Dlaczego to wszystko mi się przytrafia? Dlaczego nie mogę żyć bez żadnych obaw, bez kłopotów? Po co to wszystko? Nie mogę tak żyć dłużej. Co mam jeszcze zmienić w sobie? Zmieniałam już charakter, styl... Moje życie jest skomplikowane. Czemu to wszystko się dzieje tutaj, teraz? Czy tak to ma teraz wyglądać? Czy całe dnie mam spędzać w strachu przed NIM? Może lepiej będzie jak wrócę do Cancun? Chociaż...tutaj mam przyjaciół, wrotkowisko, Matteo... Nie umiałabym to opuścić.
Nagle usłyszałam krótki dźwięk, więc sięgnęłam po telefon.
Od : (Nie)znajomy
Hej, pięknaOd : Luna
Daj mi spokój, nie pisz do mnie już nigdyOd : (Nie)znajomy
Ale, księżniczko...Od : Luna
Obiecałeś!Od : (Nie)znajomy
Skarbie, proszę cię...Od : Luna
Nie! Po prostu mnie zostaw albo powiedz kim jesteśNie odpisał mi. To znaczy, że postanowił zostać w ukryciu. To nawet lepiej.
- Cześć, Kelnereczko - powiedział Matteo, wchodząc do mojego pokoju.
- Cześć - wysiliłam się na uśmiech.
Ciągły pobyt w domu nie robi mi za dobrze.
- Co u ciebie? - zapytał i usiadł obok mnie.
- Nijak, przecież nawet z domu nie wychodzę.
- Luna, co się dzieje? Wiesz, że możesz powiedzieć mi wszystko - popatrzył w moje oczy.
- Nie jestem gotowa by o tym rozmawiać - powiedziałam i odwróciłam wzrok.
- Oglądamy jakiś film? - zadał pytanie, po chwili ciszy.
- Tak.
Po kilku minutach mieliśmy wszystko przygotowane. Leżałam z Matteo na moim łóżku. Oglądaliśmy jakąś komedię, która poprawiła mi humor.
Wtuliłam się w chłopaka. Może, źle robię, ukrywając przed nim to wszystko, bo przecież on jest przy mnie cały czas i zawsze mnie wspiera. Przy nim czuję się inaczej... Nie umiem tego określić, ale chyba się zakochałam w Matteo.
- Wiesz, że film się skończył 5 minut temu? - wyszeptał mi na ucho pytanie Król Paw.
- Co? - obudziłam się z myśli. - Przepraszam, zamyśliłam się - spuściłam głowę.
- Nic się nie stało - podniósł palcami mój podbródek. - A mogę wiedzieć o czym tak myślałaś?
- Nie - uśmiechnęłam się, pierwszy raz od dłuższego czasu.
- Na pewno? - również się uśmiechnął i zaczął zbliżać swoją twarz do mojej.- Yhym - byliśmy naprawdę blisko siebie.
Chciałam tego. Dzieliły nas milimetry. Aż nagle otworzyły się drzwi od mojego pokoju. W progu stała moja mama. Odsunęliśmy się od siebie jak oparzeni.
- Przepraszam - powiedziała moja rodzicielska i wyszła.
Gdy drzwi się za nią zamknęły zaczęliśmy się śmiać. Nie wiem dlaczego, no ale przez następne kilka minut nie mogliśmy się uspokoić.
- To... - przerwał, śmiejąc się. - Na czym skończyliśmy?
- Myślę, że na tym - powiedziałam i zaczęłam się zbliżać do chłopaka.
Już prawie się pocałowaliśmy, ale przerwał nam krzyk mojej mamy.
- Chodźcie na kolacje!
Nie zwracaliśmy na to uwagę. Matteo złączył nasze usta. Czułam się cudownie. Liczyliśmy się tylko my. Dobrze, że siedziałam, bo nogi zrobiły mi się jak z waty. Gdy zabrakło nam powietrza, oderwaliśmy się od siebie.
- Chodźmy na kolacje - uśmiechnęłam się szeroko.
Przytaknął i wyszliśmy z mojego pokoju. Przez całą drogę trzymaliśmy się za rękę.
- Może Matteo zjeść z nami? - zapytałam.
- Tak, wiedziałam, że o to zapytasz, więc przygotowałam też dla niego - powiedziała, patrząc na nasze złączone ręce.
Zasiedliśmy do stołu.
- Więc jesteście razem? - zadał pytanie mój tata.
Popatrzyłam na Króla Pawia.
- Jeszcze nie - odezwał się.
- Jeszcze? - zmarszczyłam brwi.
- Tak - uśmiechnął się szeroko, co odwzajemniłam. - Ja już powinienem iść - oznajmił mój przyjaciel.
Kiwnęłam głową i ruszyliśmy w stronę drzwi.
- Zaraz wrócę - krzyknęłam, otwierając drzwi.
Po kilku sekundach byliśmy już na zewnątrz.
- To... Szkoda, że musisz iść - uśmiechnęłam się smutno.
- Niestety.
Znowu złączył nasze usta. Położył dłoń na mój policzek, pogłębiając pocałunek.
- Cześć - uśmiech nie znikał z moim ust.
- Pa, Kelnereczko.
Weszłam do domu i skierowałam się do mojego pokoju.
Rzuciłam się na łóżko. Jestem zakochana w Matteo. Zrozumiałam to w końcu. Ciągle się tego wypierałam, ale to prawda. Gdy jestem z nim, nie boję się. Przy nim czuję się bezpiecznie. Postanowiłam - jutro wracam do szkoły. Wystarczy, że on będzie przy mnie.
_____________☺☺☺☺☺___________
Pierwszy pocałunek Lutteo! Tylko czy wszystko będzie takie łatwe?~~<(W)eronika>
CZYTASZ
Inna Luna |Soy Luna|
FanfictionPo pewnym wydarzeniu szestastoletnia Luna zamyka się w sobie, zmienia swój charakter, styl, a nawet coraz rzadziej robi to co kocha. Czy odmieni ją miłość? " - Zwolnij! - krzyczę przerażona, na co on zaczyna się śmiać. Po chwili widzę białe światło...