Sophie's POV:
Wstaję cała zapłakana.
Znowu ten całkiem realistyczny sen.Jest piątek, nie ma Jasona, jadę wieczorem do rodziców.
Przyjaciel zadbał o mój autobus.
Ja szukając w internecie nie znalazłam nic, a on od razu praktycznie powiedział mi o tym środku transportu.Podnoszę się z łóżka, a potem podchodzę do ona, otwierając je, wychylam się i jest zadziwiająco ciepło.
Patrzę na termometr -– szesnaście stopni Celsjusza – a jest rano i jest to Anglia.
Żyć nie umierać.Spoglądam również na moją komórkę. Na naszej klasowej konwersacji napisali, że z powodu tak ciepłej pogody odwołują na dzisiejszy dzień mundurki.
Na mojej twarzy zakwita szeroki uśmiech.
Lubię te szkolne ciuszki, ale bez przesady.
Podchodzę do szafy i zastanawiam się, w co się przyodziać
Postanawiam ubrać się mimo całych wątpliwości w luźne ubrania.Wybieram ciemną koszulkę z głębokimi wycięciami po bokach, na grubych ramionach. Dobieram do tego spódnicę w dziwny wzór.
Udaję się do toalety, aby ogarnąć swój wygląd.
W lustrze mogę zobaczyć osobę, która wygląda aktualnie tragicznie, da się jednak coś z tym zrobić.Rozczesuję włosy i kręcę je na końcach, a następnie ubieram wcześniej wybrany zestaw.
Dodatkowo się maluję, bo bez tego nie jestem w stanie wyjść do ludzi.Gotowa opuszczam pomieszczenie z małym uśmiechem.
Poprawianie mojego wyglądu sprawia mi niewielką radość, poza tym, dzisiaj mam zamiar cieszyć się z najmniejszej rzeczy.
Schodzę do kuchni, gdzie panuje głucha cisza. Jest to odrobinę przerażające, ale wystarczy, że włączę radio lub ulubioną piosenkę z telefonu.
Robię to drugie, bo poranne utwory nie za bardzo trafiają w mój gust.
Przygotowuję sobie na śniadanie płatki kukurydziane z ciepłym mlekiem, a następnie spożywam mój posiłek.
Biorę mój plecak, a następnie wychodzę z domu, zamykając go.
Kiedy się odwracam, podskakuję z przerażenia.
— Co ty tu robisz? — pytam Charliego, który jakby nigdy nic, opiera się o maskę swojego auta.
— Prywatny autobus — śmieje się i zdejmuje z nosa okulary przeciwsłoneczne.
— A wycieczka? — unoszę brew, schodząc ze schodków.
— Czego nie robi się dla przyjaciół — wzrusza ramionami, a ja szeroko się uśmiecham.
CZYTASZ
Live Your Life |BaM|
FanfictionCzy w trzy lata da się zapomnieć o osobie, która znaczyła dla ciebie wiele? Ewidentnie tak, oni zapomnieli. Spotykają się po tym czasie i co? Nie poznają się. Zachowują się jak normalni znajomi, nie osoby, które tak mocno się kochały. Ciekawe, jak t...