Po paru tygodniach wychodzę ze szpitala bez żadnych obrażeń fizycznych, lecz po dowiedzieniu się prawdy, nie wytrzymuję psychicznie. Czuję się, jakby cały mój świat legł w gruzach. Przy sobie mam tylko Ninę, która przez cały pobyt w szpitalu, codziennie mnie odwiedzała, a jak nie mogła, to zawsze dzwoniła. Rodzice również przyjeżdżali, lecz rzadziej, ze względu na pracę w rezydencji Pani Benson. Parę razy byli też Matteo, Nico, Pedro, Yim, Yam, Ramiro, Tamara, a nawet, pewnie za namową Matteo, Ambar, z Jasmin i Delfi. Nikt nie zna całej prawdy o wypadku i o NIM, oprócz mnie, Niny, rodziców i Pani Sharon. Postanowiłam zmienić swój styl na rockowy, gdzie przeważa kolor czarny oraz swój charakter, dzięki któremu nie dam już nikomu siebie tak zranić.
- Skarbie, nie śpisz jeszcze? - zapytała moja mama, Monica Valente, wchodząc do pokoju podczas, gdy ja leżałam na łóżku i rozmyślałam.
- Nie, nie jestem zmęczona - odpowiedziałam, chociaż czułam, że to nie prawda.
- Lekarz kazał ci dużo odpoczywać - przypomniała, siadając na łóżku.
Gdy zauważyła, że nie odpowiadam, kontynuowała :
- Wiem, że jesteś smutna przez to wszystko, ale musisz zapomnieć i żyć teraźniejszością, a nie przeszłością. To co się stało, nie odstanie się, więc nie rozmyślaj już, tylko się połóż - skończyła mówić i przytuliła mnie czule.
- Dlaczego to wszystko jest takie trudne?
- Nie wiem, kochanie.
- Jutro zadzwonię po Ninę i pójdę z nią na zakupy - postanowiłam zmienić temat.
- Dobrze, ale bądź ostrożna, bo lekarz mówił, że mogą pojawiać się ataki paniki, podczas przebywania w tłumie.
- Wiem - powiedziałam cicho. - Chyba pójdę już spać, dobranoc.
- Dobranoc, Luna - odpowiedziała moja mama, opuszczając pomieszczenie.
Położyłam się z zamiarem zaśnięciem, lecz przeszkodził mi dźwięk pochodzący z mojego telefonu, oznaczający, że przyszła mi wiadomość.
Od : nieznany
Cześć, skarbie.- Dziwne - pomyślałam, ale postanowiłam odpisać.
Od : Luna
To pomyłkaOd : nieznany
Luna Valente?Od : Luna
TakOd : nieznany
W takim razie to nie pomyłkaOd : Luna
Kim jesteś?Od : nieznany
Na razie nie możesz wiedzieć. Obiecuję, że jak mnie poznasz to się dowiesz, księżniczkoOd : Luna
Nie mów do mnie takOd : nieznany
Chyba nie piszOd : Luna
Nie ważne, znamy się?Od : nieznany
Tak, kotkuOd : Luna
A ty znowu z tymi przezwiskami?Od : nieznany
Tak, słońce :)Od : Luna
Pffff... Idę spać. Dobranoc, (nie)znajomyOd : nieznany
Dobranoc, kwiatuszkuChcesz utworzyć nowy kontakt? Tak
Imię : (Nie)znajomy
Chcesz zapisać? TakZapisałam jego numer, po czym odłożyłam telefon na szafkę nocną i zastanawiając się kim jest "(Nie)znajomy", odpłynęłam do krainy Morfeusza.
_____________☺☺☺☺☺___________
Pierwszy rozdział za nami. Kim jest "(Nie)znajomy"? Piszcie w komentarzach czy kogoś podejrzewacie. I co to za prawda?
~~<(W)eronika>
CZYTASZ
Inna Luna |Soy Luna|
FanfictionPo pewnym wydarzeniu szestastoletnia Luna zamyka się w sobie, zmienia swój charakter, styl, a nawet coraz rzadziej robi to co kocha. Czy odmieni ją miłość? " - Zwolnij! - krzyczę przerażona, na co on zaczyna się śmiać. Po chwili widzę białe światło...