🐍Rozdzial 66 (rok 6)🐍

287 15 0
                                    

Ostatni dzień wakacji oraz dzień doboru.
Udałam się w wyznaczone miejsce „Borgin & Bruke"
-Ciekawie- szepnęłam do siebie i weszłam do środka

- witamy panią- uśmiechnął się Grecyback
- witam- powiedziałam
-tam jest pani przebieralnia a suknia czeka na przymiarkę- wskazał ręką na drzwi, a ja podeszłam i weszłam do pomieszczenia. Sukienka była śliczna jednak mimo to czułam do niej jakąś odrazę.

- Dobra Julia nie marudź- powiedziałam do siebie i nałożyłam sukienkę włożyłam czarne obcasy i spięłam włosy w koka gdzie pare kosmyków spłynęło mi na twarz

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Dobra Julia nie marudź- powiedziałam do siebie i nałożyłam sukienkę włożyłam czarne obcasy i spięłam włosy w koka gdzie pare kosmyków spłynęło mi na twarz.
- no tak jeszcze pierścień- powiedziałam sama do siebie i sięgnęłam po błyskotkę szybko wsuwając ją sobie na palec.

Wyszłam i Voldemort spojrzał w moją stronę
- piękna...- podszedł bliżej- taka piękna- powiedział głaszcząc mnie po policzku.

- Siadaj młodzieńcze- usłyszałam głos za drzwiami chyba Alecto

- Wprowadzić panią- krzyknął Fenrir
A drzwi się otworzyły















O nie powiedzcie że sobie jaja robicie ,to nie może być prawda...

- Draco?- byłam przerażona. On? Nie. Dlaczego? Przecież. Ale. Jak?

- Julia- on tez był przerażony ,równie co ja
- wszyscy znamy procedurę prawda? Pani?- podszedł do mnie Rudolf
- tak- powiedziałam ukrywając wszystkie swoje emocje pod maską obojętności
- wymieni pani ?- zapytał Fenrir podeszłam do Draco i przyłożyłam mu różdżkę do lewego przed ramienia. Nie chciałam tego robić ale taka była moja rola.
- każdy komu przynależeć ma znak musi poczuć:
-odrzucenie
- strach
- stratę bądź cierpienie-
a jakby nie patrzeć to idzie w parze- powiedziałam
- panicz Malfoy został już odrzucony- wilkołak zbliżył usta do mojego ucha- przez panią- szepnął a ja zamachnęłam się i dałam z liścia mężczyźnie tak mocno ze aż upadł
- jeszcze raz tak mnie znieważysz to pożałujesz kundlu- spojrzałam na niego i powiedziałam z wyższością. Podeszłam do Malfoya i zaczęłam wypalać znak. Chłopak krzyknął z bólu. Wiedziałam jakie to męczarnie.
- dobrze kochana odejdź- powiedział mi wuj ,a ja odeszłam od blondyna.

Wtedy Fenrir wstał i złapał mnie za szyje przykładając mi różdżkę do gardła.

Widziałam przerażenie na twarzy Draco a Czarny pan podszedł i zaczął wypalać dalszą część. Znów usłyszałam krzyk  chłopaka.
- wie pani, pani nie mieć.. mi tego za złe ,wykonuje rozkaz- szepnął  wilkołak
- Sectu..-
-znam- szepnęłam „przerywając mu i dając sobie czas na przygotowanie się
-Sectusempra- powiedziałam bezgłośnie równająca się z tym jak powiedział to Greyback...

Padłam na ziemie wijąc się z bólu i krzycząc ,a obraz miałam coraz bardziej zamazany  po czym zaczął robić się biały potem szary aż w końcu zrobił się czarny a ból odszedł w zapomnienie. A ja czułam już tylko lekkość.. tak wygląda błoga śmierć...

Czemu akurat ty Dumbledore ?(Draco Malfoy i Serika Dumbeldor)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz