Rozdział 14

1.2K 74 10
                                    

Dlaczego to wszystko mi się przytrafia? Dlaczego nie mogę żyć bez żadnych obaw, bez kłopotów? Po co to wszystko? Nie mogę tak żyć dłużej. Co mam jeszcze zmienić w sobie? Zmieniałam już charakter, styl... Moje życie jest skomplikowane. Czemu to wszystko się dzieje tutaj, teraz? Czy tak to ma teraz wyglądać? Czy całe dnie mam spędzać w strachu przed NIM? Może lepiej będzie jak wrócę do Cancun? Chociaż...tutaj mam przyjaciół, wrotkowisko, Matteo... Nie umiałabym to opuścić.

Nagle usłyszałam krótki dźwięk, więc sięgnęłam po telefon.

Od : (Nie)znajomy
Hej, piękna

Od : Luna
Daj mi spokój, nie pisz do mnie już nigdy

Od : (Nie)znajomy
Ale, księżniczko...

Od : Luna
Obiecałeś!

Od : (Nie)znajomy
Skarbie, proszę cię...

Od : Luna
Nie! Po prostu mnie zostaw albo powiedz kim jesteś

Nie odpisał mi. To znaczy, że postanowił zostać w ukryciu. To nawet lepiej.

- Cześć, Kelnereczko - powiedział Matteo, wchodząc do mojego pokoju.

- Cześć - wysiliłam się na uśmiech.

Ciągły pobyt w domu nie robi mi za dobrze.

- Co u ciebie? - zapytał i usiadł obok mnie.

- Nijak, przecież nawet z domu nie wychodzę.

- Luna, co się dzieje? Wiesz, że możesz powiedzieć mi wszystko - popatrzył w moje oczy.

- Nie jestem gotowa by o tym rozmawiać - powiedziałam i odwróciłam wzrok.

- Oglądamy jakiś film? - zadał pytanie, po chwili ciszy.

- Tak.

Po kilku minutach mieliśmy wszystko przygotowane. Leżałam z Matteo na moim łóżku. Oglądaliśmy jakąś komedię, która poprawiła mi humor.

Wtuliłam się w chłopaka. Może, źle robię, ukrywając przed nim to wszystko, bo przecież on jest przy mnie cały czas i zawsze mnie wspiera. Przy nim czuję się inaczej... Nie umiem tego określić, ale chyba się zakochałam w Matteo.

- Wiesz, że film się skończył 5 minut temu? - wyszeptał mi na ucho pytanie Król Paw.

- Co? - obudziłam się z myśli. - Przepraszam, zamyśliłam się - spuściłam głowę.

- Nic się nie stało - podniósł palcami mój podbródek. - A mogę wiedzieć o czym tak myślałaś?

- Nie - uśmiechnęłam się, pierwszy raz od dłuższego czasu.
- Na pewno? - również się uśmiechnął i zaczął zbliżać swoją twarz do mojej.

- Yhym - byliśmy naprawdę blisko siebie.

Chciałam tego. Dzieliły nas milimetry. Aż nagle otworzyły się drzwi od mojego pokoju. W progu stała moja mama. Odsunęliśmy się od siebie jak oparzeni.

- Przepraszam - powiedziała moja rodzicielska i wyszła.

Gdy drzwi się za nią zamknęły zaczęliśmy się śmiać. Nie wiem dlaczego, no ale przez następne kilka minut nie mogliśmy się uspokoić.

- To... - przerwał, śmiejąc się. - Na czym skończyliśmy?

- Myślę, że na tym - powiedziałam i zaczęłam się zbliżać do chłopaka.

Już prawie się pocałowaliśmy, ale przerwał nam krzyk mojej mamy.

- Chodźcie na kolacje!

Nie zwracaliśmy na to uwagę. Matteo złączył nasze usta. Czułam się cudownie. Liczyliśmy się tylko my. Dobrze, że siedziałam, bo nogi zrobiły mi się jak z waty. Gdy zabrakło nam powietrza, oderwaliśmy się od siebie.

- Chodźmy na kolacje - uśmiechnęłam się szeroko.

Przytaknął i wyszliśmy z mojego pokoju. Przez całą drogę trzymaliśmy się za rękę.

- Może Matteo zjeść z nami? - zapytałam.

- Tak, wiedziałam, że o to zapytasz, więc przygotowałam też dla niego - powiedziała, patrząc na nasze złączone ręce.

Zasiedliśmy do stołu.

- Więc jesteście razem? - zadał pytanie mój tata.

Popatrzyłam na Króla Pawia.

- Jeszcze nie - odezwał się.

- Jeszcze? - zmarszczyłam brwi.

- Tak - uśmiechnął się szeroko, co odwzajemniłam. - Ja już powinienem iść - oznajmił mój przyjaciel.

Kiwnęłam głową i ruszyliśmy w stronę drzwi.

- Zaraz wrócę - krzyknęłam, otwierając drzwi.

Po kilku sekundach byliśmy już na zewnątrz.

- To... Szkoda, że musisz iść - uśmiechnęłam się smutno.

- Niestety.

Znowu złączył nasze usta. Położył dłoń na mój policzek, pogłębiając pocałunek.

- Cześć - uśmiech nie znikał z moim ust.

- Pa, Kelnereczko.

Weszłam do domu i skierowałam się do mojego pokoju.

Rzuciłam się na łóżko. Jestem zakochana w Matteo. Zrozumiałam to w końcu. Ciągle się tego wypierałam, ale to prawda. Gdy jestem z nim, nie boję się. Przy nim czuję się bezpiecznie. Postanowiłam - jutro wracam do szkoły. Wystarczy, że on będzie przy mnie.

_____________☺☺☺☺☺___________
Pierwszy pocałunek Lutteo! Tylko czy wszystko będzie takie łatwe?

~~<(W)eronika>

Inna Luna |Soy Luna|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz