🐍Rozdział 71 (rok 6)🐍

329 16 2
                                    

Wstałam i czułam ciepło czyjegoś ciała. Tylko ze to ciało nie miało futra.
Odwróciłam się i leżałam z Draco.
Chłopak jeszcze spał, a mi się tak dobrze leżało.

Wtuliłam się bardziej w chłopaka i przymknęłam oczy.

Nie wiem ile tak leżałam. Chłopak się wkońcu obudził.

Wiem bo pocałował mnie w czoło.
Leżałam na jego ramieniu. Próbował wstać ,ale jednak sobie odpuścił.

- to co? Dzisiaj odpuszczamy sobie zajęcia- zaśmiał się i przytulił mnie zamykając w swoich ramionach.
- kocham cię- powiedział szeptem całując mnie w czoło.
Nie oderwał do końca ust od mojego czoła trzymał przy nim wargi a ja czułam każdy jego oddech.

Był spokojny.

Nie chce wychodzić z tego łóżka.
Jednak peszek chciał żeby mi zaburczało w brzuchu.
- ktoś tu zgłodniał-szepnął ze śmiechem.
Wstał powoli a ja stwierdziłam ze nadal nie chce mi się otwierać oczu.

Poczułam niesamowity zapach.
Przyciągnęłam się leniwie.
- Co jak co ale należy jeść śniadanie- zobaczyłam chłopaka bez koszulki trzymającego duży talerz z tostami
- nie głupie- uśmiechnęłam się i sięgnęłam po jedzenie.

- tez ci się tak dobrze spało?- zapytałam
- w sumie to..- podrapał się po karku.-wstałem dużo wcześniej, tyle ze nie chciałem cię budzić i w sumie to nawet nie próbowałem.- zaśmiałam się
- nie jesteś zła?-
- hahaha nie, miałam tak samo- chłopak uśmiechnął się pod nosem.

Stwierdziliśmy ze warto się gdzieś przejść.
Poszliśmy na błonie.

Spacerowaliśmy przy jeziorze.
Chłopak przystanął.
- Serika?- spojrzał na mnie a ja odwróciłam się w jego stronę.
-Bardzo długo się zastanawiałem nad tym..- schował ręce do kieszeni spodni.
- Nad?-
- Kocham cię i wiem ze mi nie wolno..- załamał głos- ze ojciec mówi ze to niebezpieczne ,ale chyba po raz pierwszy szczerze pierdole ten zakaz..-
- w sensie-
- nie wolno nam być razem ale ja cię kocham- te słowa uderzyły we mnie z taką siłą ze nie byłam w stanie nawet mrugać
- w sumie to głupie.. malfoy jesteś idiotą- powiedział sam do siebie.
- nie- odparłam- to nie głupie, a ty nie jesteś idiotą...- ujęłam jego twarz w dłonie.
- ja tez cię kocham- powiedziałam a chłopak się uśmiechnął.
- naprawdę- szepnęłam a chłopak mnie pocałował.
- nie zostawiaj mnie więcej-
- nie popełnia się tego samego błędu 2 razy- uśmiechnęłam się.

- wracajmy już- chłopak wstał a ja się przyciągnęłam.
- musimy-
- zaraz kolacja- wyciągnął do mnie dłoń a ja ją chwyciłam.
- no okej-

Przed bramą do zamku ktoś nas zatrzymał.

- Alcatraz- odwróciłam się
- Jutro pierwsze spotkanie o zachodzie słońca będę czekać z Bapho na was przed lasem- skinęłam głowa i machnęłam ręka na znak by odszedł a koń gwałtownie ruszył w stronę lasu
- kim jest Bapho?- zapytał blondyn
- drugim z nieposkromionej trójki..
w sumie to chyba teraz dwójki- powiedziałam
- czyli?-
- Bapho czyli Baphomet jeden z zbiegłych koni śmierci który się zbuntował i tak jak reszta stwierdziła ze sama sobie będzie panią-
- czyli to ona?-
- tak... ona jest ,tak zwanym fałszywym prorokiem zakazanego lasu.-
- czyli ?-
- dobra rada od cioci Seriki.. jeśli zgubisz się w lesie i spotkasz białego konia o czerwonych oczach nie wierz mu i pod żadnym pozorem za nim nie idź... a uciekaj jak najszybciej dasz rade.- spojrzałam na chłopaka a ten głośno przełknął ślinę.
- a trzeci koń? Bo jest Alcatraz, on więzi dusze i potępia je trzymając na ziemi męcząc je i torturując dopóki mu się nie znudzi. Baphomet zwodzi i jest fałszywym prorokiem prowadzącym cię na rychłą zgubę, a ten ostatni?-
-Aokigahara w skrócie Aoki. On jest tym który podburzył tą dwójkę. Koń niosący i nakłaniający do śmierci bądź samobójstwa i koń któremu jak się znudzi zabawa sam będzie w stanie cię zabić- chłopak spojrzał na mnie przerażony.
- Nigdy jednak nikt go nie widział sam Alca nie wie gdzie się teraz znajduje. A ja wiem o nim tyle ile słyszałam z historii mojego malucha- wzruszyłam ramionami a te słowa chyba uspokoiły chłopaka
- Malucha?-
- Alcatraz udaje twardego ale tak naprawdę to kochane zwierze. Poskromiłam go dzięki temu ze wiedziałam coś czego nie widział nikt inny. I wypowiedziałam jedno słowo przez które wiedział ze jestem godna.- powiedziałam.
- ale po co przychodzi z drugim koniem skoro jest nieposkromiony?-
- on wie co robi..- ucięłam i weszliśmy na kolacje.

Czemu akurat ty Dumbledore ?(Draco Malfoy i Serika Dumbeldor)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz