Rozdział 5

1.8K 88 6
                                    

W domu byłam o około dwudziestej. Gdy weszłam do mojego pokoju, przypomniałam sobie o Ninie. Postanowiłam do niej napisać, ale jak się okazało, mam od niej wiadomość.

Od Nina : Przepraszam, że tak zniknęłam, ale poszłam powiedzieć nauczycielce, że zemdlałaś, a potem chciałam wrócić, ale nie pozwoliła mi, że względu na to, że był tam Matteo. Jeszcze raz przepraszam, kochana 😢

Od razu jej odpisałam.

Od Luna : Nic się nie stało. Wiem, że chciałaś dobrze. Matteo mnie odprowadził, a przed chwilą wrociłam ze spotkania z nim 😘

Od Nina : Uuuuu... Opowiadaj!

Od Luna : Jutro, ok?

Od Nina : Dobrze, ale ze szczegółami. Rozumiesz?

Od Luna : Tak jest kapitanie!!

Od Nina : Hahahaha, muszę kończyć, pa kochana. 😀😀

Od Luna : Papa

Zaśmiałam się z tego co napisałyśmy. Poszłam się umyć i przebrać.

Gdy wróciłam do pokoju usłyszałam zobaczyłam, że mam 2 nieodebrane wiadomości : od (Nie)znajomego i od nieznanego numeru. Nie chciało mi się sprawdzać wiadomości od (Nie)znajomego, ale zerknąłam na tą od nieznanego.

Od nieznany : Hej, Kelnerczko.

Od Luna : Matteo?

Od nieznany : A ktoś jeszcze mówi do ciebie "Kelnerczko"?

Od Luna : Nie...

Od nieznany : To jestem Matteo, miło mi

Od Luna : Mi również, haha.
Skąd masz mój numer?

Od nieznany : Tajna informacja

Od Luna : Nina?

Od nieznany : Nie do końca.  Poprosiłem Gastona, aby poprosił Ninę o twój numer ^_^

Od Luna : Zdrajczyni! Chociaż dla Gastona zrobiła by wszystko

Od nieznany : Gaston dla niej też

Od Luna : Sfatamy ich?

Od nieznany : Oczywiście

Od Luna : Muszę kończyć, pa Królu Pawiu 😘

Od nieznany : Słodkich snów, Kelnereczko.

Chcesz utworzyć nowy kontakt? Tak
Imię : Król Paw :*
Chcesz zapisać? Tak

Postanowiłam położyć się spać. Dzisiejszy dzień był... Inny. Przeanalizowałam wszystko, co się wydarzyło. Matteo chciał mnie pocałować! Moje serce też tego chciało, ale jednak boję się, że mnie zrani jak ON. Nie jestem w stanie mu zaufać. Choć wiem, że coś do niego czuje, nie jestem na to gotowa. To, co się wydarzyło... To było okropne.

"- Zatrzymaj samochód i wypuść mnie!
Chłopak słysząc to przyspiesza.
- Zwolnij! - krzyczę przerażona, na co on zaczyna się śmiać."

Budzę się zalana potem. Boję się. Myślałam, że będzie lepiej, ale tak nie jest. Jest odwrotnie - gorzej. Nie chcę o tym nikomu mówić, ale wiem, że sama nie dam sobie rady. Muszę porozmawiać z Niną. Spotkam się jutro z nią i opowiem o wszystkim co się działo i dzieje się nadal.

~~**********~~

- Hej kochana - przywitałam się z przyjaciółką.

- Cześć, chyba musisz wiedzieć, że miałaś mi wszystko opowiedzieć ze szczegółami - przypomniała mi.

Inna Luna |Soy Luna|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz